Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobiety, które się nie poddają. Koło Gospodyń Wiejskich w Rzeczycy ma 10 lat

Czesław Wachnik 68 324 88 29 [email protected]
- Nie poddajemy się, chociaż jest coraz trudniej - mówią Dorota Skowron, Teresa Szpuniar, Jolanta Starczewska i Barbara Chodor.
- Nie poddajemy się, chociaż jest coraz trudniej - mówią Dorota Skowron, Teresa Szpuniar, Jolanta Starczewska i Barbara Chodor. Czesław Wachnik
Koło Gospodyń Wiejskich w Rzeczycy ma 10 lat. I chce hucznie świętować. - Dziś działalność w kole jest znacznie trudniejsza - mówią panie z KGW.

Rzeczyca to wieś położona około 10 km od centrum Świebodzina. W jej środku mamy remizę straży pożarnej, obok plac zabaw, a w pobliżu zadaszone pomieszczenie z grillem. Przed wejściem tabliczka "Pod Palmą". W pobliżu ławki i stoły. Można tu zatem usiąść i porozmawiać, a przy okazji zjeść kiełbaskę. - I tak często jest - mówi nam spotkany pan Marian. - Szczególnie młodzi lubią tu przychodzić. Ale kiedy jest ciepło. Gdy pogoda jest gorsza. młodzi ale też starsi spotykają się w domu kultury - dodaje nasz rozmówca.

I właśnie w domu kultury spotykamy się z kilkoma członkiniami Koła Gospodyń Wiejskich. Na spotkanie przychodzą tylko 3 panie, a po kilku minutach dołącza nowa sołtyska Jolanta Starczewska. Teresa Szpuniar, pierwsza szefowa KGW przypomina, że panie założyły koło gospodyń przed 10 laty, a dokładnie 29 listopada 2005 roku. Na początku liczyło ono około 20 członkiń. - A dziś jest nas chyba tylko 13 - włącza się do rozmowy obecna przewodnicząca koła Dorota Skowron. - To nie znaczy, że tylko członkinie pracują. Bardzo często dołączają do nas inne kobiety.
Obie panie przypominają lata świetności kobiecej organizacji. Pani Dorota mówi: - Pamiętam, jak zaczynałyśmy od zabawy karnawałowej. Było 140 osób. Mieszkańcy bawili się znakomicie, a my dzięki loterii zarobiłyśmy sporo pieniędzy.

Chcesz wiedzieć kto zagra na Przystanku Woodstock 2015?**Przystanek Woodstock 2015: zespoły, kto zagra**

Inna z członkiń, Barbara Chodor, wspomina, że to były naprawdę złote czasy: Kobiety się zbierały i piekły placki, robiły pierogi, które sprzedawaliśmy. Organizowaliśmy także takie imprezy jak dożynki, Dzień Dziecka i inne. Tam też nieco zarabialiśmy. Za te pieniądze, a było to chyba ponad 30 tys. zł kupiliśmy cały sprzęt: garnki, talerz, kuchnie gazowe. I mamy go do dziś.

- A obecnie. Na czym polega działalność koła? - pytamy. - Jak pan widzi, robimy stroiki, które sprzedamy w Świebodzinie. Ciast pieczemy coraz mniej, bo nie ma zapotrzebowania. Dodatkowo firmy cateringowe niejako wykluczyły nas z organizacji różnych imprez. Ale się nie poddajemy - mówi z uśmiechem Dorota Skowron. - Jeszcze niedawno, bo ponad rok temu, upiekłyśmy 200 serników i 160 jabłeczników. Trafiły one na imprezy. Musimy zbierać pieniądze, bo jesienią mamy 10-lecie powstania. A zamierzamy hucznie świętować. Na razie nie wiemy, w jakiej postaci, czy będzie to festyn wiejski, czy ogólnowiejska zabawa. Mamy jeszcze sporo czasu, by przygotować się do imprezy.

Nowa sołtyska Jolanta Starczewska też chce współpracować z kołem gospodyń. - Chciałabym, by było ono jak najbardziej aktywne, bo panie reprezentują przecież wieś. Ja jestem nowa, działam dopiero dwa miesiące, ale jestem przekonana, że będziemy dobrze współpracować - podkreśla. - . Chociażby przy organizacji imprez wiejskich, które mają integrować mieszkańców. Pierwszą mamy już w święta wielkanocne. I dodaje, że fundusz sołecki, który przejęła, nie przewiduje pomocy finansowej dla koła gospodyń. Ale jednocześnie nie wyklucza, że może się to zmienić.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska