Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marzą o zdrowiu dla trzymiesięcznego Dawidka

Anna Białęcka
Ewelina i Paweł Zawadkowie razem ze swoimi dziećmi: 3-miesięcznym Dawidkiem, Nikolą, Weroniką i Alicją
Ewelina i Paweł Zawadkowie razem ze swoimi dziećmi: 3-miesięcznym Dawidkiem, Nikolą, Weroniką i Alicją Fot. Anna Białęcka
Ruszyliśmy ze Świątecznym Pogotowiem. Ewelina i Paweł Zawadkowie marzą o tym, by wyremontować łazienkę, tak by było w niej czysto i ładnie. Jednak z jednej pensji budowlańca nie tak łatwo spełnić to marzenie.

- Radzimy sobie jak możemy, dzieci są czysto ubrane, nie chodzą głodne - mówi Ewelina. - Ale wiadomo, że pieniędzy na "luksusy" nie ma. Mąż dostał teraz pracę w firmie budowlanej, zarabia na rękę 1.300 zł. Ale cieszymy się, to zawsze jest stały pieniądz i ma ubezpieczenie. Żeby jakoś przeżyć, pomaga nam moja mama. Też nie ma za dużo, ale jakoś gospodarzy, by i nam coś dorzucić.

Zawadkowie mają czworo dzieci. Najstarsza jest Nikola, ma 10 lat, Weronika ma 6 lat, Alicja 5 lat. Najmłodszy jest Dawid, ma trzy miesiące, choruje, dużo płacze, bo cierpi z powodu skurczy mięśni. - Musimy Dawidkowi podawać takie drogie mleko Enfamil, tak mówi lekarz, bo ono dobrze na niego działa - mówi zatroskana mama. - Chodzę z synkiem na rehabilitację, sama tez w domu dużo z nim ćwiczę, tak jak pokazała mi rehabilitantka.

Kiedy pytam rodziców o świąteczne marzenia są bardzo zdziwieni. - Czy ktoś mógłby je spełnić, czy kogoś mogą obchodzić tacy ludzie jak my? - pytają, ale od razu zgodnie odpowiadają: - Naszym największym pragnieniem jest to, żeby nasz Dawidek wyzdrowiał, żeby już nie cierpiał i nie płakał.
Ale mają i inne marzenia. Jednym z nich jest wyremontowana łazienka, taka z czystymi kafelkami, na ścianach i podłodze. - Ja to wszystko sam bym zrobił w tej łazience, ale brakuje nam pieniędzy na te kafelki - mówi Paweł Zawadka. - A potrzeba nam 8 mkw. na podłogę i jakieś 20 na ściany. Znam się na kładzeniu płytek, więc nie ma problemu z robotą. Myślimy o tym od dawna, ale jakoś nie daliśmy rady odłożyć na taki zakup pieniędzy.

Dziewczynki - Weronika i Ala - marzą oczywiście o lalkach i wózkach. Ale nie tylko. Ala napisała list od św. Mikołaja i gorąco go poprosiła o: czekoladę... parówki i ogórka. Jak tłumaczy mama, dziewczynka lubi jeść. Najstarsza z córek państwa Zawadków - Nikola - marzy o komputerze, a także o przyborach szkolnych i telefonie komórkowym. - Dla dziewczynek przydałoby się nowe łóżko, bo z tego starego już "wyrosły" - mówi pani Ewelina.

Osoby które chciałyby pomóc tej rodzinie spełnić świąteczne marzenia, proszę o kontakt: Anna Białęcka, tel. 67 833 56 65 lub 697 77 00 43 lub mailem [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska