Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowcy wpadają w olbrzymią półtorametrową dziurę

Piotr Jędzura 0 68 324 88 80 [email protected]
Cała ulica Wrocławska w Zielonej Górze jest dziurawa i wygląda jak szwajcarski ser.
Cała ulica Wrocławska w Zielonej Górze jest dziurawa i wygląda jak szwajcarski ser. fot. Piotr Jędzura
W ciągu ostatnich kilku godzin zielonogórska policja była wzywana przez kierowców, którzy zniszczyli podwozia na wielkiej dziurze w asfalcie na ul. Wrocławskiej.

Ogromna wyrwa w asfalcie to pułapka czyhająca na kierowców na ul. Wrocławskiej. Właśnie z jej powodu, w ciągu ostatnich kilku godzin zielonogórska policja była wezwana przez kierowców, którzy wpadając w nią uszkodzili koła.

- Ma około 1,5 metra wielkości, do tego jest głęboka - ostrzega rzeczniczka zielonogórskiej policji podkom. Małgorzata Stanisławska.

Rozerwana opona

Ostatnia ofiara wyrwy na Wrocławskiej rozerwała oponę. Wcześniej inny kierowca uszkodził tam oponę i felgę.
Wczoraj policjanci jeździli również do uszkodzonych samochodów na dziurze w ul. Sienkiewicza. - Tam też wjazd w wyrwę kończył się uszkodzeniem samochodów - mówi podkom. M. Stanisławska.

Policjanci za każdym jeżdżą do kierowców, którzy zniszczyli podwozia swoich aut na dziurach. - Zgłaszamy to zarządcy drogi - mówi podkom. M. Stanisławska.

Łatanie na zimno

Magistrat wie o dziurawej ul. Wrocławskiej. - Jej łatanie zostało już zlecone - zapewnia kierownik biura zarządzania drogami w zielonogórskim magistracie Piotr Tykwiński. Łatanie potwierdza policja. - Po naszych zgłoszeniach dziura na ul. Sienkiewicza została usunięta - informuje podkom. M. Stanisławska.

P. Tykwiński nie ukrywa, że zimowe łatanie to tylko chwilowe usunięcie problemu. - W tych warunkach możemy łatać dziury jedynie masami na zimno, te się jednak szybko wykruszają - tłumaczy. Trwałe załatanie wyrw możliwe będzie dopiero wiosną. Wtedy pozwolą na to warunki atmosferyczne.

Wrocławska ma jednak w miarę nową nawierzchnię? - Duże natężenie ruchu, intensywne opady śniegu i deszczu, plusowe temperatury a potem szybkie ochłodzenie do kilkunastu stopni w minusie powoduje, że woda która dostała się w szczeliny asfaltu zamarza i rozsadzą masę bitumiczna - wyjaśnia P. Tykwiński. W efekcie powstają dziury, które wykruszają się pod oponami samochodów.

Magistrat jest ubezpieczony od przypadków uszkodzenia aut najeżdżając na wyrwę w asfalcie. P. Tykwiński ostrzega jednak, że każdy przypadek jest rozpatrywany indywidualnie przez firmę ubezpieczeniową oraz zarządcę drogi.
- Radzę dostosowywać prędkość do warunków na drodze - mówi P. Tykwiński.
Nocą jednak trudno zauważyć głęboką dziurę? - Jadać z prędkością około 50 km o wiele łatwiej można ją dostrzec i zareagować - mówi P. Tykwiński.

Urzędnicy zapewniają, że kontrolują miejskie drogi pod katem dziur.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska