Międzychód: Była feta jak się patrzy

Dla dziewięcioletniego Krystiana Jagieły nie lada gratka były przejażdżki minaturowym montocyklem.

W sobotni ranek organizatorzy dorocznego święta miasta z niepokojem wpatrywali się w zachmurzone niebo.

Przed południem zza chmur pojawiło się jednak słońce i o 16.00 stanica nad Wartą zaczęła wypełniać się tłumem międzychodzian. Temperatura rosła z minuty na minutę, dlatego niektórzy szukali ochłody podczas przejażdżek motorówką po rzece.

Pojawili się tam również turyści, którzy wypoczywają już nad miejscowymi jeziorami. Np. Anna Grygiel z Poznania przyjechała tam rowerem z Mierzyna, gdzie wczasuje się z mężem Adamem oraz córkami Olgą i Krysią. - Wysłali mnie na przyszpiegi. Mam wrócić i powiedzieć, czy warto tutaj przyjechać wieczorem. Zespoły są fajne, więc przyjedziemy całą rodziną - mówiła.

Na scenie prezentowali się młodzi muzycy z ze szkoły Allegro i wokaliści ze studia piosenki działającego w domu kultury. Młodzież rozgrzały gorące rytmy miejscowych licealistów z zespołu L.O.F. Na ich koncert aż z Sierakowa przyjechały Magda Ubrańska i Emilia Szczotko.

Nastolatki zgodnie jednak wyznały, że niecierpliwie czekają na niedzielny koncert Patrycji Markowskiej. Dla Dominiki Kwiecińskiej hitem były natomiast występy jej koleżanek ze szkoły tańca Rapsodia.