Prezydent Nowej Soli wyszedł z kościoła w trakcie kazania. Homilia głoszona przez księdza miała wymowę polityczną.
Obaj Panowie podobnie postąpili, obaj zademonstrowali swoje poglądy. Prezydent wychodząc z kościoła wykazał, że nie przyszedł tam z powodów, o których oświadcza. Demonstracja osoby publicznej obliczona była dokładnie na podobny efekt, na który liczył głosząc kazanie ksiądz senior - wyraźnie wpłynąć na poglądy i zgromadzonych w kościele, i tych na zewnątrz, którzy o całej sprawie dowiedzieli się z powodu zachowania prezydenta.
Katolik, panie prezydencie raczej po Mszy Św. poszedłby do księdza seniora i zwrócił uwagę na sposób, w jaki głosi kazania. Mam wątpliwości, czy rzeczywiście przyszedł Pan do kościoła po wyciszenie. Fakty temu przeczą.
WAWA
Panie prezydencie proszę się nie przejmować. Każdy prawdziwy chrześcijanin stanie po pańskiej stronie. Prawdziwa wiara chrześcijańska nie ma nic wspólnego z tym, co zrobił ten ksiądz. Ja jak dotąd będę chodził do kościoła, bo wierzę w Boga, ale już nigdy nie będę uczestniczył w mszy celebrowanej przez tego księdza. Przyjdę sobie na inną godzinę.
CHODZĄCY DO KOŚCIOŁA
Nasuwają mi się dwie rzeczy; brak obiektywizmu i swoisty relatywizm moralny. Żyjemy przecież w demokracji, każdy ma prawo do wygłaszania swoich poglądów, choćby były kontrowersyjne. Nie rozumiem też relatywizmu, że tylko moje poglądy są jedynie słuszne, poprawne politycznie. Reszta oraz ci, którzy myślą inaczej to ciemnogród i ignoranci. Szkoda, że tak wiele osób kieruje się subiektywnym patrzeniem na poglądy innych. A wracając do ostentacyjnego wyjścia pana prezydenta to myślę, że nie był to zbyt taktowny krok ze strony pana Tyszkiewicza. Należało do końca wstrzymać swoje rozklekotane nerwy i ewentualnie po mszy odnieść się do gorszących słów księdza, tudzież zwracając mu uwagę lub wystosowując do niego list otwarty. A na koniec polecam panu prezydentowi odwiedzanie kościoła wtedy, gdy nie ma tłumów, może czasami wieczorem - wtedy w ciszy i skupieniu można oddać się obcowaniu z Bogiem.
WIGO
Żenujące zachowanie prezydenta. Jest mi przykro bo choć nie zgadzam się ze stwierdzeniami zawartymi w kazaniu księdza kanonika Edwarda (seniora i rezydenta parafii św. Józefa) to takie demonstracyjne zachowanie Prezydenta miasta, w takim stylu - lub faktycznie jego braku, budzi mój sprzeciw.
MAURICIO
Religia i wiara rzeczywiście są prywatną sprawą każdego z nas , a księża niech mówią o Bogu, a nie udzielają się w polityce.
PITER76
Ambona nie jest od uprawiania polityki i wygłaszania swoich poglądów tylko do głoszenia Słowa Bożego. Prawdziwy ksiądz - chrześcijanin raczej by się pomodlił za posłów, którzy według niego źle postąpili.
PARAFIANIN
Ludziska! Facet miał ochotę wyjść, to wyszedł. Jaka w tym nadzwyczajka? Każdy mógł zrobić wypad na świeże powietrze i nie słuchać księdza. Co za sensacja? Nie macie innych problemów? Wrzućcie na luz.
KOKO
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl