Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzowskie koszykarki czwarty raz powalczą o złote medale! Arka znów pokonana – tym razem w Gdyni!

Robert Gorbat
Robert Gorbat
Radość gorzowianek, smutek gdynianek. Półfinał play offu AZS AJP - VBW Arka jest już rozstrzygnięty!
Radość gorzowianek, smutek gdynianek. Półfinał play offu AZS AJP - VBW Arka jest już rozstrzygnięty! AZS AJP Gorzów, VBW Arka Gdynia/Facebook
Mają to! Gorzowianki wygrały w czwartek (7 marca) drugi półfinałowy mecz z VBW Arką w Gdyni i zapewniły sobie awans do wielkiego finału Orlen Basket Ligi Kobiet. Zagrają w nim po raz czwarty w historii. Ich ostatnimi rywalkami będą polkowiczanki.

VBW ARKA GDYNIA – POLSKASTREFAINWESTYCJI ENEA AJP GORZÓW WLKP. 66:73, stan rywalizacji 0:2, awans gorzowianek

  • Kwarty: 17:13, 20:21, 15:21, 14:18.
  • VBW Arka: Davis 21, Wrzesiński 14 (2x3), Kastanek 12 (3x3), Borkowsk 12, Cowling 7 (1x3) oraz Podgórna 0, Puter 0, Miskiniene 0 i Szymkiewicz 0.
  • PolskaStrefaInwestycji Enea AJP: Tsineke 15 (1x3), Telenga 10, Wentzel 7 (1x3), Jones 7, Pszczolarska 5 (1x3) oraz Bibby 22 (1x3), Jakubiuk 4 i Kuczyńska 3 (1x3).
  • Sędziowali: Bartłomiej Kucharski, Karina Kamińska i Adam Krzemień.
  • Widzów: 300.

Nagrody napędziły gdynianki

Po wtorkowej wygranej AZS AJP 74:72 w Arenie Gorzów wszyscy wiedzieli, że w Gdyni przelewek nie będzie. I rzeczywiście – mecz był niezwykle wyrównany, a jeszcze 5 minut przed końcową syreną na świetlnej tablicy „wisiał” remis 63:63. Ostatni fragment pojedynku należał jednak zdecydowanie do przyjezdnych, które po raz czwarty w historii swego klubu zameldowały się w wielkim finale ekstraklasowych zmagań. Jak do tego doszło?

Przed spotkaniem nagrody za miejsca w najlepszej „piątce” zasadniczego sezonu OBLK odebrały Rennia Davis i Kamila Borkowska. Te wyróżnienia tak nakręciły liderki Arki, że już w 5 min wyprowadziły swój zespół na prowadzenie 10:3, a na koniec pierwszej kwarty dały mu 4-punktową przewagę (17:13). Gdynianki demonstrowały niezłą skuteczność rzutową, zaś w defensywie tak mocno naciskały gorzowianki, iż te miały problemy nie tylko z terminowym kończeniem swych ofensywnych akcji, lecz nawet z wyprowadzeniem piłki spoza bocznej linii boiska. Na niewiele zdało się wejście na plac w połowie tej odsłony Chloe Bibby i Anny Jakubiuk. Gospodynie pokazywały, że zależy im na wyprawie do Gorzowa na trzeci, niedzielny mecz.

Gorzowianki zaczęły odzyskiwać równowagę

Sytuacja zaczęła się zmieniać, gdy od początku drugiej kwarty zaczęła wreszcie trafiać Elena Tsineke. Swoje pierwsze „oczka” zdobyła w 12 min, a chwilę później, w 15 min, pierwszą „trójkę” dla AZS AJP zapisała Aleksandra Pszczolarska. Choć podopieczne trenera Dariusza Maciejewskiego wyraźnie odzyskiwały równowagę, to ich rywalki wciąż starały się podkręcać tempo. Pierwsze skrzypce grała na parkiecie Davis, skuteczna rzutowo i w asystach. Przyjezdnym dwukrotnie udało się wyjść na minimalne prowadzenie (18:17 w 12 oraz 30:29 w 17 min), ale na przerwę zespoły zeszły przy 3-punktowej przewadze Arki (37:34).

Liczna grupa kibiców z Gorzowa przecierała oczy ze zdumienia, gdy na początku drugiej połowy trener gospodyń Philip Mestdagh** zostawił na ławce swe teoretyczne liderki – Davis i Mikaylę Cowling. Ale to nie było zmartwienie gości. W niezwykle twardym, wyrównanym boju prowadzenie kilka razy przechodziło w trzeciej kwarcie z rąk do rąk. Gdynianki wygrywały 47:43 w 25 min, by w ciągu następnych 180 sekund stracić 6 „oczek” z rzędu. Trafienie „za trzy” Wiktorii Kuczyńskiej niemal równo z końcową syreną oznaczało, że przed ostatnią częścią gorzowianki prowadziły 55:52.

Piorunująca końcówka akademiczek

W 32 min przewaga AZS AJP wzrosła do 6 punktów (60:54), ale wtedy rozrzucała się Barbora Wrzesiński, korzystająca z zasłon Borkowskiej i poprowadziła swe koleżanki do remisu 63:63 w 35 min. Mecz zaczął się więc jakby od nowa! W ostatnim fragmencie wielką klasę pokazała Tsineke, wspierana pod koszami przez świetnie zbierającą piłki Weronikę Telengę. Grecka rozgrywająca gorzowianek nie tylko punktowała po „wjazdach” pod kosz Arki, ale też dokonała w 39 min rzeczy niezwykłej: w trakcie jednej ofensywnej akcji swego zespołu aż trzy razy zebrała piłkę, odbitą od kosza przeciwniczek!

Gdy 2 minuty i 38 sekund przed końcem spotkania boisko musiała opuścić za piąty faul najwyższa wśród gospodyń Borkowska, losy pojedynku były już praktycznie przesądzone. Tym bardziej, że ławka rezerwowych gdynianek praktycznie w czwartek nie istniała, nie dopisując do dorobku swojej drużyny ani jednego „oczka”. Między 35 a 39 min przyjezdne zdobyły 10 punktów z rzędu, odskoczyły na 73:63 i mogły już spokojnie czekać na końcową syrenę. Gdy ta wybrzmiała, padły sobie w objęcia. Bo mają finał!

O złoto z Polkowicami

W batalii o złoto (również do dwóch wygranych) gorzowianki zmierzą się z KGHM BC Polkowice, który w drugim czwartkowym półfinale ponownie pokonał 1KS Ślęzę, tym razem 98:77 we Wrocławiu.

Pierwsze finałowe spotkanie zostało zaplanowane na 12 marca w Polkowicach, drugie na 14 marca w Gorzowie, a ewentualne trzecie na 17 marca ponownie w Polkowicach. Początek wszystkich pojedynków o godz. 18.00.

Czytaj również:
Kibice ponieśli AZS AJP po pierwszą setkę w Arenie Gorzów

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska