Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kryzys kradnie pracę w Myśliborzu

Jakub Pikulik 0 95 722 57 72 [email protected]
Wielu mieszkańców miasta jest w kiepskich nastrojach. - Musimy coraz bardziej oszczędzać, ale ile można? A opłaty stale idą w górę. Jak tu żyć? - pytają. Zwłaszcza, że ubywa pracy.

Środowe przedpołudnie. Miasto tętni życiem, ludzie robią zakupy, płacą rachunki, załatwiają swoje sprawy. Zaciskają zęby i płacą. - W Myśliborzu trudno o zatrudnienie, bo tu nie ma dużych zakładów pracy, ludzie dojeżdżają do Szczecina i innych miast. A i tak coraz więcej osób jest na bezrobociu. Kryzys tylko pogorszył sytuację - mówi Barbara Słomian, mieszkanka miasta.

Nie tylko w mieście

- Co miesiąc są podwyżki, drożeją wszystkie opłaty, prąd, woda, gaz. Tymczasem emerytura nie wzrasta. Trzeba zaciskać pasa, a to i tak nie zawsze daje skutek - mówi Antoni Różyło, emeryt z Myśliborza. - Drożeją nawozy, środki ochrony roślin, a ceny skupu lecą w dół - żali się rolnik ze wsi Dalsze. Jako największy problem Myśliborza ludzie wskazują brak dużych zakładów pracy. - Te, które były splajtowały. Teraz nie ma tu dla nas pracy - mówili bezrobotni spotkani w Urzędzie Pracy.

- Kryzys jest jak nic. Euro leci w dół, wszędzie podwyżki, a ofert pracy coraz mniej - skwitował Jarosław Zioła z miejscowości Dalsze. To dlatego wielu mieszkańców, zwłaszcza tych młodszych, za pracą wyjechało za granicę. Spora część dojeżdża też do odległego o ok. 100 km Szczecina. - Tam jeszcze jest praca i nawet niezłe zarobki, ale daleko - mówił Andrzej, 28-latek, który jest jednym z tych, którzy pracują poza miastem.

Liczby nie kłamią

Dane statystyczne z myśliborskiego Urzędu Pracy mówią same za siebie i zdają się potwierdzać to, co mówią mieszkańcy. W ciągu dwóch miesięcy, od listopada 2008 do stycznia 2009, liczba bezrobotnych w mieście wzrosła o 119 osób, w całej gminie jest to 141 osób bez pracy. - Bezrobocie rośnie i to jest fakt. Na terenie powiatu było jedno grupowe zwolnienie w Barlinku. Tam pracę straciło 119 osób - mówi Beata Stachurska-Wołk, szefowa powiatowego Urzędu Pracy w Myśliborzu.
Pozostałe miasta powiatu wcale nie wypadają na tle Myśliborza lepiej. W Dębnie jest nawet gorzej. Od listopada do stycznia przybyło tam 129 bezrobotnych, zaś w Barlinku są to 94 osoby.

- Musimy czekać na lepsze czasy. Po wojnie rodzice mówili nam, że będzie żyło się już tylko lepiej. Jak widać nie mieli racji, bo bywało różnie. Sytuacja na pewno wróci do normy, grunt to nie panikować - powiedzieli państwo Barbara i Tadeusz Chmielowscy, emeryci z Myśliborza. - Kiedyś ludziom żyło się dużo gorzej i jakoś dawali sobie z tym radę - dodali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska