Kiedy możesz dostać auto zastępcze?

To zdarza się bardzo często. Jechaliśmy do pracy czy na zakupy i mieliśmy pecha. Doszło do wypadku czy kolizji. Na razie nawet nie wiemy z czyjej winy. Przyjechała laweta i auto trafiło do warsztatu. My zostaliśmy niejako w polu. A tu jutro trzeba jechać do pracy, a dodatkowo zawieść dzieci do szkoły. Czy powinniśmy ubiegać się o auto zastępcze?

1. Mamy pełne ubezpieczenie. W takim przypadku jesteśmy wygrani. Większość polis AC, ale jednak wykupionych w znanych towarzystwach, a nie w tzw. krzakach w opcji posiada możliwość skorzystania z auta zastępczego. Trzeba tylko przeczytać umowę. W tym przypadku, najczęściej w warsztacie, gdzie oddaliśmy auto do naprawy, dostaniemy auto zastępcze. Ale zdarzają się polisy autocasco, bez możliwości otrzymania auta zastępczego. Wtedy szansą jest polisa assistance. Jeśli była wykupiona z AC, to bardzo często właśnie assistance stwarza szansę otrzymania pojazdu zastępczego.

2.**Mamy tylko polisę OC czyli od odpowiedzialności cywilnej. Tu sprawa się komplikuje, o ile byliśmy sprawcą. Z OC **nie mamy szans na otrzymanie auta. Ale także jak w poprzednim przypadku, przeczytajmy umowę assistance. Wiele z nich przewiduje możliwość otrzymania auta. Oczywiście nie w tych najprostszych polisach, ale w nieco rozszerzonym zakresie. Jednak warunkiem skorzystania z nowego auta, na czas naprawy uszkodzonego, jest wcześniejsze skorzystanie z holowania za pośrednictwem firmy ubezpieczeniowej. Zdarzało się, że poszkodowanym w stłuczce autem, kierujący dojechał do domu i zgłosił się do ubezpieczyciela po dwóch dniach. Z prośbą o sfinansowanie auta zastępczego. W takich przypadkach ten najczęściej odmawiał. Zresztą pamiętajmy, przy każdej kolizji czy wypadku, nie korzystajmy z przypadkowej pomocy drogowej. A ta niemal zawsze trafia na miejsce zdarzenia, zaraz po policji czy karetce pogotowia ratunkowego. To może trudne, bo szok, policja, ranni itp. Ale nawet wtedy zadzwońmy do przedstawiciela ubezpieczyciela i poinformujmy go o zdarzeniu oraz konieczności odholowania auta. On powiadomi pomoc drogową, a my pozbędziemy się kłopotów.

3. Mamy polisę OC i jesteśmy poszkodowani. W takim przypadku sprawa jest znacznie prostsza. Jeśli jesteśmy przedsiębiorcą, mamy własną firmę i auto używamy niejako do celów zarobkowych czy firmowych, to auto należy nam się jak psu zupa. Ale pojazd może dostać także przysłowiowy Kowalski. O ile udowodni czy też przekona ubezpieczyciela, że jest ono mu niezbędne. A kiedy jest niezbędne? Chociażby wtedy, gdy dojeżdża do pracy z miejscowości położonej nieopodal Gorzowa czy Zielonej Góry, a w tym czasie nie ma komunikacji publicznej. Także wtedy, gdy musi zawieść dzieci do szkoły czy przedszkola a jest to niemożliwe, bo zabrakło samochodu. Możliwości jest wiele, toteż w razie kłopotów konieczne jest zwrócenie się do ubezpieczyciela. A jeśli ten odmówi? Wtedy możemy zdecydować się na auto zastępcze, a po otrzymaniu własnego już naprawionego, wystąpienie z pozwem do sądu. Ten rozstrzygnie czy za auto zastępcze zapłaci ubezpieczyciel czy też niestety koszty poniesiemy sami.

4. Jak długo jeździmy autem zastępczym? Powszechna praktyka ubezpieczycieli jest taka, że na czas technologicznej naprawy. A tu firmy mają taryfikatory, że np. naprawa uszkodzenia to dwa dni. Nie musimy się z taką opinią zgodzić. Auto zastępcze przysługuje także na czas jego obejrzenia przez rzeczoznawcę, a to trwa niekiedy wiele dni czy też poszukiwania części zamiennych. To oznacza, że z auta zastępczego możemy korzystać nawet miesiąc i za taki okres ubezpieczyciel powinien zapłacić. Z polisy sprawcy kolizji czy wypadku.