Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mają zespół i obiekty. Ale brakuje im pieniędzy. Piłkarze Polonii Słubice utknęli w czwartej lidze

Robert Gorbat
Robert Gorbat
Piękny stadion SOSiR w Słubicach widział już piłkarskie pojedynki na drugoligowym poziomie. Czy dzięki swoim wychowankom Polonia nawiąże kiedyś do tych tradycji?
Piękny stadion SOSiR w Słubicach widział już piłkarskie pojedynki na drugoligowym poziomie. Czy dzięki swoim wychowankom Polonia nawiąże kiedyś do tych tradycji? MKS Polonia Słubice/Facebook
– O awans do trzeciej ligi moglibyśmy powalczyć jeszcze w tym sezonie. Ale potem pieniędzy wystarczyłoby nam najwyżej na dwa wyjazdy na Śląsk – mówi Andrzej Martyniak, prezes Miejskiego Klubu Sportowego Polonia Słubice.

Kilkanaście lat temu słubiccy działacze marzyli, by Polonia była główną siłą piłkarską w Lubuskiem. W 1995 roku drużyna wygrała Puchar Polski na szczeblu OZPN Gorzów. A potem przez dwa sezony, od jesieni 2008 roku, występowała z powodzeniem w drugiej lidze. W trzecim przyszła katastrofa. Zmiana polityki finansowania sportu przez lokalny samorząd sprawiła, iż po jesiennej rundzie zespół został wycofany z rozgrywek. – Zemściła się na nas polityka ówczesnego zarządu klubu, który postawił na armię zaciężną. Gdy dotacja zmalała z 300 do 35 tys. zł, wszyscy odeszli. Trzy lata później, w sezonie 2014/2015, znaleźliśmy się nawet z naszymi juniorami w klasie A – wspomina Andrzej Martyniak, związany z Polonią od 1976 roku, a od ośmiu lat jej prezes.

Najbardziej żal wychowanków

Ludzie, oddani Polonii „od zawsze” najbardziej żałują nie miejsca w wysokiej klasie rozgrywkowej, ale odejścia ze Słubic grona znakomitych wychowanków. Kamil Sylwestrzak, Krzysztof Kaczmarczyk, Marcin Warcholak czy Dariusz Jarecki znaleźli sobie miejsca w mocnych klubach, nawet na poziomie ekstraklasy.
– Szybko został zaprzepaszczony dorobek Akademii Polonii Słubice, która ruszyła w 2008 roku. I padła tak samo, jak pierwszy zespół, czyli na początku 2011 roku – wspomina Martyniak. – Wielka szkoda, bo przez tych kilka lat zdążyliśmy wygrać naszymi juniorami młodszymi mistrzostwo województwa i dotrzeć z nimi do ćwierćfinału mistrzostw Polski.

Pięć lat wstydliwej tułaczki po klasie okręgowej i klasie A to już przeszłość, lecz od 2018 roku zespół nie może się wznieść poza czwartą ligę. W 17-tysięcznych Słubicach klubowi nie brakuje na pierwszy rzut oka niczego: ma dostęp do znakomitego stadionu, zwanego czasem „olimpijskim” i trzech treningowych płyt, świetnie układającą się współpracę z SOKSiR, wreszcie grono bardzo zdolnych, młodych wychowanków. Brakuje tylko jednego: funduszy na funkcjonowanie klubu.
– Gdy miasto drastycznie ograniczyło finansowanie, opuściło nas wielu prywatnych sponsorów – twierdzi prezes. – Został tylko Transhand, który do dziś pomaga nam w transporcie. Ostatnio bardzo zaangażował się również Marek Sławuta. Przy obecnej dotacji od miasta, wnoszącej 35 tys. zł rocznie, sami musimy znaleźć 100 tys. Bez tych pieniędzy nie przetrwamy nawet w czwartej lidze.

Wrócili do podstaw

Życie wymusiło na działaczach Polonii bardzo racjonalną decyzję: powrót do szerokiego szkolenia chłopaków ze Słubic i okolicznych wiosek. Znakomitą pracę wykonuje słubicki biznesmen Mirosław Wrzesiński (w przeszłości prezes LZPN), organizujący cykl turniejów w hali i na otwartych boiskach o nazwie „Piłkarski laur”. Bardzo dobre efekty przynosi też działalność UKS Polonia, szkolącego dzieci od przedszkolaków do trampkarzy. Tę szkółkę założył jeszcze w 2003 roku Martyniak, zaś obecnie kieruje nią Jacek Trojan.

– Dziś mamy taką sytuację, że w 22-osobowej kadrze pierwszego zespołu znajduje się tylko jeden zawodnik spoza Słubic, Białorusin Mark Borsukow. Reszta to nasi wychowankowie, część w wieku juniorskim – informuje Martyniak. – A średnia wieku tej grupy, nie licząc najstarszego, 44-letniego Przemysława Begiera, wynosi zaledwie 22 lata.

Są możliwości, lecz brakuje decyzji

Trenerem pierwszej drużyny jest Andrzej Wypych, wspierany przez legendę słubickiego futbolu Sylwestra Kawczyńskiego oraz szkoleniowca juniorów starszych Macieja Ossowskiego (sam gra jeszcze w czwartej lidze). Opiekunowie tych dwóch zespołów nie mają wątpliwości: najsolidniejsze „papiery” na poważne kariery piłkarskie mają: pomocnicy Oliwier Begier (syn Przemysława) i Przemysław Stępień, lewy obrońca Kamil Stondzik oraz prawy defensor Michał Krupowicz. Rzecz w tym, by poważnie potraktowali futbol, a Polonia była w stanie stworzyć im warunki do rozwoju.
– Tak duże i bogate miasto, jak Słubice, bez problemu poradziłoby sobie z utrzymaniem trzecioligowej drużyny. Wśród włodarzy nie widać jednak chęci, by wprowadzić zespół na ten poziom – mówi z żalem w głosie Martyniak.

Wiosenną rundę sezonu 2022/2023 słubiczanie zainaugurują sobotnim (18 marca) meczem z Lubuszaninem w Drezdenku. Na półmetku rozgrywek zajmują 4. miejsce w tabeli z dorobkiem 36 punktów (11 zwycięstw, po 3 remisy i porażki) oraz bramkowym bilansem 47:15. Mniej goli nie stracił żaden inny zespół! Do prowadzącej Syreny Zbąszynek tracą 6 „oczek”.
– Nasi chłopcy umieją grać i są w stanie powalczyć o awans jeszcze w tym sezonie. Ale potem pieniędzy wystarczyłoby nam najwyżej na dwa wyjazdy na Śląsk. Bez jasnej deklaracji wsparcia ze strony samorządu nie ma się co porywać z motyką na słońce – dodaje prezes.

Czytaj również:
Zbliża się czwartoligowa wiosna, choć na razie z piłką wygrała zima

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska