1/10
wyglądała jak wymarła....
fot. Czytelnik

To nie Zielona Góra, 5 rano, tylko miasto w tzw. porannym szczycie

wyglądała jak wymarła.

To niesamowity widok. Pusta ulica, brak samochodów i autobusów, na chodnikach pojedynczy przechodnie. Parkingi, na których w normalny dzień, trudno wcisnąć szpilkę, stoją puste, a rowery miejskie czekają w gotowości, aż ktoś w końcu zdecyduje się na nie wsiąść.

Ten obrazek dobitnie świadczy o tym, że mieszkańcy wzięli sobie do serca apele o ograniczenie aktywności w związku z epidemią koronawirusa.

Inaczej też wygląda ulica Wazów, przy której znajduje się główne wejście do Szpitala Uniwersyteckiego. Pojawił się tam namiot, a dojście do szpitala odgradzają taśmy.

Jak informuje szpital, osoby, które chcą dostać się na teren szpitala, muszą zgłosić się do namiotu. Tam wypełnią ankietę, a pracownik szpitala zmierzy im temperaturę. Jeżeli przejdą weryfikację, będą mogły ze specjalną przepustką wejść do lecznicy.

Czytaj także: Kolejny pacjent z koronawirusem w szpitalu w Zielonej Górze

Polecamy: Ruszyła weryfikacja i badanie ludzi w namiotach przed szpitalem

Zobacz wideo: Koronawirus w Zielonej Górze. Jak sobie radzą właściciele sklepów?



2/10
wyglądała jak wymarła....
fot. Czytelnik

To nie Zielona Góra, 5 rano, tylko miasto w tzw. porannym szczycie

wyglądała jak wymarła.

To niesamowity widok. Pusta ulica, brak samochodów i autobusów, na chodnikach pojedynczy przechodnie. Parkingi, na których w normalny dzień, trudno wcisnąć szpilkę, stoją puste, a rowery miejskie czekają w gotowości, aż ktoś w końcu zdecyduje się na nie wsiąść.

Ten obrazek dobitnie świadczy o tym, że mieszkańcy wzięli sobie do serca apele o ograniczenie aktywności w związku z epidemią koronawirusa.

Inaczej też wygląda ulica Wazów, przy której znajduje się główne wejście do Szpitala Uniwersyteckiego. Pojawił się tam namiot, a dojście do szpitala odgradzają taśmy.

Jak informuje szpital, osoby, które chcą dostać się na teren szpitala, muszą zgłosić się do namiotu. Tam wypełnią ankietę, a pracownik szpitala zmierzy im temperaturę. Jeżeli przejdą weryfikację, będą mogły ze specjalną przepustką wejść do lecznicy.

Czytaj także: Kolejny pacjent z koronawirusem w szpitalu w Zielonej Górze

Polecamy: Ruszyła weryfikacja i badanie ludzi w namiotach przed szpitalem

Zobacz wideo: Koronawirus w Zielonej Górze. Jak sobie radzą właściciele sklepów?



3/10
wyglądała jak wymarła....
fot. Czytelnik

To nie Zielona Góra, 5 rano, tylko miasto w tzw. porannym szczycie

wyglądała jak wymarła.

To niesamowity widok. Pusta ulica, brak samochodów i autobusów, na chodnikach pojedynczy przechodnie. Parkingi, na których w normalny dzień, trudno wcisnąć szpilkę, stoją puste, a rowery miejskie czekają w gotowości, aż ktoś w końcu zdecyduje się na nie wsiąść.

Ten obrazek dobitnie świadczy o tym, że mieszkańcy wzięli sobie do serca apele o ograniczenie aktywności w związku z epidemią koronawirusa.

Inaczej też wygląda ulica Wazów, przy której znajduje się główne wejście do Szpitala Uniwersyteckiego. Pojawił się tam namiot, a dojście do szpitala odgradzają taśmy.

Jak informuje szpital, osoby, które chcą dostać się na teren szpitala, muszą zgłosić się do namiotu. Tam wypełnią ankietę, a pracownik szpitala zmierzy im temperaturę. Jeżeli przejdą weryfikację, będą mogły ze specjalną przepustką wejść do lecznicy.

Czytaj także: Kolejny pacjent z koronawirusem w szpitalu w Zielonej Górze

Polecamy: Ruszyła weryfikacja i badanie ludzi w namiotach przed szpitalem

Zobacz wideo: Koronawirus w Zielonej Górze. Jak sobie radzą właściciele sklepów?



4/10
wyglądała jak wymarła....
fot. Czytelnik

To nie Zielona Góra, 5 rano, tylko miasto w tzw. porannym szczycie

wyglądała jak wymarła.

To niesamowity widok. Pusta ulica, brak samochodów i autobusów, na chodnikach pojedynczy przechodnie. Parkingi, na których w normalny dzień, trudno wcisnąć szpilkę, stoją puste, a rowery miejskie czekają w gotowości, aż ktoś w końcu zdecyduje się na nie wsiąść.

Ten obrazek dobitnie świadczy o tym, że mieszkańcy wzięli sobie do serca apele o ograniczenie aktywności w związku z epidemią koronawirusa.

Inaczej też wygląda ulica Wazów, przy której znajduje się główne wejście do Szpitala Uniwersyteckiego. Pojawił się tam namiot, a dojście do szpitala odgradzają taśmy.

Jak informuje szpital, osoby, które chcą dostać się na teren szpitala, muszą zgłosić się do namiotu. Tam wypełnią ankietę, a pracownik szpitala zmierzy im temperaturę. Jeżeli przejdą weryfikację, będą mogły ze specjalną przepustką wejść do lecznicy.

Czytaj także: Kolejny pacjent z koronawirusem w szpitalu w Zielonej Górze

Polecamy: Ruszyła weryfikacja i badanie ludzi w namiotach przed szpitalem

Zobacz wideo: Koronawirus w Zielonej Górze. Jak sobie radzą właściciele sklepów?



Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Nagie wdzięki pod prysznicem najseksowniejszej siatkarki świata. Prowokacyjnie ujęcia

Nagie wdzięki pod prysznicem najseksowniejszej siatkarki świata. Prowokacyjnie ujęcia

Uwaga! W weekend na rondo Kosynierów Gdyńskich kierowcy nie wjadą

Uwaga! W weekend na rondo Kosynierów Gdyńskich kierowcy nie wjadą

Dacia Duster 2024. Trzecie pokolenie bestsellera

Dacia Duster 2024. Trzecie pokolenie bestsellera

Zobacz również

Mnóstwo śmieci w Parku Narodowym Ujście Warty. To jakiś koszmar!

Mnóstwo śmieci w Parku Narodowym Ujście Warty. To jakiś koszmar!

Wraca żużlowy klasyk. Falubaz Zielona Góra jedzie do Leszna!

Wraca żużlowy klasyk. Falubaz Zielona Góra jedzie do Leszna!