KOLEJNE PRZEBOJE STYCZNIA
KOLEJNE PRZEBOJE STYCZNIA
"Zmierzch" - nie ma to jak przystojny wampir! Ekranizacja pierwszego tomu sagi, która znalazła miliony fanów na świecie.
"Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia" - kosmita Keanu Reeves próbuje ostrzec Ziemian przed totalną (ale jakże widowiskową) zagładą.
"Idealny facet dla mojej dziewczyny" - twórcy "Lejdis" i "Testosteronu" tym razem kręcą... film erotyczny, ale o miłości też będzie.
"Madagaskar 2" wszedł na polskie ekrany w Nowy Rok. Kto chce obejrzeć tę zabawną amerykańską animację w weekend w gorzowskim Heliosie lub zielonogórskim Cinema City, musi rezerwować bilety z wyprzedzeniem, najlepiej przez internet. I to pomimo że w Cinema City przygody uciekinierów z nowojorskiego zoo wyświetlane są w dwóch największych salach (łącznie blisko 570 foteli). Podobnie jest w Heliosie.
Nadal sporym wzięciem cieszy się też "Ile waży koń trojański?" Juliusza Machulskiego. Nazwisko speca od komedii ("Seksmisja", oba "Vabanki" czy "Killerzy") robi swoje. A właśnie komediom kina zawdzięczają rekord frekwencji w 2008 r. - 34 mln widzów. Tu okrętem flagowym były polskie "Lejdis" z 2,5 mln widzów, ale też 1,4 mln zgromadził film "Nie kłam, kochanie". Nieźle radził sobie "To nie tak jak myślisz, kotku". Dominujący udział w rynku mieli jednak Amerykanie z m.in. komedią "Mamma Mia!".
KOMENTARZ
A jednak się kręci...
Mamy w Polsce nieustającą modę na kabaret, ale lubimy się też pośmiać w kinie. Przy czym polskie komedie kochamy bardziej od zagranicznych. Patriotyzm? Niekoniecznie... Raczej chęć odreagowania kryzysów dużych (tych globalnych) i małych (tych dotyczących naszej kieszeni).
A propos kieszeni... Kiedy pół roku temu liczyłem widzów w zielonogórskich tradycyjnych kinach jednosalowych (Wenus, Nysa, Newa), zastanawiałem się, dla kogo w chudych tygodniach (bez hitu typu "Titanic" czy "Władca Pierścieni") będą pracować projektory w ośmiu salach Cinema City, gdzie bilet miał kosztował w weekend nie 13 a 20 zł.
Dziś - choćby po rezerwacjach w internecie - widzę, że czasem sale są pełne, czasem jest kilku widzów, czasem jeden... A jednak się kręci. I właśnie w przyroście multipleksów nad Wisłą specjaliści upatrują jedną z przyczyn frekwencyjnego rekordu 2008 r. 34 milionów widzów nie notowano u nas od 20 lat!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?