Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

- Kupujmy Lumel! - apelują radni Zielonej Góry

Leszek Kalinowski 68 324 88 43 [email protected]
fot. Paweł Janczaruk
Lumel potrzebuje miasta, a miasto Lumelu! Ratujmy go, zanim znany na świecie zakład stanie się zwykłym magazynem indyjskiego inwestora - mówili wczoraj radni, którzy na nadzwyczajnej sesji zgodzili się na kupno spółki.

Lumel ma być sprzedany indyjskiemu inwestorowi, który zapowiada, że wyłoży 2,5 mln zł, by zakład się rozwijał. - To są śmieszne pieniądze. Co innego, gdyby chciano zainwestować 200 milionów. Wtedy z radości byśmy tylko przyklasnęli - mówił prezydent Janusz Kubicki. - Lumel za wielkie pieniądze wybudował nowy zakład, osiąga zyski, ma rynki zbytu, a indyjski inwestor nie jest nikomu znany. Za kilkanaście miesięcy może się okazać, że pozostanie u nas tylko magazyn.

Prezydent przyznał, że przyszli do niego mieszkańcy i prosili o pomoc. - Nie chcą pieniędzy. Sami sobie poradzą. Do tej pory byli oszukiwani, że spółką zainteresowany jest poważny inwestor - podkreślił Kubicki. - Ja nie zastanawiałem się nawet 30 sekund. Trzeba pomóc.

Radni zastanawiali się dłużej. Najpierw na komisjach, potem na sesji. Nie chcieli kupować kota w worku. O stan spółki na dziś pytał m.in. radny Kamil Kawicki (PO).
Wiceprezydent Dariusz Lesicki wyliczał: - Rok 2010 to 1,2 miliona złotych zysku, planowany w tym to 3,8 miliona. Wartość księgowa spółki - 84 miliony. Ile trzeba będzie wyłożyć? Dziś nie wiadomo, mówi się, że od 18 do 30 milionów.

Radny Adam Urbaniak (PO) przestrzegał, że prawo zabrania miastu kupowania udziałów w komercyjnej spółce, ale są wyjątki. Czy my mieścimy się w nich? Prezydenci nie mieli wątpliwości, że prawo jest po ich stronie. Mariusza Marchewkę (PO) zaniepokoił tryb. - Jeśli coś robimy na kolanie, to możemy nie ustrzec się błędów - ostrzegał. Aleksandra Mrozek (PO) miała wątpliwości, czy kolejny kredyt na wykup akacji pozwoli funkcjonować miastu? Prezydenci próbowali rozwiać wszelkie wątpliwości. Ale pytań było jeszcze więcej.

- Czy naszą uchwałą możemy wpłynąć na decyzje, które zapadają w Warszawie? Czy oznacza ona jedynie to, że mamy dobre chęci? Bo nie podejrzewam, że ma ona wydźwięk propagandowy - mówił Mirosław Bukiewicz (PO). Radni podkreślali, że większy wpływ na decyzję rządu mają nasi parlamentarzyści. I oni - zwłaszcza ci z opcji rządzącej - powinni się teraz maksymalnie wykazać.

- Jaki jest scenariusz, jeśli zagłosujemy na tak? - dopytywał Jacek Budziński (PiS). Lesicki tłumaczył, że wtedy miasto będzie mogło rozpocząć rozmowy z ministerstwem. Data spotkania jest już ustalona. Można przerwać proces prywatyzacyjny. Podobnie było przecież w przypadku Enei. Co mogłoby potem zrobić miasto? Rozwiązań jest wiele. Można by sprzedać akcje pracownikom albo wprowadzić je na giełdę, a także rozpisać przetarg na inwestora strategicznego.

Miasto może kupić 85 proc. lub mniej udziałów, bo 15 proc. musi zostać dla załogi.
W uzasadnieniu prezydent napisał, że obawia się o los Lumelu. Bo mamy już przykre doświadczenia z przeszłości. Radni chcieli wiedzieć, co konkretnie ma na myśli. Przyznał, że chodzi m.in. o winiarnię czy Polską Wełnę, które zniknęły z mapy Zielonej Góry.

- Musimy rękami i nogami bronić tego zakładu! - przekonywała Eleonora Szymkowiak (PiS). Podobnie uważał Radosław Brodzik (SLD), który dodał, że innowacyjność Lumelu to podstawa rozwoju regionu. Firma doskonale wpisuje się w ideę parku naukowo-technologicznego. To także 600 miejsc pracy dla specjalistów.

Podczas głosowania 17 radnych podniosło rękę za, sześciu reprezentantów klubu PO wstrzymało się. Uchwała intencyjna przeszła. Teraz czas na konkretne działanie ze strony miasta.

Bartosz Żukowski, który w Lumelu pracuje od niedawna, odetchnął z ulgą. Bogdan Matysik, członek zarządu z ramienia pracowników, też nie krył zadowolenia. - Mówi się, że Lumel ma 55 milionów złotych długu. Ale nie zauważa się, że w tym jest 38 milionów kredytu na inwestycje, z którego 5 zostało już spłacone - zaznacza. - Produkcja i zatrudnienie wzrasta.

Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska