Ludzie często narzekają

Przygotowania do zmiany obowiązujących zasad prowadzone są w Ministerstwie Zdrowia oraz Ministerstwie Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej.

- Ze względu na duże bezrobocie, jest olbrzymia presja na orzeczników. Sporo jest też narzekań na przewlekłość postępowań odwoławczych od ich decyzji przed sądami - mówi wicedyrektor departamentu ubezpieczeń społecznych resortu gospodarki i pracy Krzysztof Gozdek. - Zbyt długo sprawy takie leżą w sądach, dlatego mają powstać komisje lekarskie jako instytucje do szybszego rozpatrywania odwołań.
Utworzenie komisji nie oznacza, że znikną lekarze-orzecznicy. Nadal wydawaliby oni orzeczenia o stopniu niezdolności do pracy, od których będzie się można odwoływać do wojewódzkiej komisji lekarskiej.

Taka komisja składałaby się z trzech lekarzy, w tym dwóch powołanych przez ZUS i trzeciego - lekarza zaufania społecznego, powołanego przez wojewodę.
Komisja zajmowałaby się wyłącznie medyczną stroną odwołania, weryfikowała wyniki badań, zlecała dodatkowe badania itp. Dopiero od jej orzeczenia przysługiwałoby odwołanie do sądu, który wtedy zajmowałby się wyłącznie oceną formalnej procedury wydania decyzji, a nie jej zasadnością z punktu widzenia medycznego. Sąd np. nie powoływałby już biegłych lekarzy dla weryfikacji decyzji wojewódzkiej komisji lekarskiej.
Na razie jednak to tylko projekt.