Pracownik InPost na wysokości Świdnicy zauważył bmw, którego kierowca jechał zygzakiem w kierunku Zielonej Góry. Samochód nie miał tablic rejestracyjnych. Widać było, że kierowca bmw jest pijany i stwarza zagrożenie na drodze. – Zajechaliśmy drogę bmw i razem ze szwagrem wyciągnęliśmy kierowcę z samochodu – mówi pracownik InPost.
Na miejsce została wezwana zielonogórska policja. W międzyczasie kierowca bmw zaczął robić się agresywny. Chciał pobić osoby, które go zatrzymały. Na szczęście w porę zjawił się radiowóz. – Kierowca bmw został szybko obezwładniony przez policjantów – mówi nam mężczyzna, który zatrzymał pijanego kierowcę.
Przez prawie 20 km za bmw jechał jeszcze inny kierowca, który był w stałym kontakcie z policją i informował o tym, co dzieje się na drodze.
ZOBACZ TEŻ:
– Po badaniu kierowcy bmw alkomatem okazało się, że miał 1,4 promila alkoholu – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji. W aucie byli też pijani pasażerowie. Wracali z pracy w Niemczech. Kierowca bmw został zatrzymany i przewieziony na komendę. Auto nie miało tablic rejestracyjnych. – Będzie to wyjaśniane – mówi podinsp. Stanisławska.
Kierowcy bmw grozi teraz kara do 2 lat więzienia oraz zakaz prowadzenia nawet na 15 lat. Zapłaci grzywnę nie niższą niż 5 tys. zł.
Zobacz wideo: Pijany odwoził 14-latkę kradzionym samochodem. Taranował radiowozy, skończył dachując
Źródło:
TVN 24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?