Już przed 20.00 tłum na deptaku gęstniał. A gdy zabrzmiały pierwsze takty muzyki, fani Maryli Rodowicz zajęli wszystkie miejsca przy ratuszu i na pobliskich uliczkach.
M. Rodowicz pozdrowiła ze sceny wszystkich swoich ziomali (przypomnijmy, że artystka urodziła się w Zielonej Górze) i rozpoczęła koncert czadowo. Piosenką o Zielonej Górze - dla potrzeb winobraniowego koncertu dostosowała bowiem swój utwór "Damy czadu". Zielonogórzanie usłyszeli więc ze sceny " Zielona Góra, co tam jakieś Rio. Damy takiego czadu, że w piekle się nie śniło".
- Pijecie wino?!- dopytywała się też artystka zielonogórzan.
- Tak - zabrzmiał chór głosów.
- A swoje? Które wyhodujecie? - pytała dalej piosenkarka. - A ono się nadaje?..
I śmiała się z żartów, że najlepsze są i tak nalewki...
Na koncercie winobraniowym Maryla Rodowicz zaśpiewała swoje największe przeboje z "Małgośką", "Kolorowymi Jarmarkami", na których publiczność po prostu szalała. Po występie artystka podpisywała również autografy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?