Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przytoczna: Spór rozstrzygnie sąd

Beata Igielska
Mieszkańcy wspólnoty w Przytocznej sądzą się z poprzednim zarządcą.

O konflikcie między mieszkańcami bloku na ul. Głównej 54 i Gminnym Zakładem Komunalno - Mieszkaniowym piszemy od kilku lat, ostatnio 10 września minionego roku ("Mieszkańcy i zarządca spotkają się w sądzie"). Przypomnijmy, wspólnota zarzuciła poprzedniemu zarządcy oszustwa finansowe na ponad 25 tys. zł. Śledztwo w tej sprawie zostało ostatecznie umorzone, ale mieszkańcy pozwali zakład do sądu. Zaczęli od walki o 5,6 tys. zł, które ich zdaniem zakład bezprawnie pobrał z ich konta.

Napisał, że nie musi

Sprawa cywilna toczy się w sądzie rejonowym w Międzyrzeczu. Mieszkańcy wspólnoty (nie chcą nazwisk w prasie) uważają, że poprzedni zarządca celowo robi im teraz na złość. - Nie odpowiada na pisma, w których prosimy o wydanie części dokumentów i o zrobienie rozliczeń z czasów poprzedniego szefa. Chcemy udowodnić, że nasz blok zawsze miał nadpłaty i że na części dokumentów są podrobione podpisy, ale nam się to uniemożliwia - żali się jedna z kobiet.
Mieszkańcy o pomoc poprosili władze gminy. - Mamy pismo sprzed ponad dwóch miesięcy, w którym zastępca wójta nakazuje dyrektorowi komunalki odpowiedzieć na nasze zarzuty. W odpowiedzi dostaliśmy oświadczenie, z którego wynika, że były zarządca niczego nie musi - oburza się mieszkanka.

Niech zdecyduje sąd

Henryk Loba, szef zakładu komunalnego, twierdzi, że ma już dość zamieszania wokół sprawy. Odpiera też zarzuty wspólnoty i jako dowód pokazuje pisma będące odpowiedziami na zapytania. - Nic nie poradzę, że żadna odpowiedź nie zadowala mieszkańców Głównej 54. Ostatnio faktycznie odpisałem, że nie będziemy już odpowiadać na powtarzające się roszczenia, bo podtrzymujemy dotychczasowe stanowisko. Nadal uważamy, że to wspólnota była nam winna pieniądze, a nie odwrotnie. Nie będziemy też dokonywać ponownych rozliczeń za okres sprzed kilku lat, bo to mrówcza praca. Zrobimy to tylko wtedy, jeśli sąd sobie tego zażyczy - twierdzi H. Loba. Dodaje on, że wspólnota dostała już ponad 90 stron różnych rozliczeń, a mieszkańcy mają wgląd do należnych im dokumentów. - Nie wiem, co jeszcze możemy zrobić, skoro nawet biegła uznała, że dobrze rozliczamy wpłaty od mieszkańców. Teraz czekamy już tylko na rozstrzygnięcie sprawy w sądzie. Jeśli okaże się, że trzeba oddać pieniądze, zrobimy to - obiecuje H. Loba.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska