Koronawirus w Lubuskiem. Na terminalu w Świecku wprowadzono ograniczenia. Czy pracownicy poczują się bezpieczniej?

Początek tygodnia to zawsze najgorętszy czas na Terminalu Towarowych Odpraw Celnych w Świecku. Kierowcy od rana ustawiają się w kolejkach, by jak najszybciej móc się odprawić i ruszyć w dalszą trasę. Niemal wszyscy oczekują na swoją kolej w holu głównym. W poniedziałek, 23 marca, w jednym pomieszczeniu przebywało około 100 osób.

Pracownicy terminala widząc to, postanowili interweniować. O problemie poinformowali starostwo, które zarządza obiektem. Podczas rozmowy z nami wyznali, że nie czuja się tu bezpiecznie...

- Boimy się tu pracować, ale to dla wielu z nas jedyne źródło utrzymania. Mamy rodziny, małe dzieci i boimy się, że jeśli my zarazimy się wirusem, to zrobimy też krzywdę naszym najbliższym. Tu trzeba wprowadzić jasne zasady, jakieś środki ostrożności! Ale to nie my jesteśmy od wymyślania rozwiązań -tłumaczą.

Przypomnijmy, że 10 marca przy wejściach zamontowano dozowniki z płynami do dezynfekcji i instrukcją mycia rąk. Jednak agenci celni przyznają, że kierowcy się po prostu z tego śmieją.

Maksymalnie 50 osób w pomieszczeniu

Po prośbach pracowników starosta podjął decyzję o zmianach dotyczących zasad funkcjonowania terminala. W obiekcie może znajdować się maksymalnie 50 kierowców. Przy stanowisku mogą stać tylko 2 osoby, pozostali muszą zachować odstęp 2 metrów.

- Były sygnały, że na początku tygodnia jest znacznie więcej kierowców, zwłaszcza zza wschodniej granicy, dlatego w trosce o pracowników i kierowców starosta podjął decyzję o wprowadzeniu zasad, zgodnie z którymi na terenie terminala jednocześnie może przebywać maksymalnie 50 petentów.

Odpowiedzialny za stosowanie się do tej decyzji jest kierownik terminala - tłumaczy rzecznik Starostwa Powiatowego w Słubicach, Wojciech Obremski.

Jednak szybko okazało się, że kierowcy nie chcą tych zasad przestrzegać...
- Mamy sygnały, że mimo, iż na terenie terminala porozwieszaliśmy informację o zakazie skupisk ludzkich (w trzech językach), większość zagranicznych kierowców zachowuje się nieodpowiedzialnie, nie wyrażając chęci dostosowania się do nowych zasad - dodaje W. Obremski.

Koronawirus zaatakował transport

Właściciele spedycji celnych przyznają, że mocno odczuli skutki pandemii koronawirusa. Przychody znacząco im spadły, ponieważ wiele firm w znacznym stopniu ograniczyły transport krajowy i międzynarodowy. W związku z tym zwrócili się do starosty z prośbą o obniżenie czynszu za najem stanowisk.

Z podobną prośbą zwrócili się do burmistrza Słubic miejscowi handlarze, którzy mieli swoje stanowiska na słubickich bazarach. Włodarz miasta obniżył im czynsz o 50%. Ulg dla agentów celnych jednak nie będzie...

- W powiecie słubickim jest realizowany program naprawczy, który wyklucza wszelkie możliwości pozbywania się zysku. Oznacza to, że tak, jak nie możemy realizować wielu wydatków, tak samo nie możemy rezygnować z dochodów - tłumaczy rzecznik Wojciech Obremski.

RAPORT

Pobierz bezpłatną aplikację Gazety Lubuskiej i bądź na bieżąco!
Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.