Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Zielona Góra wydarła remis Ślęzie Wrocław! Surożyński i Lechowicz bohaterami

Paweł Górski
Paweł Górski
Lechia Zielona Góra pokazała, że warto walczyć do samego końca
Lechia Zielona Góra pokazała, że warto walczyć do samego końca Paweł Górski
Ten mecz trzymał kibiców w napięciu do ostatnich minut. Lechia Zielona Góra wyszła z niekorzystnej sytuacji, wracając do gry w sobotnim (8 kwietnia) meczu ze Ślęzą Wrocław.

Lechia Zielona Góra – Ślęza Wrocław 3:3 (1:1)

  • Bramki: Surożyński 2 (38 z karnego, 86), Lechowicz (88) – Niewiadomski 2 (55, 75), Krukowski (2).
  • Lechia: Fabisiak – Ostrowski, Kurowski, Sitko – Zając, Łoboda, Athenstadt (od 72 min Szwed), Zientarski (od 86 min Maćkowiak) – Surożyński, Kołodenny (od 86 min Lechowicz), Mwinyi (od 72 min Guder).
  • Ślęza: Gasztyk – Stempin (od 74 min Olek), Marcjan (od 86 min Malczyk), Wawrzyniak, Gabriel Afonso, Niewiadomski, Samiec, Kozik, Tomaszewski (od 74 min Vinicius Matheus), Kluzek, Krukowski.
  • Żółte kartki: Sawicki (trener Lechii) – Samiec, Tomaszewski, Niewiadomski, Gabriel Afonso.

Już na samym początku spotkania Ślęza obległa bramkę Lechii. W drugiej minucie Wojciech Fabisiak miał pełne ręce roboty – najpierw interwencja na linii bramkowej, później słupek, aż w końcu skutecznie dobił Dominik Krukowski, otwierając wynik meczu.

Po premierowym golu to zielonogórzanie zaczęli przeważać na boisku i długo szukali sposobu na odgryzienie się rywalom. W końcu nastąpiło to w 38 minucie. Wówczas świetną piłkę posłał w pole karne Aron Athenstadt, uruchamiając Mykytę Łobodę. Ukrainiec został powalony na murawę przez Mikołaja Wawrzyniaka, wobec czego arbiter wskazał na „wapno”. Rzut karny pewnie wykorzystał Mateusz Surożyński, sprawiając, że na półmetku spotkania panował remis 1:1.

Po przerwie na boisku królowała dla odmiany Ślęza, która przewagę dość szybko przełożyła na dwubramkowe prowadzenie. Dokonał tego Adrian Niewiadomski, który dwa razy najlepiej odnalazł się w polu karnym po dośrodkowaniach z prawego skrzydła i na kwadrans przed końcem wrocławianie prowadzili już 3:1.

Podopieczni trenera Andrzeja Sawickiego nie zrażali się niekorzystnym wynikiem i posłuchali rady kibiców skandujących „Lechia, gramy do końca”. Im bliżej było ostatniego gwizdka, tym więcej pola goście oddawali zielonogórzanom, choć sami też mieli kilka okazji, by jeszcze bardziej podwyższyć prowadzenie. Ta sztuka im się jednak nie udała, co wykorzystał zespół z Winnego Grodu.

Zaczęło się w 86 minucie, kiedy Wołodymyr Szwed z lewej strony posłał płaskie dośrodkowanie w pole karne, gdzie już czekał Mateusz Surożyński. Wychowanek Górnika Polkowice wślizgiem umieścił piłkę tuż przy słupku i dał zielonogórskiej drużynie nadzieję na wyrwanie przyjezdnym punktu.

Chwilę po golu kontaktowym na boisku zameldowali się Kacper Lechowicz i Łukasz Maćkowiak. W obliczu licznych urazów trener Sawicki zdecydował się wpuścić nominalnego obrońcę na atak za Jakuba Kołodennego. Ta decyzja okazała się być strzałem w dziesiątkę, a Lechowicz – istnym jokerem w talii zielonogórskiego szkoleniowca. W 88 minucie Maćkowiak dopadł na prawej stronie do odbitej przez bramkarza futbolówki i dośrodkował na głowę „Lecha”, którego nie przypilnowali obrońcy rywala. 22-latek spisał się na medal, wyrównując stan meczu i zapewniając Lechii remis 3:3.

Bardzo ciężkie spotkanie. Przeciwnik postawił mocne warunki gry. W końcówce strzelamy dwie bramki: Mateusz Surożyński i ten joker Kacper Lechowicz. To nie był przypadek, bo już od paru dni Andrzej Sawicki mówił, że jeżeli będzie potrzeba to Kacper wejdzie na atak. Wszedł, dał nam punkcik i z tego się trzeba cieszyć – ocenił po meczu drugi trener Lechii Michał Sucharek.

WIDEO: Andrzej Sawicki, najlepszy trener w sportach drużynowych w 60. Plebiscycie „Gazety Lubuskiej”

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska