Od razu wyliczył nam, ile przez te parę godzin zrobił. Przede wszystkim podpisał w Gorzowie umowę na dostawę prądu. Papiery nie musiały więc wędrować do stolicy i z powrotem.
- W browarze w Witnicy poprosiliśmy o świetne piwo dla naszych artystów. Piwo nazwy się Porter i jest the best. Niepasteryzowane, na świecie to już prawdziwy unikat - opowiadał Owsiak.
W Gorzowie kupił jeszcze dwa obrazy. Pojechał z dwoma obrazami kostrzyńskiego malarza Mariusza Kaczmarka, żeby zostawić je do oprawy. - Marcysia bardzo cenię, mam kilka jego obrazów. W Gorzowie miałem tylko je oprawić, bo oprawy w Warszawie to rozbój w biały dzień. No i trafiłem na Michała Bajsarowicza, który oprawia obrazy, ale jakie maluje! Przepiękne - stwierdził Owsiak.
Kupił dwa. - Zapytałem o cenę, a Michał, podał taką, że od razu wziąłem dwa - opowiadał. Po czym stwierdził, że Bajsarewicz należy do malarzy z najwyższej półki. - Porównałbym go do Starowiejskiego - powiedział.
Po południu uznał, że to był bogaty dzień, a jeszcze się nie skończył. - Tu robota idzie super, scena obijana deskami, powstaje toi camp... Jest O.K. - stwierdził Jurek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?