Kiedy łatwiej zaparkujemy idąc na mecz czy koncert w Arenie Gorzów?

Brak wystarczającej liczby miejsc parkingowych przy okazji imprez w Arenie Gorzów to jeden z najgorętszych tematów w mieście w ostatnich tygodniach. Nowa hala została otwarta 9 grudnia, tydzień później rozegrany został w niej pierwszy mecz. I już w tedy okazało się, że nie wszyscy przyjeżdżający do Areny Gorzów mają gdzie zaparkować.

Przy okazji budowy nowej hali stworzono 392 miejsca parkingowe. Dwa lata temu oddano do użytku 140 miejsc parkingowych, które powstały w miejscu kortów tenisowych. Wraz istniejącymi około 200 miejscami przed kompleksem basenów to jednak za mało dla przybywających do Areny Gorzów, która ma 5067 krzesełek. Dobitnie pokazał to choćby pierwszy mecz piłkarzy ręcznych, na który przyszło ponad 4,5 tys. widzów.

Przy okazji tego, a także wcześniejszych spotkań, kierowcy parkowali niemal gdzie się da: na placu budowy budowanego koło Słowianki ronda, na chodniku, na trawniku. Jak mówili nam kibice, by znaleźć wolne miejsca na parkingu, trzeba było przyjechać ponad godzinę przed rozpoczęciem spotkania. I do tego jeszcze jeździć pomiędzy parkingach. Parking przed wejściem do Areny Gorzów nie „widzi” się przecież z parkingiem zrobionym za lodowiskiem.

Im było bliżej godzin rozpoczęcia imprez, tym sytuacja w rejonie Areny Gorzów się pogarszała. Z powodu wypełnienia miejsc na parkingach policja nie wpuszczała na nie kolejnych aut. Kierowcy w takich momentach często zaczynali dyskutować z policjantami. Robił się zator i wystarczyło kilki chwil, by korek sięgał aż w okolice ronda Wyszyńskiego. A to „tylko” 1,2 km.

To jeszcze nic! Wchodzący na przejście dla pieszych przez ul. Słowiańską kibice wstrzymywali ruch samochodów. W efekcie wyjechanie na mecz godzinę przed jego rozpoczęciem skutkowało wejściem do hali niemal na ostatnią chwilę przed jego rozpoczęciem.

O tym, jak zminimalizować problem z parkowaniem i ograniczyć chaos, rozmawialiśmy i z władzami Słowianki, i z władzami miasta. Pytaliśmy o możliwość wprowadzania na przykład któregoś z dwóch rozwiązań. Droższego, czyli zamontowania systemu pokazującego liczbę samochodów na parkingach (wjeżdżając na stary parking przed Słowianką kierowcy nie widzą liczby miejsc na parkingu po kortach). Tańszego: nakazanie organizatorom imprez, aby na parkingach ustawiali np. swoich wolontariuszy, którzy będą kierować ruchem na parkingach. Po zapełnieniu parkingu przy hali mogliby wskazywać parkowanie przy basenach, a po zapełnieniu parkingu przy basenach kierowaliby na parking za lodowiskiem.

Jak się okazuje, miasto wraz ze Słowianką ma już pomysł na parkowanie w czasie meczów czy koncertów.

- Chcielibyśmy, wzorem tego, jak robimy na Wszystkich Świętych, wykorzystać jeden pas ruchu ul. Słowiańskiej do parkowania podczas imprez. Przeliczylibyśmy, że byłoby to około 600 miejsc parkingowych bez żadnej inwestycji, bez żadnego kosztu – mówi prezydent Jacek Wójcicki.

Zdaniem urzędników wyłączenie jednego pasa ruchy na ul. Słowiańskiej nie byłoby tak obciążające, żeby korkowało miasto. To rozwiązanie miałoby wejść w życie jednak dopiero po zakończeniu budowy ronda u zbiegu ul. Słowiańskiej i Fredry. - W tej chwili nie dołożymy mieszkańcom kolejnego obciążenia – mówi Jacek Wójcicki.

Czytaj również:
3 tysiące kibiców dopingowało piłkarzy ręcznych Stali Gorzów