Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto odbuduje nasz teatr?

Anna Jaśkowiec
Ruiny teatru stoją od dziesiątków lat w niezmienionej postaci, w centrum miasta. W najbliższym czasie nie zapowiada się, aby mogło się tu coś zmienić.
Ruiny teatru stoją od dziesiątków lat w niezmienionej postaci, w centrum miasta. W najbliższym czasie nie zapowiada się, aby mogło się tu coś zmienić. Anna Jaśkowiec
Powodem kolejnego sporu pomiędzy władzami miasta i powiatu stał się teatr. Miasto nie chce się zgodzić, aby odbudowa zabytku trwała dłużej niż 10 lat, tymczasem powiat uważa, że to za mało czasu.

Dalsze losy teatru im. Andreasa Gryphiusa stoją pod znakiem zapytania. W ubiegłym roku starostwo przedstawiło prezydentowi miasta wniosek dotyczący woli przejęcia przez powiat ruin budynku. Zgodnie z wolą starosty miałoby powstać tam powiatowe centrum kultury. Władze miasta wyraziły zgodę na przekazanie, postawiły jednak pewne warunki: dostarczenie wykazu, skąd miałyby pochodzić środki na odbudowę oraz jej ukończenie w ciągu 10 lat. I tutaj pojawił się konflikt. Powiat nie akceptuje wyznaczonego terminu i chce jego wydłużenia, tymczasem miasto zdecydowanie odmawia, argumentując swoją decyzję dalszą degradacją budynku.

-Wciąż nie otrzymaliśmy wykazu, skąd miałyby pochodzić środki na odbudowę teatru. Wiemy na pewno, że na chwilę obecną starostwo nie może liczyć na pomoc ze środków unijnych, gdyż nie ma na to przeznaczonych funduszy - wyjaśnił rzecznik prezydenta, Krzysztof Sadowski. - Problem teatru jest problemem zastępczym i wręcz sztucznym, a w tej chwili są ważniejsze. Jeśli powiat wciąż będzie się upierał, że jego najbardziej palącym problemem jest teatr, wówczas prezydent może się zgodzić na przekazanie budynku na proponowanych warunkach, ale przestanie czuć się zobowiązany do dalszego wspierania powiatu w innych dziedzinach. W ciągu ostatnich czterech lat miasto wspomogło powiat 30 mln zł, które zostały przeznaczone głównie na szpital, szkoły, staż i policję.
Miasto nie widzi również sensu w powstaniu kolejnego centrum kulturalnego w Głogowie, skoro takie już istnieje i jest na nie przeznaczanych kilka milionów zł z budżetu miasta.

- Przez wiele lat władze Głogowa nie podjęły żadnych decyzji związanych z teatrem- powiedział Grzegorz Aryż, wicestarosta głogowski. - Jeśli zostałby on nam przekazany, chcielibyśmy podjąć trud przywrócenia jego świetności. 10 lat to jednak zbyt krótki czas, dlatego wnioskujemy o jego wydłużenie. Prośba miasta o wykaz pochodzenia środków, które mielibyśmy przeznaczyć na ten cel jest niczym innym jak podstawą do nie przekazania budynku. Cieszę się jednak, że powstała dyskusja, czy powiat ma przejąć czy też nie przejmować budynku. Może zmobilizuje ona miasto do zrobienia czegokolwiek w tym kierunku, chociażby lepszego zabezpieczenia ruin - dodał.
Jeszcze w 1991 roku powstała fundacja im. Andreasa Gryphiusa, która postawiła sobie za cel promocję odbudowy teatru w jego niezmienionej postaci. Jej działania nie przyniosły jednak widocznych efektów i ruiny jak były, tak są.

Władze miasta uważają, że powiat ma wiele innych ważnych zadań do wykonania, a teatr jest tylko tematem zastępczym. Być może tak jest, jednak czas pomyśleć o przyszłości i nie odkładać odbudowy w nieskończoność, bo niebawem nie będzie co odbudowywać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska