Spis treści
- Jeziora Łagowskie i Trześniowskie przyciągają jak magnes
- Ścieżki turystyczne i Wzgórze Poźrzadelskie, które trzeba zobaczyć
- Skansen maszyn rolniczych
- Lubuskie Lato Filmowe w Łagowie
- Baza noclegowa, gastronimczna i rekreacyjna w Łagowie
- Zamek Joannitów z 35-metrową wieżą
- Łagów - historia skarbu Ziemi Lubuskiej
- Legenda o Rycerzu w płomieniach
- Łagów. Jak dojechać? - mapa
Od czego zacząć opisywanie naszej Perły? Od Zamku Joannitów? Lasów? Jezior? Tych ostatnich w okolicy Łagowa nie brakuje, w końcu sama miejscowość położona jest między dwoma wspaniałymi akwenami.
Perłę Ziemi Lubuskiej otaczają piękne lasy, jeziora, a barwne kamieniczki oraz trasy rowerowe i piesze kuszą o każdej porze roku. Wyobraźcie sobie, że Latem miejscowość przyciąga ogrom turystów z całej Polski. To magiczne miejsce, do którego zawsze się
wraca i któremu nikt nie jest w stanie się oprzeć!
Miejscowość kojarzy się większości ze wzniesionym w XIV wieku Zamkiem Joannitów, jednym z najcenniejszych zabytków województwa lubuskiego. Ale nie tylko on zachwyca gości. Oczarować potrafi szczególnie przyroda.
Cztery pory roku w Łagowie. Magiczne fotografie Grzegorza Walkowskiego:
Łagów to Perła Ziemi Lubuskiej. Zamek z wieżą, jeziora, lasy...
Jeziora Łagowskie i Trześniowskie przyciągają jak magnes
Najciekawsze elementy przyrodnicze Łagowskiego Parku Krajobrazowego to oczywiście malownicza rynna jezior Łagowskiego i Trześniowskiego o długości 15 km oraz duży kompleks lasów bukowych porastających kulminację moreny czołowej. Tutaj możemy podziwiać efekty pracy lodowca, który stworzył nie tylko jeziora, ale "zbudował" w centrum nizin krajobraz prawdziwie podgórski. Jednak park ten to także wymarzony teren na wędrówki.

- Przepięknie prezentuje się Jezioro Łagowskie (niem. Lagower See), to akwen rynnowy o powierzchni 82 ha, odwadniany przez potok Łagowa. W przeszłości było częścią Jeziora Trześniowskiego, które z kolei powstało wskutek sztucznego przedzielenia tych akwenów. To właśnie na urzekającym przesmyku między tymi jeziorami leży Łagów.
- Z kolei Jezioro Ciecz (Trześniowskie) to 10. w kraju jezioro pod względem głębokości. Jest to jednocześnie jedno z najczystszych jezior w naszym regionie.
Zobacz także:
Ścieżki turystyczne i Wzgórze Poźrzadelskie, które trzeba zobaczyć
Na spacer w tych okolicach można wybrać się śladem dwóch ścieżek turystycznych. Pierwsza to przyrodniczo-historyczna "Sokola Góra" o długości 1,5 km. Na jej trasie położony jest Zamek Joannitów i zabytkowy park, rezerwat leśno-krajobrazowy. Ta trasa też biegnie nad Jeziorem Trześniowskim. Znajdziemy tam pomniki przyrody i grodzisko "Na Sokolej Górze". Przejście tej ścieżki zajmuje około 40 minut.

Obserwując Łagów z wieży Zamku Joannitów, na południu możemy wypatrzyć wyłaniające się zza lasu sosnowego wzniesienie. Jest to Wzgórze Poźrzadelskie, zwane kiedyś Hoher Spiegel, czyli „wysokie lustro”. Wzgórze ma wysokość 179 m n.p.m. i jest doskonałym przykładem morenowego ostańca. A jego wysokość jest identyczna z Górą Trzech Krzyży w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą.
Druga ścieżka turystyczna jest większym wyzwaniem. "Nad Jeziorem Trześniowskim" i w rezerwacie Buczyna Łagowska to trasa, której pokonanie zajmuje około 4 godzin plus około 1,5 godziny powrót do Łagowa.
Skansen maszyn rolniczych
Oczywiście park krajobrazowy, zamek, czy wiadukt kolejowy to znane atrakcje okolicy. Są także mniej znane. Dla głodnych przygód polecamy pobliski Jemiołów, który w 2016 roku został uznany za najpiękniejszą lubuską wioskę. Znajdziemy tam skansen maszyn rolniczych, a także indiańska wioska.
Lubuskie Lato Filmowe w Łagowie
To do Łagowa w 1954 r. przyjechał ze swoją liczną ekipą filmową reżyser Jan Rybkowski. W filmie „Godziny nadziei” perła Ziemi Lubuskiej to niemieckie miasteczko Lyx w ostatnich dniach wojny… W dramacie wojennym zagrali: Stanisław Mikulski, Leon Niemczyk, Jan Kobuszewski, Ryszard Filipski, Krystyna Feldman. Premiera „Godzin nadziei” odbyła się w 1955 roku.
A w 1969 r. w Łagowie rozpoczęło trwającą do dziś historię Lubuskie Lato Filmowe. Festiwal do połowy lat 70. XX wieku był pierwszym i jedynym świętem polskiego kina.
„Pomysł na powstanie czegoś na kształt festiwalu polskich filmów zrodził się dokładnie jesienią 1965 roku! Pamiętam jakby to było wczoraj. Zielona Góra, malownicze wzniesienie, kawiarnia zwana wtedy i chyba dzisiaj też, Palmiarnią...” – wspomina Daniel Olbrychski, którego wraz z Andrzejem Żuławskim (pełnił przy „Popiołach” Andrzeja Wajdy funkcję drugiego reżysera) można uznać za ojców chrzestnych Lubuskiego Lata Filmowego.
Czytaj więcej o festiwalu:
Baza noclegowa, gastronimczna i rekreacyjna w Łagowie
Łagów ma rozbudowaną bazę noclegową oraz gastronomiczną i rekreacyjną. Dla fanów turystyki wodnej w okresie letnim jest plaża, działają wypożyczalnie rowerów wodnych i nie tylko. Miejscowość kusi też sezonową ofertą kulturalną. Niemal co tydzień w odbywają się tutaj imprezy dla mieszkańców i turystów. Wystarczy, że wymienimy Lubuskie Lato Filmowe, zlot motocyklowy, czy zawody MTB.
- Blisko 50 tys. osób na Festiwalu Rock Blues i Motocykle w Łagowie. Zobaczcie zdjęcia!
- Pozytywnie zakręceni ludzie na zlocie motocyklowym w Łagowie! Co za stroje! | ZDJĘCIA
- Piękne kobiety na XXVI Festiwalu Rock Blues i Motocykle w Łagowie | ZDJĘCIA
- Rock, blues, głośne maszyny i ogromne tłumy na paradzie motocykli w Łagowie | ZDJĘCIA
Zamek Joannitów z 35-metrową wieżą
Nad rozciągającym się przepięknym krajobrazem wsi (Łagów nie ma praw miejskich) góruje 35-metrowa wieża Zamku Joannitów z XIV wieku. I oczywiście sama zabytkowa budowla! To w zamkowych murach ma się pojawiać od czasu do czasu słynny duch, którego historię przytaczamy w dalszej części artykułu. Zamek jest bez wątpienia główną atrakcją turystyczną Perły Ziemi Lubuskiej. Odrestaurowany stanowi obecnie zwarty kompleks hotelarsko-restauracyjny.

Główna nawa z szerokimi schodami prowadzi wprost na pokryty szklanym dachem renesansowo-barokowy dziedziniec, który jest duszą zamku. Specjalnie przystosowany, ozdobiony obficie zielonym winobluszczem służy obecnie jako sala restauracyjna, weselna i bankietowa. We wnętrzach zamku znajdują się gustownie urządzone pokoje hotelowe, sala rycerska służąca dysputom i spotkaniom biznesowym oraz kawiarnia i restauracja. Warto również wejść się na szczyt zamkowej wieży, z której można podziwiać piękną panoramę.
Łagów - historia skarbu Ziemi Lubuskiej
Mimo nacisków pasjonatów i poszukiwaczy skarbów naukowcy poddają w wątpliwość informację, że Łagów był pierwotnie własnością templariuszy. W roku 1299 miejscowość należała do panów brandenburskich. 15 kwietnia trzej margrabiowie Otto, Konrad i Henryk sprzedali swoją część majątku jako zadośćuczynienie win rycerzowi Albertowi von Klepitz (Klepicz) i jego najbliższym.
Andrzej von Schlieben jako pierwszy joannicki zakonnik, wszedł w 1544 roku w związek małżeński zakładając regularną rodzinę.
9 grudnia 1347 r. margrabia Ludwig zastawił Łagów obok innych dóbr Zakonowi Joannitów za 400 grzywien srebra. W Łagowie zakon umieścił, wkrótce po uzyskaniu miejscowości, siedzibę komandorii, która obejmowała rozległą okolicę z 18 wioskami (wśród nich dzisiejsze Templewo, Wielowieś, Boryszyn) i miastem Sulęcinem jako schedę po kasacie Zakonu Templariuszy. Wtedy też na polecenie władców brandenburskich joannici łagowscy konwojowali kupców przemierzających tak zwany Trakt Polski, wędrujących do Międzyrzecza. Nie czynili tego jednak bezinteresownie, jak mogłoby wynikać z przytoczonej reguły.
- Weź udział w naszej zabawie: Kliknij i sprawdź swoją wiedzę o Łagowie i rozwiąż nasz quiz
Według informacji z 1505 roku mieli otrzymywać za to opłatę - 9 groszy za konia użytego w ciągu dnia w tym celu, poza tym odszkodowanie za każdego zabitego konia i chłopa. Wkrótce po objęciu panowania nad okolicą joannici przystąpili do budowy zamku, sytuując go na wzgórzu morenowym na przesmyku między jeziorami: Trześniowskim od północy i Łagowskim od południa. U podnóża warowni powstała służebna osada rzemieślnicza, zabezpieczona murami obronnymi z dwoma bramami...
Zgodnie z legendą to właśnie duch Schliebena jest słynnym Rycerzem w Płomieniach, który pojawia się tylko wiosną i latem, a ukazuje się wyłącznie mężczyznom.
Andrzej von Schlieben na czele zgromadzenia joannitów
Tak dochodzimy do połowy XVI wieku. Na czele łagowskiego zgromadzenia joannitów stoi komandor Andrzej von Schlieben. Nie zapisał się jednak w historii jako wybitny dowódca, ani mąż stanu. Do historii przeszła raczej jego słabość. Do niewiasty. Tak wielka, że nie chciał tego związku ograniczać do jakichś chwil kradzionych w zamkowych zakamarkach. I jako pierwszy joannicki zakonnik, wszedł w 1544 roku w związek małżeński zakładając regularną rodzinę.
Czyn ten spowodował w łonie zakonu reakcję, wywołaną jednak tylko przez obawę, by praktyka małżeństw zakonników nie przyczyniła się do pomniejszenia majątku zakonu. Na dodatek była to woda na młyn zwolenników reformacji wśród joannitów. Po długich targach kapituła w Spirze usankcjonowała śluby joannickich rycerzy.
Jakie mamy na to dowody? W kościele łagowskim znajduje się płyta nagrobna syna von Schliebena, również Andrzeja, zmarłego 9 lipca 1568 r. w młodocianym wieku. A sam nasz bohater zakończył żywot w 1571 r. w gwałtownych zresztą okolicznościach. Został zamordowany.
Legenda o Rycerzu w płomieniach
Zgodnie z legendą to właśnie duch Schliebena jest słynnym Rycerzem w Płomieniach, który pojawia się tylko wiosną i latem, a ukazuje się wyłącznie mężczyznom. Niektórzy powiadają, że właśnie za zbezczeszczenie praw zakonu, Schlieben został skazany na wieczne potępienie.
Na ducha miał się natknąć w 1967 roku podczas burzy pewien student.
Po kasacji zakonu w XIX wieku jego dobra, a w tym łagowski zamek, przeszły na rzecz państwa pruskiego. I właśnie od jego przedstawiciela, 16 marca 1820 roku, zaczyna się tak naprawdę ta historia. Oto zamczysko nawiedził starszy radca finansowy, prezydent Izby Skarbowej w Poznaniu, von Harlem. Dygnitarzowi zaproponowano nocleg. I oto w środku nocy zobaczył tuż przy swoim łożu joannickiego rycerza otoczonego płomieniami. Jako osoba urzędowa, czyli konkretna, radca zasiadł do raportu, w którym był nawet łaskaw stwierdzić, że nocny gość przypominał mu postać, którą widział wykutą na nagrobnej płycie w łagowskim kościele.

Raport trafił do dowódcy kostrzyńskiej twierdzy Chrystiana von Massenbacha. Opowieść ta bardzo działała na wyobraźnię współczesnych pozostających pod wpływem romantyzmu. Do tego swoje trzy grosze dodał inny pruski urzędnik inspektor Erdmann ze Słońska, którego nocny gość przypominał do złudzenia tego napotkanego przez von Harlema.
Pokazywał się także w czasach nam bliższych. W 1967 roku miał się na niego natknąć podczas burzy, schodząc z zamkowej wieży, pewien student. Rycerz miał się pojawić w blasku błyskawic. Młodzian podobno usiłował z nim się porozumieć w różnych językach, ale bez skutku. Widywać mieli go pracownicy zamku i uczestnicy Lubuskiego Lata Filmowego. Ale czy można im wierzyć, w końcu to artyści. Zresztą od pewnego czasu widmo się już nie pokazuje. Czyżby były to zbyt racjonalistyczne czasy?
Łagów. Jak dojechać? - mapa
Miejscowość znajduje się w centralnej części województwa Lubuskiego. Najłatwiej trafić tam kierując się na zachód drogą krajową numer 92 od Świebodzina, w ktorym to znajduje się słynna figura Chrystusa Króla. W zasadzie każdy Lubuszanin, jeśli zapytacie go o Perłę Ziemi Lubuskiej, bez mrudnięcie okiem wyjaśni, jak tam dojechać. W dobie nawigacji nie powinniśmy mieć z tym problemów, aczkolwiek trzeba być bardzo czujnym, bowiem łatwo ominąć znajdujący się na wysokości Gronowa zjazd prowadzący do Perły.
Pozostała jeszcza jedna rzecz, o której możecie nie wiedzieć. Łagów trafił na listę dziesięciu najbardziej romantycznych miejsc w Polsce. Dlaczego? Możecie się o tym sami przekonać oraz zerkną na łagowskie cztery pory roku autosrtwa Grzegorza Walkowskiego.
Łagów to Perła Ziemi Lubuskiej. Zamek z wieżą, jeziora, lasy...
Polecamy państwa uwadze:
- Geopark Łuk Mużakowa to dzieło lodowca i człowieka. Te kolorowe jeziora to fenomen na skalę światową. Przyjeżdżają tu turyści z całej Europy
- Lubniewice to miasteczko jak z bajki. Ma zamek, Park Miłości, spa wyglądające jak pałac i wiele magicznych zielonych zakątków. I te jeziora
- Lubuskie ma prawdziwe wydmy w Bojadłach. Chwilami miejsce wygląda jak sawanna!
oprac. na podstawie archiwalnych tekstów w "GL" autorstwa: Dariusza Chajewskiego, Leszka Kalinowskiego, Michała Korna, Zdzisława Haczka

Inwestycje w powiecie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?