Międzyrzecz: Czesław Domalewski ma zastąpić burmistrza?

Komisarz ma zastąpić burmistrza Tadeusza D., który został aresztowany w miniony czwartek. Gorzowski sąd aresztował też na trzy miesiące jego pierwszego zastępcę Krzysztofa Sz., a drugi wiceburmistrz Krzysztof Solarewicz nie ma wystarczających uprawnień, aby podejmować wszystkie decyzję. Nie może np. zatrudniać i zwalniać pracowników. Jak się dowiedzieliśmy dziś po południu, jest już kandydat na komisarza!

- Po otrzymaniu informacji z sądu rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim, że burmistrz Międzyrzecza został aresztowany do 25 lutego, pani wojewoda przygotowała dziś pismo do prezesa rady ministrów w sprawie powołania na ten czas komisarza - potwierdziła nasze ustalenie rzecznik wojewody Małgorzata Nowak.

Kandydatem wojewody Heleny Hatki jest Cz. Domalewski, który latach 90 kierował radą miejska w Zielonej Górze, a później był wójtem gminy Dąbie.

Sesja była krótka

Dzisiejsza sesja była bardzo krótka. Przewodniczący komisji rewizyjnej Robert Piela zdążył tylko zapytać wiceburmistrza o jego uprawnienia.
(fot. fot. Dariusz Brożek)

W Międzyrzeczu nikt nie zna Cz. Domalewskiego. O piśmie wojewody i jej kandydacie na stanowisko komisarza nie wiedzieli radni, którzy zebrali się dziś o 15.00 na nadzwyczajnej sesji. Po jej zakończeniu zapytaliśmy o zdanie przewodniczącego Stanisława Ziemeckiego. - Nikt nas o tym nie poinformował - twierdził.

Tematem sesji była sytuacja w mieście po dwóch falach zatrzymań. Przypominamy że w aresztach przebywa już czterech urzędników i jeden przedsiębiorca. Kilka dni wcześniej rajcy wydali oświadczenie, w którym zobowiązali burmistrza do wyjaśnienia powodów zatrzymania. Nie wiedzieli wtedy, że samorządowiec zostanie aresztowany. Dlatego posiedzenie zakończyło się po kilku minutach. Uczestnicy zdążyli tylko wysłuchać wyjaśnień K. Solarewicza.

- Nie mamy z kontaktu z burmistrzem. Urząd pracuje normalnie - zapewniał wiceburmistrz.

Zaczęło się od kontroli

Aresztowanie samorządowców to pokłosie afery w Międzyrzeckim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji. Przypominamy, że pod koniec października sąd w Gorzowie Wlkp. aresztował prezesa spółki Janusza S i jego pracownicę Sylwię D, która kierowała oczyszczalnią ścieków. Za kratki trafił też przedsiębiorca spod Trzciela Jerzego Ś.

Postawiono im kilkanaście zarzutów, w tym kilka korupcyjnych. Policjanci i prokuratorzy opierali się m.in. na ustaleniach inspektorów Najwyższej Izby Kontroli, którzy sprawdzali ostatnio spółkę i doszukali się tam wielu nieprawidłowości. Wiele razy pisaliśmy o nich na naszych łamach. Ostatnio 25 listopada w artykule ,,Sprawa sprzedaży działek to kolejny wątek afery''. Kiedy poznamy tzw. wystąpienie pokontrolne zawierające konkretne zarzuty?

- Wysłaliśmy je prezesowi i czekamy na potwierdzenie, że je otrzymał. Jeśli nie wniesie zastrzeżeń, to opublikujemy je po siedmiu dniach, czyli na początku przyszłego tygodnia - zapowiada szef lubuskiego oddziału NIK Roman Furtak.

Jak zaznacza R. Furtak, jeśli prezes zgłosi jednak zastrzeżenia, to wszczęte zostaną procedury odwoławcze i wystąpienie zostanie opublikowane

Przewodniczący zrezygnował z funkcji

Po aresztowaniu samorządowców z funkcji przewodniczącego rady nadzorczej w MPWiK zrezygnował Adam Furmanek, który jest jednocześnie prawnikiem Urzędu Miejskiego. W poniedziałek złożył rezygnację, ale z dniem 31 grudnia br.

- Zrobiłem to po pozytywnym zaopiniowaniu przez radę nadzorczą nowej taryfy za wodę, ścieki i ich przesył. W ten sposób skończył się pewien etap naszej pracy - mówił nam dziś.

Przypominamy, że zgodnie z wnioskiem złożonym jeszcze przez byłego prezesa Janusza S, taryfa za tzw. wodościek - tzn. opłaty za metr sześcienny wody, ścieków i ich przesył - ma wzrosnąć z 6.99 do 7,27 zł. To o kilkanaście groszy więcej, niż w Gorzowie Wlkp. Wielu mieszkańców jest tym zbulwersowanych.

- W spółce marnotrawiono nasze pieniądze. Teraz zapewniają, że wszystko jest w porządku i szykują podwyżkę. W takiej sytuacji powinni obniżyć taryfę - postuluje jeden z naszych Czytelników.