MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Legalnie poszaleją sobie po ulicach Gorzowa

Jakub Pikulik
Dwa podrasowane auta, 400 metrów prostej drogi, ryk silników i wyścig. To wszystko na zamkniętej dla ruchu i odpowiednio zabezpieczonej trasie. Tak w skrócie będzie wyglądała impreza.
Dwa podrasowane auta, 400 metrów prostej drogi, ryk silników i wyścig. To wszystko na zamkniętej dla ruchu i odpowiednio zabezpieczonej trasie. Tak w skrócie będzie wyglądała impreza. fot. Archiwum organizatora
Gorzowski Automobilklub wspólnie z Night Racing Group zorganizuje 21 września uliczne wyścigi aut. Wcześniej takie imprezy próbowano robić nielegalnie.

Moda na wyścigi samochodowe na ulicach miast trafiła do Polski zza oceanu. To tam młodzi mężczyźni w podrasowanych autach zaczęli ścigać się od skrzyżowania do skrzyżowania. W Polsce imprezy takie organizowane były na dziko i stwarzały zagrożenie w ruchu drogowym. Jako pierwsza zalegalizowała je Łódź. Członkowie gorzowskiego klubu samochodowego Night Racing Group już od dawna nosili się z zamiarem organizacji imprezy, która pozwoliłaby im legalnie i bezpiecznie przetestować możliwości ich maszyn. - Próbowaliśmy kilka razy, ale dopiero w tym roku udało nam się wspólnie z Automobilklubem Gorzowskim - cieszył się wczoraj Jacek Tatarzyński, członek Night Racing Klub.

Zgłaszają się chętni

Już teraz zainteresowanie imprezą jest duże. - Wciąż zgłaszają się do nas osoby, które chciałyby wziąć udział w wyścigu - tłumaczy Tadeusz Szymański z Automobilklubu Gorzowskiego. Udział w imprezie deklarują kierowcy także spoza Gorzowa. Prawdopodobnie będzie 60 uczestników. Pojechać może każdy, kto ma prawo jazdy, ubezpieczenie, sprawne zarejestrowane auto i wpłaci 20 zł. Zgłaszać się można do dnia zawodów. Wyścig odbędzie się na drodze przy ul. Złotego Smoka. Na wykorzystanie tego terenu w porozumieniu z komendantem wojewódzkim policji zezwoliły władze miejskie. Początek szaleństw 21 września o 14.00. Dla publiczności przygotowano pokaz pojazdów klasycznych i muzykę na żywo. - Jeśli impreza wypali, być może będziemy ją organizowali nawet co miesiąc - wyjaśnia Szymański.

Organizatorzy zmuszeni byli wymyślić swoją nazwę imprezy - Street Sprint, bo ta oficjalna: wyścigi na ćwierć mili, jest zarezerwowana tylko dla zawodników licencjonowanych.

Nie mają nic przeciw

Pomysł organizacji wyścigów chwalą policjanci. - Jeśli impreza będzie zorganizowana zgodnie z przepisami, przy zachowaniu zasad bezpieczeństwa, podpisujemy się pod tą inicjatywą i nie będziemy mieli nic przeciwko, żeby tego typu wydarzenia miały miejsce w naszym mieście częściej - przyznał Wiesław Widecki, naczelnik gorzowskiej drogówki. Pomysł popiera też gorzowski kierowca rajdowy, Łukasz Błaszkowski. - Jeśli kierowcy wyszaleją się w bezpiecznych warunkach, na wyłączonym z ruchu odcinku drogi, to później nie będą mieli ochoty na szaleństwa w ruchu ulicznym - wyjaśniał.

Policjanci przyznają, że wcześniej próbowano organizować podobne imprezy nielegalnie. - Zawsze jednak mieliśmy o nich sygnały odpowiednio wcześniej i im zapobiegaliśmy - tłumaczy Widecki. Policjantów nie zabraknie także na najbliższych zawodach. - Będziemy zamykali drogi. Poza tym sami chętnie zobaczymy, jak wygląda taka impreza zorganizowana profesjonalnie - powiedział naczelnik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska