Temat budowy basenu w Kostrzynie wrócił przy okazji dyskusji nad strategią rozwoju miasta na najbliższe lata. Postanowiliśmy zapytać mieszkańców, jakich inwestycji oczekiwaliby od władz w najbliższym czasie. - Przydałby się basen. Teraz jest, ale odkryty i czynny tylko w lecie. Poza tym to raczej miejsce dla dzieci, nie można tam popływać - mówi Maciej Osadziński, młody mieszkaniec miasta. Okazuje się, że Kostrzyn już kryty basen ma... na papierze.
- Temat basenu przeanalizowaliśmy na wszystkie możliwe sposoby. Wiadomo, że inwestycja miałaby kosztować co najmniej 30-40 mln zł. Dodatkowo jego roczne utrzymanie to nawet dwa miliony zł. Wiadomo, że chcielibyśmy, żeby była tam pływalnia, część dla dzieci i część rehabilitacyjna - wylicza Andrzej Kunt, burmistrz Kostrzyna. Znany jest nawet koszt ewentualnych biletów. To osiem złotych. I lokalizacja - przy ul. Fabryczniej, obok dawnej kręgielni. Na przeciwko wyznaczono działkę na sprzedaż z przeznaczeniem hotelowo -usługowym. Miasto ma nadzieję, że ewentualny inwestor będzie chciał wybudować hotel i basen "w pakiecie”, na zasadzie partnerstwa. Burmistrz liczy też na to, że jeśli pływalnia już powstanie, to w kosztach jej utrzymania pomogą kostrzyńskie firmy. Miasta nie stać, żeby tak potężną inwestycję zrealizować w całości z własnego budżetu. Tym bardziej że jest cała masa pilniejszych potrzeb. - Nie oszukujmy się, basen to luksus. Część mieszkańców na pewno chciałaby mieć krytą pływalnię. Ale co na to ludzie, którzy mieszkają na osiedlu Warniki, czy Drzewice, gdzie trzeba budować drogi? Inwestycje trzeba realizować w odpowiedniej kolejności. Dołożyliśmy się do szkoły (miasto dało na dokończenie budowy szkoły średniej 9,2 mln zł. - przyp. red.), teraz możemy na spokojnie zacząć myśleć o basenie - tłumaczy Kunt.
Czytaj też: Kostrzyn nad Odrą walczy o nowy most
O krytej pływalni w sierpniu 2010 r. było też głośno w Słubicach. Ówczesny burmistrz Ryszard Bodziacki zapewniał na łamach naszej gazety, że basen w mieście powstanie. Miał stanąć przy ul. Akademickiej, vis a vis ratusza. Poza krytą pływalnią ze zjeżdżalnią dla dzieci miało tu być jacuzzi, sauna i kręgielnia, a obok miało lodowisko, które latem mogłoby być wykorzystywane jako boisko sportowe. Koszt inwestycji szacowany był na około 30 mln zł. - To była tylko kampania wyborcza. Przy zadłużeniu gminy na poziomie 60 mln zł kolejne zadłużanie się jest po prostu niewykonalne - tłumaczy obecny burmistrz Tomasz Ciszewicz. Tym bardziej że mieszkańcy kryte pływalnie mają tuż za miedzą we Frankfurcie. Koszt dla zwykłego Kowalskiego to trzy euro za półtora godziny. - Organizujemy też wyjazdy dzieci z naszych szkół. Mamy preferencyjne warunki, koszty są naprawdę niewielkie - tłumaczy Ciszewicz.
W Kostrzynie działa jeden basen, nie jest kryty, działa tylko w lecie. Nie nadaje się do pływania, a tym bardziej do zajęć rehabilitacyjnych.
Czytaj też: Czy w Kostrzynie uda się ustrzelić miliony euro?
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?