Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kończymy trzymiesięczną metamorfozę!

Alicja Kucharska
Metamorfoza 2016
Metamorfoza 2016 Dorota Hładka
Koniec trzymiesięcznej metamorfozy to zarazem początek zdrowego i lepszego życia naszej uczestniczki Soni Pepłowskiej. Kobieta zrzuciła blisko 20 kilogramów! Zaczynała z wagą 91 kg!

Stare przyzwyczajenia odeszły w niepamięć. Waga z tygodnia na tydzień leciała w dół. Pani Sonia rady specjalistów brała sobie do serca i walcząc o smukłą sylwetkę trzymała się wszystkich zaleceń.

Koniec trzymiesięcznej metamorfozy to zarazem początek zdrowego i lepszego życia naszej uczestniczki Soni Pepłowskiej. Konbieta zrzuciła blisko 20 kilogramów! Zaczynała z wagą 91 kg!

Stare przyzwyczajenia odeszły w niepamięć. Waga z tygodnia na tydzień leciała w dół. Pani Sonia rady specjalistów brała sobie do serca i walcząc o smukłą sylwetkę trzymała się wszystkich zaleceń.

– Czuję się naprawdę świetnie. Nie chodziłam głodna, nie miałam ciągotek do rzeczy, które lubię, a lubię to, co niezdrowe: czekoladę, batoniki, pizzę – mówiła pani Sonia. Wraz z nią, zbędne kilogramy zrzucał mąż. – Zdrowe odżywianie opanowało nasz dom. Dieta jest naprawdę świetna, a przygotowanie posiłków wcale nie było czasochłonne – dodaje.

Nie sama utrata wagi była wyzwaniem, ale przede wszystkim praca nad wynikami badań, gdyż pani Sonia miała bardzo niską hemoglobinę. Wdrożona suplementacja żelazem w połączeniu z dietą zadziałały korzystnie nie tylko wzrostem tego parametru, ale i widoczną poprawą samopoczucia, wyglądu skóry, włosów i paznokci. Sonia Pepłowska nie ulegała zachciankom i przykładała się do treningów prowadzonych przez Anitę Peron. Zajęcia sportowe jej nie przeraziły – wręcz je polubiła, zwłaszcza aqua aerobik. Pierwszym etapem była poprawa wydolności krążeniowo-oddechowej. Z czasem wprowadzono ćwiczenia siłowe. – Pani Sonia bardzo szybko złapała bakcyla. Zawsze była w pełni zaangażowana i skupiona na ćwiczeniach. Widać było, że sprawiały jej przyjemność i przede wszystkim satysfakcję. Ostatni miesiąc metamorfozy odbywały się treningi personalne na siłowni. Miały one na celu podkręcenie metabolizmu poprzez delikatny rozwój masy mięśniowej. Mimo zakończonej sukcesem metamorfozy, podopieczna nie spoczywa na laurach i już umawia się ze mną na kolejne treningi – podkreśla Anita Peron.

Na efekt końcowy złożyła się także praca fryzjera, kosmetyczki i stylisty. Odważnie, z charakterem i wyrazistym akcentem – tak w skrócie można powiedzieć o pierwszym cięciu w metamorfozie. - Podczas pierwszego spotkania chciałam poznać upodobania i oczekiwania pani Soni. Już wtedy dowiedziałam się, że kandydatka naszej metamorfozy najlepiej czuje się w blondach, ale jest też otwarta na zmiany i awangardowe rozwiązania. Mimo wszystko cała przemiana była robiona tak, by dobrze się czuła. Od samego początku wiedziała, jak będą wyglądały finałowa fryzura i kolor – wyjaśniła fryzjerka Magdalena Bełko. Pani Sonia nie bała się szaleństw. Była otwarta na propozycje. – Poddawała się różnym zabiegom, próbom kolorów. Finałowa zmiana zaskoczyła ją samą i wszystkich, którzy ją znają. Kolor ciemny podkreślił urodę naszej Soni, a refleksy dodały drapieżności kandydatce. O efekcie chyba nie trzeba mówić – widać to na zajęciach. Dziękuję pani Sonia za to, że mi zaufała i całej ekipie metamorfozy – dodaje Magdalena Bełko. – W obecnej fryzurze czuję się świetnie. Moim zdaniem mnie odmładza i co najważniejsze, nie mam w ogóle problemów w jej ułożeniu - ocenia S. Pepłowska.

Pani Sonia regularnie odwiedzała też salon kosmetyczny, gdzie była poddawana zabiegom mającym pomóc w walce o upragnioną sylwetkę. Istotą liporadiologii jest niwelowanie tkanki tłuszczowej i cellulitu. Regularne zabiegi ujędrniają skórę i redukują rozstępy. - Jest to zabieg idealny dla pani Soni, ponieważ jest stricte odchudzający, a dodatkowo poprawia jędrność skóry – mówiła nam kosmetolog, Anna Święs. Pani Sonia przeszła cztery zabiegi, wzmocnione lipokawitacją ultradźwiękową – nieinwazyjną metodą pozwalającą zlikwidować miejscowo nagromadzoną tkankę tłuszczową.

Co ważne, dieta nie zagościła w życiu pani Soni tylko na czas metamorfozy. Zdrowe odżywianie i wysiłek fizyczny stały się już codziennością. – Sama nie podziewałam się aż tak dobrych efektów – zaznacza Barbara Śliwa, dietetyk Natur House. - Jestem pod ogromnym wrażeniem samozaparcia i motywacji. Pani Sonia wygląda kwitnąco. Najbardziej cieszę się z tego, że widzę oraz dobre nawyki przekazuje dalej – podsumowuje dietetyk

Pani Sonia zgubiła blisko 20 kilogramów, 22 centymetry w pasie i 12 w biodrach.O efekcie nie trzeba mówić - wystarczy spojrzeć na zdjęcia, które wykonała fotograf Dorota Hładka.a

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska