W owianym tajemnicą składzie mają znajdować się "przedmioty wartościowe, cenne materiały przemysłowe oraz kruszce szlachetne". - Wpłynęło do nas oficjalne pismo drogą urzędową. Osoby, reprezentowane przez jedną z kancelarii prawnych domagają się 10 proc. znaleźnego - powiedziała Marika Tokarska, asystentka starosty wałbrzyskiego. Odkrycia miały dokonać dwie osoby: Polak i Niemiec. - Według legendy miało się tam znajdować 300 ton złota w sztabkach, a także diamenty. Z mojej wiedzy nie wynika, żeby ktokolwiek trafił na dokumenty, które potwierdzałyby te informacje - powiedziała Joanna Lamparska, autorka książek o tajemnicach Dolnego Śląska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?