Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykarki KSSSE AZS PWSZ Gorzów pokonały mistrzynie Polski z Gdyni (zdjęcia)

Paweł Tracz 95 722 69 37 [email protected]
Shameka Christon (z piłką) była najskuteczniejszą zawodniczką gości, ale i tak pozostała w cieniu Sidney Spencer (z lewej)
Shameka Christon (z piłką) była najskuteczniejszą zawodniczką gości, ale i tak pozostała w cieniu Sidney Spencer (z lewej) fot. Bogusław Sacharczuk
To dzieje się tak szybko. Jeszcze półtora roku temu radował pierwszy medal, kilka miesięcy temu pierwszy finał. Od wczorajszego meczu z Lotosem czas najwyższy oswajać się z myślą, że złoto tak naprawdę wcale nie jest już dla nas nieosiągalne!

[galeria_glowna]
Niedzielny pojedynek KSSSE AZS PWSZ Gorzów z mistrzyniami Polski z Gdyni, jak na starcie gigantów przystało, dostarczył niesamowitych wrażeń. Walka do upadłego, dosłownie i w przenośni, bo na parkiecie po ostrych wejściach rywalek lądowały Ludmiła Sapowa i Agnieszka Kaczmarczyk, wspaniałe akcje w ataku i obronie oraz zaskakujące zwroty wydarzeń. Czy trzeba czegoś więcej? Nie, bo to był szczyt ekstraklasy jak się patrzy! A co najważniejsze, zakończony dwunastą z rzędu wygraną gorzowianek. Taka seria już pobudza fantazję, bo wychodzących z hali przy Chopina fanów łączyła jedna myśl: idziemy na mistrza!

Gdynianki, mimo braku Serbki Ivany Matović, drugiej strzelby zespołu, rozpoczęły jednak wyśmienicie. Za te pierwsze 8,5 minuty należą się im oklaski na stojąco, bo znakomicie dyrygowane na przemian przez Paulinę Pawlak i Erin Philips, zagrały po prostu kapitalnie. I to niemal we wszystkich elementach. Do tego ta wysoka skuteczność, bo nieskończonych akcji Lotosu można było policzyć co najwyżej na palcach jednej dłoni. Po niespełna dwóch minutach goście prowadzili 11:3. Pierwsza przerwa na żądanie Dariusza Maciejewskiego nie przyniosła znaczącej zmiany obrazu, bo rywalki wciąż grały jak w transie. W 6 min przegrywaliśmy już 7:20. Wówczas nasze rozpoczęły mozolne odrabianie strat. Pięć punktów z rzędu na chwilę przywróciło nadzieję, ale gdy po trafieniu Emilii Podrug znów było wysoko dla Lotosu (26:14), wśród kibiców dominowały skwaszone miny.

Ale ostatnie 100 sekund to już popis gorzowianek. Dwie "trójki" Julii Durejki oraz celne rzuty wolne Justyny Żurowskiej i Samanthy Richards sprawiły, że końcówkę KSSSE AZS PWSZ wygrał 9:1. A co najważniejsze znów byliśmy w grze. Druga kwarta zaczęła się od celnego trafienia zza linii 6,25 m naszej Australijki. Szaleństwo na trybunach! W 12 min gospodynie po raz pierwszy objęły prowadzenie (było 30:29). Potem klasyka, czyli wymiana ciosów. Jeszcze w 19 min na tablicy widniał remis po 36, ale finisz do szatni znów mamy piorunujący. Sapowa na 41:38, a potem przewinienie techniczne dla... trenera Lotosu Jacka Winnickiego. Sidney Spencer (wielkie dzięki za "trójki" w kluczowych momentach) nie marnuje okazji i na przerwę nasze dziewczyny schodzą z pięciopunktową zaliczką. Schodzą przy owacji na stojąco.

Jeszcze większy tumult zrobił się zaraz po wznowieniu gry, bo fenomenalna Richards (jeśli będzie tak grała do końca sezonu, to zabraknie przymiotników na jej wyczyny) podwyższyła na 46:38. Jesteśmy w siódmym niebie! Na gdyniankach nie zrobiło to jednak wrażenia, bo za sprawą Shameki Christon Lotos zniwelował stratę do czterech "oczek". Wówczas Spencer dwukrotnie trafiła z dystansu, a w międzyczasie kosmiczną akcję żywcem wziętą z WNBA pokazała Richards! Po tym co zrobiła, będąc przy okazji faulowaną, rywalki były w takim samym szoku, jak nadkomplet publiczności. KSSSE AZS PWSZ prowadził już 58:45 i... stanął w miejscu. Dzięki Christon (osiem punktów z rzędu) przyjezdne zaczęły gonić wynik, a po akcji "2 plus 1" Klaudii Sosnowskiej w 30 min akademiczki są tylko dwoma do przodu.

W ostatniej kwarcie długo było na styku (ze wskazaniem na "sreberka"). Pachniało nawet dogrywką, ale w 36 min zza linii 6,25 m "odpaliła" Justyna Żurowska. Zrobiło się 69:64, a po rzucie Spencer już 75:65. Wypracowana przewaga wystarczyła, by po meczu kibice mogli z czystym sumieniem odśpiewać: "Niepokonany, nasz AZS ukochany!".

KSSSE AZS PWSZ GORZÓW - LOTOS GDYNIA 75:69 (23:27, 20:11, 17:20, 15:11)

KSSSE AZS PWSZ: Sapowa 11, Żurowska 9, Dureika 8, Dźwigalska i Vidacić po 0 oraz Spencer 20, Richards 18, Piekarska 8 i Kaczmarczyk 1.
LOTOS: Christon 19, Leciejewska 17, Phillips 13, Podrug 9, Pawlak 0 oraz Beard 8, Sosnowska 3 i Jujka 0.
Sędziowali: Jakub Zamojski (Wrocław) i Piotr Pastusiak (Szczecin). Widzów 1.300 (nadkomplet).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska