POLSKASTREFAINWESTYCJI ENEA AJP GORZÓW WLKP. – VBW ARKA GDYNIA 74:72, stan rywalizacji 1:0
- Kwarty: 16:22, 15:18, 22:9, 21:23.
- PolskaStrefaInwestycji Enea AJP: Tsineke 22 (2x3), Telenga 15, Jones 10, Wentzel 2, Pszczolarska 2 oraz Bibby 17 (3x3), Jakubiuk 6 i Kuczyńska 0.
- VBW Arka: Davis 18, Cowling 12, Wrzesiński 11, Kastanek 8 (2x3), Borkowska 6 oraz Miskinienie 8, Szymkiewicz 6, Podgórna 3 (1x3) i Puter 0.
- Sędziowali: Tomasz Langowski, Michał Kuzia i Filip Marek.
- Widzów: 2,5 tysiąca.
Wszystkim drżały ręce
Zespoły wiedziały, jaka jest stawka pojedynku. Play offy toczą się w tym sezonie tylko do dwóch zwycięstw, więc na nadrabianie potknięć… zwyczajnie nie ma czasu.
Nerwy, nerwy, jeszcze raz nerwy. Mnóstwo strat piłki i niecelne rzuty. Z obydwu stron. Taki był początek spotkania. W ekipie z Gdyni Mikayla Cowling szybko usiadła na ławce po dwóch faulach, ale to przyjezdne pierwsze opanowały drżenie rąk. Ciężar gry w ataku Arki wzięła na siebie Rennia Davis i poprowadziła koleżanki do wyraźnego prowadzenia: 11:7 w 6 oraz 16:9 w 8 min. Trener akademiczek Dariusz Maciejewski zareagował błyskawicznie: posadził na ławce rezerwowych Weronikę Telengę i Elenę Tsineke, a w ich miejsce desygnował na parkiet Chloe Bibby i Wiktorię Kuczyńską.
Gorzowianki goniły, goniły i... stanęły
Na początku drugiej kwarty te zmiany wydawały się nad wyraz udane. Po „trójce” Australijki gorzowianki przegrywały w 12 min 21:24, a po trafieniu będącej znowu w grze Telengi – 27:28 w 15 min. Na tym, niestety, skończyły się aktywa gospodyń w pierwszej połowie. Bezbłędne były w rzutach wolnych (do przerwy 10 na 10), za to zupełnie zawodziły z dystansu i półdystansu. Nie radziły sobie też z twardą obroną przeciwniczek, więc na nic zdawały się próby „wjazdów” pod kosz zawodniczek z obwodu. Po drugiej stronie boiska wydarzenia przybrały diametralnie odmienny obrót. Do skutecznej z każdej pozycji Davis dołączyły trafiające zza linii 6,75 Marissa Kastanek i Kamila Podgórna. I przewaga Arki systematycznie rosła. Maksymalne rozmiary 11 „oczek” (40:29) przybrała w 20 min.
– Czy nasze będą w stanie odrobić w drugiej połowie te straty? – zastanawiało się 2,5 tysiąca widzów, którzy zasiedli na trybunach Areny Gorzów.
Wielki zryw akademiczek
W trzeciej kwarcie stała się rzecz niewiarygodna – akademiczki wygrały ją aż 22:9! Skuteczność rzutowa zupełnie opuściła gdynianki i… powędrowała na stronę gospodyń. A te niemal w każdej ofensywnej akcji szukały pod koszem Arki Telengę i Stephanie Jones. Efekt był zdumiewający. Rozgrywające od tego momentu wielki mecz najwyższe koszykarki AZS AJP pociągnęły zespół od rezultatu 40:44 w 27 min do prowadzenia 47:44 w 28 min. Hala oszalała, ludzie na stojąco skandowali: „AZS!, AZS!”, a trener Maciejewski jak sprinter biegał wzdłuż bocznej linii.
Końcówka, jak u Hitchcocka
Gdy w 32 min gospodynie odskoczyły na 58:51, wszystko wydawało się „pozamiatane”. Tak myślało wielu obserwatorów – oczywiście oprócz gdynianek. Te tylko popatrzyły na siebie, krzyknęły bojowo i w 37 min – po kolejnym trafieniu Davis – odzyskały prowadzenie 67:66! Na domiar złego ogromnego obciążenia meczem nie wytrzymało prawe kolano Telengi i środkowa akademiczek musiała opuścić boisko.
W dwóch ostatnich minutach ciężar zdobywania punktów wzięły na siebie w miejscowej drużynie Tsineke, Jones i kapitan Anna Jakubiuk. Choć rywalki naciskały, to zapewniały swemu zespołowi stałe prowadzenie różnicą dwóch lub czterech „oczek”. A niemal równo z końcową syreną zablokowały pod swoim koszem Barborę Wrzesiński, broniąc tym samym dwupunktowe zwycięstwo.
AZS AJP prowadzi w półfinałowej rozgrywce 1:0. Drugi mecz w czwartek (7 marca) o godz. 18.00 w Gdyni.
Wynik drugiego wtorkowego półfinału: KGHM Polkowice – 1KS Ślęza Wrocław 105:96 (po dwóch dogrywkach), stan rywalizacji 1:0.
Czytaj również:
Kibice AZS Gorzów są wielcy. Wyciągnęli koszykarki z piekła do nieba
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?