Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kasia Muszyńska nie dostała się do finału ,,Fabryki Gwiazd''

DARIUSZ BROŻEK
W sobotę rano Katarzyna Muszyńska była już w domu. Zaznaczała, że podczas programu bardzo brakowało jej rodziców i jamnika Foxa. A jej rodzice mówili, że są z niej dumni.
W sobotę rano Katarzyna Muszyńska była już w domu. Zaznaczała, że podczas programu bardzo brakowało jej rodziców i jamnika Foxa. A jej rodzice mówili, że są z niej dumni. fot. Dariusz Brożek
Przez prawie trzy miesiące wokalistka tęskniła za bliskimi. - I za ziemniakami z szarym sosem - dodaje.

Kasia Muszyńska nie dostała się jednak do finału telewizyjnego programu ,,Fabryka Gwiazd''. Jest już w domu. Przez ponad dwa miesiące występowała w kolejnych odcinkach popularnego konkursu.

- Była coraz lepsza. Z ogromną przyjemnością słuchałam jej piosenek - mówi Zofia Marcinkowska z Międzyrzecza, która dopingowała Kasi przed telewizorem.

W piątek wielu międzyrzeczan z zapartym tchem oglądało kolejny odcinek ,,Fabryki Gwiazd'' w telewizji Polsat. O przejściu do finału decydowały smsy widzów. Kasia dostała ich najmniej, choć w rodzinnym mieście ma liczne grono fanów. Czy jest rozczarowana? - Absolutnie. Serdecznie dziękuję wszystkim, którzy na mnie głosowali. We wrześniu nawet nie przypuszczałam, że dojdę do półfinałów - mówiła nam w sobotę wieczorem.

Rozmowy były kontrolowane

Przez niespełna trzy miesiące uczestnicy programu byli odcięci od świata. Nie mieli dostępu do internetu, gazet i telewizji. Nie wiedzieli, co dzieje się w ich miastach, czy nawet za murami hali sportowej, gdzie nagrywany był program. Międzyrzeczanka tylko dwa razy dzwoniła do rodziców.

- Rozmowy były kontrolowane. Tak jak w stanie wojennym. Ostrzegano nas, że jak tylko zejdziemy na tematy związane z programem, połączenie zostanie natychmiast przerwane - mówi jej ojciec Sławomir.

Wokalistce doskwierał brak rodziców, przyjaciół i kolegów z zespołu ,,Sammy Swoi'', z którymi występuje od kilku lat. Oraz gotowanych przez mamę Jadwigę ziemniaków z gęstym szarym sosem. - Pod koniec nie mogłam już patrzeć na suchy ryż i dietetyczne potrawy - mówi.

W piątek znowu na ekranie

Na powrót Kasi czekał też jej jamnik Fox. W sobotę sprawiał wrażenie obrażonego na to, że zostawiła go na prawie trzy miesiące. Dopiero wieczorem wskoczył jej na kolana i zaczął się do niej łasić. Wokalistka jest studentką Akademii Muzycznej w Poznaniu. W październiku i listopadzie była na tzw. urlopie artystycznym. Czy przerwa skomplikuje jej naukę?

- Zamierzam wziąć urlop dziekański. Nie żałuję straconego roku, bo w fabryce wiele się nauczyłam - zapewnia.

W środę piosenkarka znowu wyjeżdża do Warszawy. W piątek wystąpi jeszcze podczas finałowego programu. Zaśpiewa wspólnie z innymi uczestnikami. Obejrzymy ją o 20.00 w telewizji Polsat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska