Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarz oskarżony o błąd. Chłopiec stracił jądro

(pij)
Żagańska Prokuratura oskarżyła 32-letniego lekarza z pogotowia o błąd diagnostyczny i źle podjęta decyzję. Nie rozpoznał on u czterolatka zapalenia jąder.

Jak ustalono podczas śledztwa 17 listopada 2006 r. czteroletni wówczas chłopiec skarżył się na bóle w okolicach lewego podbrzusza i pachwiny. Lekarz, który przyjechał do pacjenta zlecił podanie dziecku syropu.

Tego samego dnia wieczorem dziecko nadal skarżyło się na bóle. Po podaniu syropu nastąpiły wymioty. Matka chorego dziecka znowu wezwała pogotowie. Ten sam lekarz, który zjawił się w domu pacjenta, tym razem zalecił zastrzyk przeciwbólowy. Na podanie nie zgodziła się matka chłopca. Zorientowała się, że lekarz nie wie, jaka jest przyczyna bólu u syna. W nocy z 17na 18 listopada dziecko cierpiało i nie spało.

Kilka dni później matka chłopca ponownie wezwała pogotowie ratunkowe. Lekarz dyżurny rozpoznał u pacjenta zapalenie jąder. Natychmiast skierował chłopca na oddział chirurgii dziecięcej zielonogórskiego szpitala. Tam chłopcu usunięto jądro.

Prokurator ustalił, że lekarz podczas pierwszej wizyty u czterolatka zachował się prawidłowo. Jedna podczas drugiej wizyty było ono nieprawidłowe. Według biegłych powinien skierować dziecko do szpitala lub chociaż skonsultować się z lekarzami z izby przyjęć najbliższego szpitala. Nie zrobił tego.

Prokurator oskarżył lekarza o błąd diagnostyczny. Nie rozpoznał on skrętu jądra i tym samym nie skierował dziecka do szpitala na zabieg. Swoim zachowaniem naraził dziecko na niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Przesłuchany w charakterze podejrzanego lekarz nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Medykowi grozi kara do roku więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska