Astra Nowa Sól – Bogdanka Arka Chełm 3:0
- Sety: 25:22, 25:21, 25:16)
- Astra: Kryński, Pizuński, Skibicki, Jacznik, Czyrniański, Drzazga, Szydłowski (l) oraz Wiśniewski
Nowosolscy siatkarze po, być może najlepszym meczu w tym sezonie, rozprawili się z Bogdanką Arką Chełm. Rywal, choć jest beniaminkiem, przewodził stawce pierwszoligowców, a przed spotkaniem z Astrą nie stracił nawet seta!
- Drużyna z Chełma ma bardzo dobrych zawodników, ale to jeszcze bardziej motywuje nas do zawieszenia poprzeczki odpowiednio wysoko w szczególności na naszym terenie – mówił przed spotkaniem atakujący „Koliberków” Tomasz Kryński.
Gospodarze zaczęli od mocnego uderzenia. Po udanych zagrywkach Kamila Drzazgi było już 6:1. Goście doprowadzili do wyrównania (8:8), i od tego momentu nowosolanie prowadzili, choć nieznacznie. Końcówka inauguracyjnej partii miała emocjonujący przebieg. Do stanu 22:22 punkty zdobywali już tylko gospodarze, a „kropkę nad i” postawił późniejszy MVP meczu Tomasz Kryński.
– Wiedzieliśmy, że mają mocną zagrywkę, a do tego mają problemy w ataku. Narzuciliśmy jednak swój styl gry, i to był klucz do sukcesu – mówił trener Astry Andrzej Krzyśko.
Gospodarze poszli za ciosem w drugim secie. Jego początek był wprawdzie wyrównany (5:5), ale gdy na zagrywce pojawił się Tomasz Pizuński, Astra znów odskoczyła. (8:5). To był kluczowy moment tej partii, gdyż nowosolanie kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie. Goście z Chełma nie potrafili zagrozić gospodarzom, którzy wygrali drugiego seta 25:21.
W trzecim secie dominacja pewnych siebie nowosolan nie podlegała dyskusji. Gdy po udanym ataku Drzazgi Astra objęła prowadzenie 15:7 stało się jasne, że lider tabeli przegra, i to wyraźnie. Ostatecznie, ku uciesze miejscowej publiczności, nowosolanie wygrali 25:16 i w całym meczu 3:0.
– Zagraliśmy naprawdę solidną siatkówkę, ale to nie jest tak, że był to nasz najłatwiejszy mecz, bo w pierwszej lidze z każdym te punkty trzeba wyszarpać. Wszyscy zagrali super, a przecież graliśmy bez kontuzjowanego Marcina Brzezińskiego. Zrobiliśmy co trzeba, i dlatego wygraliśmy – oznajmił trener Krzyśko.
Początek sezonu nowosolanie mają więc piorunujący. Z czterech dotychczas rozegranych meczów Astra wygrała aż trzy i to w niezłym stylu. O słabiutkim spotkaniu w Świdniku w Nowej Soli nikt już nie pamięta. Astra weszła w sezon w przytupem i wypada powiedzieć tylko: panowie, oby tak dalej!
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?