MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Matura to nie bzdura?

Leszek Kalinowski (himiw) 68 324 88 43 [email protected]
Nudy na pudy? Nic z tych rzeczy. Niektórzy, tak jak Adam Wojtalewicz z zielonogórskiego LO nr 3, reagują w ten sposób na maturalny stres.
Nudy na pudy? Nic z tych rzeczy. Niektórzy, tak jak Adam Wojtalewicz z zielonogórskiego LO nr 3, reagują w ten sposób na maturalny stres. Mariusz Kapała
Ponad 10 tysięcy maturzystów zdaje właśnie maturę. Kiedyś była ona przepustką do lepszego życia. Wystarczała do zajęcia niezłej posadki w urzędzie. Dziś? Jest jednym z wielu egzaminów, które i tak nie gwarantują zawodowego sukcesu.

Dawniej mówiło się egzaminie dojrzałości. Dziś obowiązuje inne nazewnictwo - egzamin maturalny. Jeden z wielu. Bo przecież wcześniej był gimnazjalny, a po podstawówce - sprawdzian szóstoklasisty.
- Kiedyś matura to było coś! Ale ilu ludzi ją miało? - zastanawia się Mieczysław Nowosielczyk, emerytowany nauczyciel. - Dziś? To masówka. Ten próg przekroczyć może każdy. Jak i skończyć studia. Czy można więc w tym samym stopniu co dawniej ją cenić?

Młodzi ludzie nie mają porównania. Uważają, że maturę zdać trzeba, by móc dostać się na studia. Zdają sobie jednak sprawę, że ani matura, ani dyplom wyższej uczelni nie zagwarantuje im pracy.
- Znaleźliśmy się w niewłaściwym czasie, w niewłaściwym miejscu. Ktoś kto nie ma znajomości, forsiastych starych, albo nie angażował się w jakieś partyjnej młodzieżówce, może jedynie szukać szczęścia za granicą - opowiada Karol, który zrezygnował ze zdawania matury.

A właściwie to pomogli mu w tym nauczyciele. Obiecali dać mu świadectwo ukończenia szkoły pod warunkiem, że do matury nie przystąpi. Dlaczego? Bo jeśli jej nie zda lub zda bardzo słabo zaniży wyniki szkoły. A te liczą się w różnych rankingach, więc liceum musi dbać o swoją dobrą markę.

Karol uważa, że wykształcenie nie ma dziś znaczenia. Liczy się pomysł na życie. On zamierza wyjechać do Wielkiej Brytanii. Jest tam już jego kuzyn i nieźle sobie radzi. Czy wróci? - Może - odpowiada. - I może wtedy zrobię tę maturę, by udowodnić innym, że i mnie na nią stać.

Tomasz Skrzypczak z Zespołu Szkół Elektronicznych i Samochodowych w Zielonej Górze zdaje maturę, choć na razie nie myśli o studiach. W czerwcu czeka go egzamin zawodowy. Po nim jako technik mechanik chce rozpocząć pracę. I wierzy, że szybko ją znajdzie. Bo jego fach jest na topie. A o studiach może pomyśli później. Dlatego warto teraz zdać maturę.

Dla Michała Nadrowskiego ze Społecznego LO ,,Szkoła Myślenia Twórczego'' - matura to drzwi do przyszłości. - Ona jest potrzebna, bo odcina ludzi ambitnych od leni - podkreśla. Po maturze ma zamiar studiować marketing i zarządzanie w Polsce lub w Anglii.

Zdaniem Michała Chorchosa z I LO, matura jest dziś ważna. Bo to nie tylko szkolny egzamin, ale i indeks na uczelnie. Jakie? To właśnie zależy od wyniku matury. I w tym jej moc i siła. - Jeśli dobrze napiszę maturę, wybiorę się na energetykę do Krakowa - przyznaje Michał.

- Dla mnie matura to po prostu kolejny krok na edukacyjnej ścieżce, który wszyscy musimy postawić - zauważa Agnieszka Mackiewicz z VII LO w Zielonej Górze. Uczelni jeszcze nie wybrała, choć myśli o ekonomii. Na ten kierunek do Wrocławia chce dostać się Bogna Onufrowicz z zielonogórskiej ,,jedynki". Przyznaje, że teraz towarzyszą jej emocje, ale zdaje sobie sprawę, że matura to dopiero rozgrzewka przed studenckimi sesjami.

Jej kolega - Tomasz Bogucki - czuje, że raczej humanistyczna dusza w nim gra. Dlatego wybiera psychologię we Wrocławiu. Do Zielonej Góry po studiach raczej nie planuje wrócić. Bo większe miasto to większa szansa na satysfakcjonującą pracę.

Nauczyciel historii Jacek Budziński przyznaje, że ranga matury wzrosła w porównaniu z egzaminem dojrzałości. Zastąpiła bowiem w większości kierunków studiów egzaminy wstępne. - Współczesna matura jest teraz bardziej sprawiedliwa, nie jest tak uznaniowa jak za komuny - podkreśla. - Przez te lata się sprawdziła, uczniowie i nauczyciele się do niej przyzwyczaili. Największym błędem byłoby znów przy niej grzebać. A zmiany są planowane.

Owszem, poziom trudności w jednym nie roku nie odpowiada poziomowi w kolejnym. Uczelnie powinny to wziąć pod uwagę, Ogólnie jednak wyniki są porównywalne w każdym zakątku Polski. Dlaczego więc trudno dziś z maturą znaleźć pracę? Powodów jest kilka: wyż demograficzny, kryzys gospodarczy i fakt, że ten egzamin zdają niemal wszyscy. Kiedyś do ogólniaków szli najlepsi absolwenci podstawówek.

Nie wszyscy zdawali maturę. Dziś proporcję się odwróciły, 80 procent absolwentów gimnazjów kontynuuje naukę w szkołach z maturą. Jak grzyby po deszczy rosły w Polsce uczelnie. Niemal w każdym miasteczku jest jaką wyższa szkoła lub jej filia. Poziom znacznie się obniżył. Młody człowiek z dyplomem nie jest więc rzadkością.

Do tego doliczyć można roszczeniową postawę pokolenia, wychowanego już bezstresowo, w wolnym kraju, w którym sklepowe półki nie świeciły pustkami… Wielu z nich mówi wprost: - Za dwa tysiące nie będę pracował. Poza tym chcą się rozwijać, mieć czas dla rodzinny i swoje hobby. Znają swoją wartość i są asertywni.

Gdzie jeszcze warto wpaść? Najciekawsze i najpiękniejsze miejsca znajdziesz na lubuski.regiopedia.pl - największej internetowej encyklopedii Ziemi Lubuskiej

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska