Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Międzyrzecz: - Kierowcy niszczą samochody na dziurawych drogach

Dariusz Brożek 95 742 16 83 [email protected]
Droga z Międzyrzecza do Bobowicka jest poszatkowana dziurami - mówi Łukasz Kozdra, który uszkodził tam samochód.
Droga z Międzyrzecza do Bobowicka jest poszatkowana dziurami - mówi Łukasz Kozdra, który uszkodził tam samochód. fot. Dariusz Brożek
Kierowcy masakrują pojazdy na poszatkowanej wybojami trasie wojewódzkiej nr 137 koło Obrzyc i Piesek. Niektórzy z nich walczą o odszkodowania za uszkodzone felgi i opony.

W sobotę wieczorem Łukasz Kozdra jechał swoim seatem z Międzyrzecza do rodzinnego Bobowicka. Za Obrzycami przy skrzyżowaniu z lokalną drogą do Żółwina najechał na dziurę. Mówi, że nie mógł jej ominąć, gdyż z przeciwnej strony zbliżała się ciężarówka. Zniszczył dwie felgi i opony. Nie on jeden. W tym samym miejscu swoje samochody zniszczyło kilku innych kierowców.

- To skandal. Nawierzchnia drogi między Bobowickiem i przejazdem kolejowym w Międzyrzeczu wygląda jak zryty kraterami Księżyc. Niektóre dziury mają po 20 centymetrów głębokości i więcej. Niszczymy na nich opony, felgi, wahacze, amortyzatory i wybijamy drążki kierownicze - komentuje jeden z poszkodowanych.

W sobotę w nocy jeden z kierowców przysłał nam zdjęcia swojego uszkodzonego auta. W tym samym miejscu zniszczył koło. Na szczęście, miał zapasowe. Napisał, że na poboczu stały trzy inne unieruchomione samochody. W niedzielę dziurę zabezpieczono słupkami, a w poniedziałek załatano. Ale tylko w tym miejscu. Drogowcy zostawili inne wyrwy, co wkurza kierowców. Zwłaszcza, że równie niebezpieczny jest odcinek tej drogi od Templewa do Międzyrzecza. - Kiedy doczekamy się remontu - pyta Czytelnik.

Lepią dziury na zimno

Za stan międzyrzeckiego odcinka trasy 137 odpowiada sulęciński oddział Zarządu Dróg Wojewódzkich. Jego kierownik Artur Pacześny tłumaczy, że podobne problemy wystąpiły po ostatniej odwilży na wszystkich drogach wojewódzkich. Na niektórych odcinkach jest jeszcze gorzej, niż w okolicach Międzyrzecza. Jako przykład podaje drogę z Rzepina do Maczkowa pod Krosnem.

Dziury łatają wszyscy pracownicy, a do tego wynajęta do tego prywatna firma. Zalepiają ją tzw. metodą na zimno. To doraźne rozwiązanie, gdyż po pewnym czasie "plomby" się kruszą i wyrwy robią się jeszcze większe. Dziś drogowcy powinni dotrzeć do Międzyrzecza.

- Sytuacja jest fatalna. Gorsza, niż wiosną minionego roku. A może być jeszcze gorzej, bo synoptycy zapowiadają kolejny atak zimy i w marcu lub kwietniu pojawią się kolejne dziury - mówi. A. Pacześny.

Będą walczyć o odszkodowania

Policjanci przyjęli już 14 zgłoszeń od kierowców. - W takich przypadkach wcale nie trzeba wzywać policji, choć kierowcy mają do tego prawo i zawsze przyjeżdżamy na ich prośbę. Jeśli poszkodowany kierowca zamierza ubiegać się o odszkodowanie, powinien zrobić zdjęcie uszkodzonego elementu i dziury. Przydatne będą zeznanie świadków potwierdzające szkodę. Na tej podstawie może wystąpić do zarządcy drogi z wnioskiem o odszkodowanie - dodaje mł. asp. Beata Gromadecka z Komendy Powiatowej Policji w Międzyrzeczu.

Nasi rozmówcy zapowiadają, że będą walczyć o odszkodowania. A. Pacześny przyznaje, że kierowany przez niego oddział został ostatnio zasypany takimi wnioskami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska