Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lecznica zagrożona?

Piotr Jędzura
Wczoraj radni powiatu i gmin dyskutowali o przyszłości szpitala. - Jego sytuacja finansowa jest beznadziejna - mówi starosta.

Szpital to dziś największy i nadal nierozwiązany problem powiatu. Placówka nie dość, że jest zadłużona, to z ostatnich wyliczeń wynika, że dług nadal rośnie.

Ma to ogromny wpływ na finanse powiatowe. Pieniądze dla innych gminnych ośrodków z tego właśnie powodu są obcinane. Niestety, to zagraża także bytowi samej placówki.

- Nie widzę dziś innego wyjścia jak sprywatyzowanie szpitala - informuje starosta Zbigniew Szumski.

Radnym się podoba
Szef powiatu widzi dwie drogi do przekazania szpitala w prywatne ręce. Jedną jest całkowite oddanie go firmie zajmującej się prowadzaniem lecznicy. Z tego względu wczoraj radnym o swojej działalności opowiadali przedstawiciele EMC Instytut medycyny z Wrocławia i Know-How ze Szczecina.

Druga droga to przekształcenie szpitala w spółkę prawa handlowego z kapitałem powiatu.
- W obu przypadkach powiat pozostaje właścicielem sprzętu medycznego, a szpital funkcjonuje jakby na zasadzie dzierżawy - mówi starosta.

Pomysł podoba się radnym. - Nie ma innego wyjścia, w obecnej sytuacji nie jesteśmy w stanie uzyskać pomocy zewnętrznej, a mamy do spłacenia kredyt - przyznaje radny Tomasz Możejko. Jego zdaniem tylko prywatyzacja jest w stanie uratować lecznicę. - Musimy utrzymać szpital w mieście - dodaje.

Z taki wyjściem zgadza się też radny Jarosław Wendorff. - To dziś największy nasz problem, jednak tylko prywatyzacja przyniesie pozytywne efekty, ale pod warunkiem odpowiedniego zarządzania - mówi. J Wendorff i podkreśla, że mimo wszystko ciężko jest przewidzieć efekt zmian.

Gdyby placówka nie została sprywatyzowana, to jej funkcjonowanie jest zagrożone.

Potrzebny konkret

A co taka prywatyzacja zmieni w życiu pacjenta? - Nic - zapewnia Z. Szumski. Po przejęciu szpitala przez prywatną firmę, usługi nadal będą świadczone na zasadzie umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia.

- Leczenie cały czas będzie darmowe - mówi Z. Szumski.
Właściciel, żeby zarobić będzie musiał podwyższyć standard, jakość i zakres świadczonych usług medycznych. To na jego głowę spadnie utrzymanie placówki i jeszcze zarobienie na niej.

Za to szpitalny dług ma wpływ na wiele innych powiatowych placówek. Już brakuje pieniędzy dla domów pomocy społecznej i domów dziecka. Mówi się też o zmianie w sieci szkół, włącznie z likwidacją części z nich. Tylko wyprowadzanie szpitala na prostą zapewni spokój.

Gmina Świebodzin od dawna wspierała placówkę. - Zależy nam na szpitalu, bo jego funkcjonowanie jest potrzebne mieszkańcom - mówi burmistrz Dariusz Bekisz. Szef gminy jest chętny do współpracy, ale oczekuje jasnych planów i konkretnego pomysłu na ratowanie lecznicy.

- Nie chcę, żeby było tak, jak ze sprzętem do pracowni kardiologicznej. Kupiliśmy go i wypożyczyliśmy, a on stał, bo w szpitalu nie było kardiologa - dodaje D. Bekisz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska