- W ubiegłym roku te koncerty cieszyły się ogromnym powodzeniem. Artyści byli mile zaskoczeni ciepłym przyjęciem - mówi Przemysław Predygier, aktor i pomysłodawca Festiwalu Kataryniarzy. - Dla starszych słuchaczy była to pewnego rodzaju podróż w czasie. Przypominali sobie swoje dzieciństwo. Natomiast dzieci po raz pierwszy widziały taki instrument jak katarynka - wspomina.
- W przedwojennej Warszawie kataryniarzy było więcej niż ulic w stolicy. Później ta tradycja zaginęła - zauważa P. Predygier. W latach 70. warszawskie muzeum zegarów ogłosiło konkurs na kataryniarza. Zwyciężył Leszek Zmaza, który przez kilkanaście lat był kataryniarzem bardzo mocno kojarzonym z Warszawą. Jakieś 10 lat temu ze względu na zły stan zdrowie zrezygnował i przez ok. siedem lat w Polsce nie było żadnego kataryniarza!
Dzisiaj w Polsce jest ich 10, ale jak zauważa P. Predygier, tych aktywnych tylko sześciu. - Powoli pojawia się ich coraz więcej. Do Zielonej Góry przyjedzie czterech, może pięciu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?