KGHM zbuduje tu kopalnie i da ludziom pracę?

KGHM stara się już od wielu miesięcy o koncesję na wydobycie rudy miedzi na terenach lubuskich gmin: Bytomia Odrzańskiego, Siedliska, Szlichtyngowej, Sławy i Wschowy. Wygląda na to, że minister środowiska takie zezwolenie wyda, jednak zapowiedział, że wcześniej, przed podjęciem decyzji, zasięgnie opinii władz samorządowych.

Reakcja miedziowego koncernu na ministerialną zapowiedź była szybka. W poniedziałek odbyło się spotkanie władz KGHM z samorządowcami z Lubuskiego, zaproszono także wojewodę. Ale nie tylko przyszli sąsiedzi Polskiej Miedzi byli gośćmi spotkania w siedzibie spółki. Wzięli w nim udział także wójtowie, burmistrzowie, prezydenci, starostowie oraz wojewoda już współpracujący z KGHM, które ma na ich terenach swoje kopalnie czy huty, czyli włodarze z Dolnego Śląska.

- Mieliśmy dwa cele - mówił na spotkaniu prezes KGHM Herbert Wirth. - Z jednej strony to przybliżenie gminom, które nas znają, naszych planów. A z drugiej pokazanie tym, które dopiero nas poznają, czym jest nasza spółka i zachęcenie ich do współpracy. Kiedyś być może będziemy sąsiadami i bez tych dobrych relacji nie wyobrażam sobie naszego wspólnego funkcjonowania.

Odbyła się prezentacja wyników Polskiej Miedzi, przedstawione zostały formy współpracy z samorządami i wsparcia udzielanego mieszkańcom, zwłaszcza w dziedzinach kulturalnych, ochrony zabytków i ochrony zdrowia. Na pewno przemawiały do uczestników liczby, jak te dotyczące podatków, jakie KGHM każdego roku wnosi do gminnych budżetów. To między innymi CIT w wysokości 1,6 mld zł, z którego około 25 proc. zyskują budżety lokalne.

To także PIT w wysokości 253 mln zł, który wpływa do Dolnośląskiego Urzędu Skarbowego, 40 mln zł wydaje HGHM na opłaty eksploatacyjne na rzecz gmin, na terenie których spółka prowadzi wydobycie. A ponadto podatek od nieruchomości, na których zlokalizowana jest infrastruktura górnicza w wysokości 120 mln zł.

Był także na tym spotkaniu czas na ocenę już istniejącej współpracy z Polską Miedzią. - Obecności takiego znanego na całym świecie sąsiada, to wiele zalet, to także nobilitacja - przekonywał starosta głogowski Rafael Rokaszewicz, który dwa tygodnie temu był w gronie samorządowców, którzy podpisali z KGHM porozumienie o współpracy i zrównoważonym rozwoju.

- Są także wady. Jednak w zestawieniu z tym, co może mieszkańcom regionu dać Polska Miedź, tracą one na znaczeniu. Postęp technologiczny jest ogromy, co wiąże się z tym, że uciążliwości tego przemysłu są coraz mniejsze. Włodarze gmin Lubuskiego są pod wrażeniem spotkania, a także planów KGHM. Wszyscy wiążą z nimi wiele dobrego dla mieszkańców. - Mam nadzieję, że plany zostaną zrealizowane - powiedział nam burmistrz Bytomia Odrzańskiego Jacek Sauter. - To przede wszystkim szansa na dobrą prace dla ludzi, ale jestem przekonany, że nie tylko.

Kwestie nowych miejsc pracy także podkreślał wiceburmistrz Wschowy Andrzej Nowicki. - Głód pracy nam doskwiera, a nowe kopalnie mogą go zaspokoić, chociaż częściowo - powiedział. - Ale sąsiedztwo miedziowej spółki to także między innymi nowe drogi. - To była dobra wiadomości, choć mamy małe wątpliwości w związku z naszym turystycznym rozwojem i pięknym jeziorem - powiedział nam skarbnik gminy Sława Jarosław Hermaszewski. - Sądzimy jednak, że uda się to wszystko połączyć dla dobra regionu i jego mieszkańców.

Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planami Polskiej Miedzi, pierwsze kopalnie rudy miedzi powinny stanąć w Lubuskiem za 10 - 15 lat. Budowę muszą bowiem poprzedzić badania geologiczne złóż.