MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kamień spadł z serca

Z Torunia JANUSZ DOBRZYŃSKI
Aleksandra Karpińska (z piłką) przebija się przez strefę torunianek, atakowana przez Elizę Gołumbiewską (z lewej) i Monikę Roberts
Aleksandra Karpińska (z piłką) przebija się przez strefę torunianek, atakowana przez Elizę Gołumbiewską (z lewej) i Monikę Roberts fot. Szymon Kiżuk/Gazeta Pomorska
Tylko przez kwadrans beniaminek z Torunia dotrzymywał kroku gorzowiankom i można było obawiać się o wynik. Później zrobiło się pięknie.

Jako pierwsza trafiła Justyna Żurowska, chwilę później gorzowianki prowadziły 5:2, ale znów zaczęły pudłować w sytuacjach podkoszowych i z obwodu, co wykorzystały rywalki, wygrywając pierwszą kwartę. Zachęcone powodzeniem, w drugiej odsłonie zaczęły trafiać zza linii 6,25 m, co wprowadziło jeszcze większą nerwowość w szeregach AZS PWSZ Sowood. Pod koniec kwarty dwukrotnie tą samą bronią odpowiedziała im jednak Agnieszka Szott, wspierana mocno przez Aleksandrę Chomać. Torunianki jednak walczyły, kilkakrotnie przebiła się pod kosz silna Michelle Campbell, trudno natomiast przychodziło to Monice Roberts (trzecia ciemnoskóra Amerykanka, Ryan Coleman, osłabiona niedawną grypą dopingowała koleżanki z trybun). Wynik był jednak wciąż niepewny.
- Tym razem nie chciałem nawet nasłuchiwać w szatni wyników z innych hal - przyznał później trener akademiczek Dariusz Maciejewski. - W przerwie powiedziałem tylko dziewczynom, że wszyscy grają przeciwko nam, co chyba je dodatkowo umotywowało.
I rzeczywiście, na początku trzeciej kwarty nastąpił wręcz nokaut rywalek. Kilka świetnych akcji Aleksandry Karpińskiej i Żurowskiej, zaskakujące wejście pod kosz Katarzyny Czubak i przewaga AZS-u wzrosła do 17 "oczek" - było już 50:33. Chwilowy przestój pozwolił toruniankom zdobyć 7 pkt. z rzędu, głównie dzięki Beacie Predehl. Wówczas nastąpił jednak koncert Joanny Zalesiak, która w ciągu kilkudziesięciu sekund zdobyła aż 8 "oczek". A po trafieniu Żurowskiej równo z syreną, było już 60:40. W ostatniej kwarcie aktywnością i skutecznością wyróżniła się Maja Drozg, ale i wszystkie jej koleżanki grały jak z nut.
- Dziś gorzowianki zaprezentowały się dużo lepiej od nas, zwłaszcza w drugiej połowie, gdy silnym pressingiem na całym boisku pomieszały nam szyki - przyznała kapitan Novej Trading, eksgorzowianka Katarzyna Maksel.
A po meczu okazało się, że ŁKS przegrał w Jeleniej Górze, więc rywalkami gorzowianek w walce o półfinał, będzie Inea AZS Poznań. Medal jakby bliżej...

NOVA TRADING TORUŃ - AZS PWSZ SOWOOD GORZÓW WLKP. 50:78 (13:12, 18:26, 9:22, 10:18)

NOVA TRADING: Predehl 15, Campbell 10, Grabowska 7, Roberts 6 i Maksel 0 oraz Mieszkowska 9, Sowińska-Broczek 3, Milewicz, Gołumbiewska, Borys, Bajerska i Dobrzyniewicz 0.
AZS PWSZ SOWOOD: Żurowska 14, Karpińska i Drozg po 8, Ristić 4 i Czarnecka 3 oraz Chomać 12, Zalesiak 11, Szott 10, Czubak 6, Kozdroń 2, Kaszewska i Banaszkiewicz 0.
Sędziowali: Zdzisław Wojciechowski (Łódź) i Adam Krasuski (Katowice). Widzów 500.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska