Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

OKIEM DZIENNIKARZA Z GORZOWA WLKP.

Redakcja
Bloki przy ul. Waszczyka nie wyglądają na klocki z dawnych czasów. Aż chce się patrzeć.
Bloki przy ul. Waszczyka nie wyglądają na klocki z dawnych czasów. Aż chce się patrzeć. Bartłomiej Kudowicz
Przez roboty na obwodnicy, w parku Kopernika i na moście Staromiejskim Gorzów wygląda jak wielki plac budowy. To z jednej strony, a z drugiej - korki i zaniedbane mniejsze ulice. W Zielonej Górze - imponująca rozbudowa uniwersytetu, przebudowa stadionu i ambitne plany na Polską Wełnę. Druga strona medalu to strefa inwestycyjna, do której jak ulał pasuje nazwa Spalony Las.

Nasi "szpiedzy" sprawdzili, jak wyglądają inwestycje w Gorzowie i Zielonej Górze .

OKIEM DZIENNIKARZA Z GORZOWA WLKP.

Obwodnica miasta jest chyba największym placem budowy. No i te słynne sześć wiaduktów...
Obwodnica miasta jest chyba największym placem budowy. No i te słynne sześć wiaduktów... Paweł Siarkiewicz

Bloki przy ul. Waszczyka nie wyglądają na klocki z dawnych czasów. Aż chce się patrzeć.
(fot. Bartłomiej Kudowicz)

Jako kierowca cenię sobie w Zielonej Górze zwłaszcza to, że jestem w niej kiedy chcę, a nie dlatego, że nie da się jej ominąć. Tak, obwodnic gorzowianie mogą pozazdrościć. Czy czegoś jeszcze?

Zielonogórskich znajomych poprosiłem o listę inwestycji, które warto zobaczyć. Żeby była jasność: nie taką na pokaz dla "przyjaciela z północy" (miejsce pracy: Gorzów; zamieszkania: Strzelce Kraj.). Coś jednak dorzuciłem od siebie.
Nadrabianie rozmachem Pierwsze, co w Zielonej Górze wali po oczach, to inwestycyjny zastój na drogach. Największy remont, czyli modernizacja śródmiejskiej obwodnicy, nijak się ma do rozmachu gorzowskich robót (obwodnica zachodnia, stary most z rondem, przecinka przez park Kopernika). Parę maszyn i kilku panów wyglądało w czwartek po południu raczej jakby robiło niespieszny remoncik na gminnej drodze. Jeszcze marniej było np. na skrzyżowaniu Staszica z Wyspiańskiego, gdzie byłem rano: gdyby nie barierki, trudno zgadnąć, że to przebudowa sporej krzyżówki. Masy robotników i maszyn tam nie uświadczysz.
Nie mogąc uwierzyć, że to na drogach wszystko, trochę sobie pozwiedzałem. Zaliczyłem odremontowaną Botaniczną, przejechałem jeszcze na ślepo kawał miasta i nic! Zdałem sobie jednak sprawę z prostej rzeczy: w Zielonej nie ma aż tak wiele do zrobienia. Przecież droga przez gorzowski park Kopernika jest częścią śródmiejskiej obwodnicy (w Gorzowie zwanej trasą średnicową). Od kilku lat, kawałek po kawałku, trasa jest budowana, a w Zielonej po prostu już jest. Zachodnia obwodnica? Prawda, mocna inwestycja, ale Zielona Góra jest już dawno obwodnicami otoczona. Jak jadę w góry przez Zieloną, to tak naprawdę mijam ją bokiem. - Gdy jechaliśmy z rodziną nad Bałtyk, tak się baliśmy gorzowskich korków, że ominęliśmy miasto przez Różanki - mówi mi zielonogórska koleżanka. Wylądowali na polnej drodze.
Studiuj albo umieraj Uniwersytet, oj, tak, robi wrażenie. Przy Podgórnej oddawany jest do użytku wydział budownictwa: szkło, aluminium, piękna bryła, imponująca fasada (miasto dorzuciło 8 mln zł). Aż się prosi, żeby... wyburzyć wielopiętrowy akademik (czy dom dla kadry) żywcem wyjęty z PRL-u, bo zakłóca przestrzeń ledwo 30 m obok. Zastanawiałem się, co dominuje, ale wątpliwości znikły, gdy obejrzałem położony nieco dalej wydział nauk ścisłych o podobnej architekturze, co wydział budownictwa. UZ to może być - zwłaszcza po zagospodarowaniu stadionu, który przejął od miasta - wizytówka Zielonej Góry.
Na liście miałem też... cmentarz, a konkretnie budowę domu pogrzebowego z kaplicą i krematorium przy Wrocławskiej. Budynek jest obkładany granitem, zaplecze - klinkierem, robota wre. - Do listopada będzie gotowe - mówi majster Piotr Woźny. Nie wiedzieć czemu, kaplica - choć gorzowska się do niej nie umywa - jakoś mnie nie kręci. Na dodatek nikt nie umie wyjaśnić, skąd się wzięło i kiedy zniknie spore gruzowisko tuż za miedzą.
Żeby się jeszcze utrzymać w tej żałobnej poetyce, dodam, że byłem też w zielonogórskiej strefie przemysłowej (u wylotu na Gorzów). Jedna, niezbyt duża hala na ukończeniu, większy obiekt w połowie budowy i tyle. Do strefy w Gorzowie z fabryką Faurecii i kilkoma jeszcze firmami nie ma co porównywać. Trudno się dziwić, że zielonogórzanie nazywają ten teren Spalonym Lasem. Ale dlaczego - do diaska! - prowadzącej tam ulicy radni dali nazwę: Gorzowska?
Sport ma co robić W Wojewódzkim Ośrodku Sportu i Rekreacji w Drzonkowie (graniczy z miastem) byłem pierwszy raz na początku lat 80., ledwie parę lat po jego otwarciu. Baseny, stajnie, parkur, boisko, cały kompleks robił kosmiczne wrażenie. Dziś płytki na dnie się kruszą, a na parkurze, zamiast koni, dokazuje trawa. - Kadrowiczom z zagranicy się podoba, ostatnio mieliśmy pływaków z Ukrainy - mówi chłopak przy bramce. Przyznaje jednak, że lata świetności ośrodek ma już za sobą. Zarząd województwa chce je przywrócić: stara się o 8 mln euro na modernizację. Na razie jednak jest po staremu, jak za Gierka.
Trwają za to roboty na stadionie żużlowym. - Do listopada postawimy obiekt administracyjno-socjalny z zadaszoną trybuną na 180 miejsc - mówi kierownik robót Grzegorz Sachar. W planach jest montaż oświetlenia i nowych siedzeń, aby stadion spełniał zaostrzone wymogi sportu żużlowego. - A na płycie ma być miejsce na sztuczne lodowisko - dodaje jeden z robotników.
Co by się chciało Byłem na przyleśnym osiedlu domków w Drzonkowie. Zajrzałem na budowane przez Ekonbud Fadom nietuzinkowe osiedle budynków wielorodzinnych przy Waszczyka. Pierwsze w niczym nie przypominają sześciennych klocków, a drugie szarych blokowisk z komuny. Aż chce się patrzeć, a może i mieszkać.
Wiem też, że zielonogórzanie z utęsknieniem czekają na adaptację Polskiej Wełny na centrum handlowo-rozrywkowe. Na razie jednak nie widać, żeby coś tam się robiło. Siłą rzeczy liczę miesiące (do wiosny) do otwarcia gorzowskiej Askany z salami kinowymi, której budowa jest już zaawansowana, trzymam też kciuki za to, żeby inwestor zaczął wreszcie budowę wielkiego centrum na Zawarciu. No i pamiętam, że zielonogórzanie (władze szczególnie intensywnie z okazji wyborów) od lat mówią o budowie aquaparku, a w Gorzowie Słowianka z basenami, rurami do zjeżdżania i innymi bajerami, z kręgielnią i lodowiskiem, działa już dobrych parę lat.

ZBIGNIEW BOREK 0 95 720 74 99
[email protected]

OKIEM DZIENNIKARKI Z ZIELONEJ GÓRY

Obwodnica miasta jest chyba największym placem budowy. No i te słynne sześć wiaduktów...
(fot. Paweł Siarkiewicz)

Gorzów stawia na ogrom - obwodnicę z sześcioma wiaduktami, dwupoziomowy most, drogę z rondami przez park... W zakątkach centrum miasta już dzieje się niewiele. O dekoracyjność gorzowianie też raczej nie dbają.

W Gorzowie byłam pierwszy raz od... nie pamiętam kiedy. W środę trafiłam od razu w sam środek korka korków na gorzowskich ulicach. Czyli na rondo Santockie. Z każdej strony sznury aut, tiry, wjeżdża, kto mocniejszy. Horror. Widać, że Gorzów nie ma obwodnicy... Na następnym skrzyżowaniu następny korek. - Ale to już przez remont mostu - tłumaczy mój przewodnik.
Budowa w internecie Wycieczkę zaczynamy przypadkowo od pl. Grunwaldzkiego. Przy pomniku stawiana jest dzwonnica z oświetleniem. Plac obok wciąż jest w manierze jak z lat 70., ale pomnik będzie monumentalny. Robocie przygląda się architekt miejski. - To raczej nie są najpotrzebniejsze w Gorzowie prace - mówi mój przewodnik. Ale kilka godzin później opowiada mi o przedwojennym mieście z jego pięknymi zakątkami. Tu taki ma powstać. Chociaż ja bym chyba wyremontowała plac i ławeczki...
Z lewej strony mijamy reprezentacyjny budynek - to niedawno oddany sąd administracyjny (za 17 mln zł). Z zewnątrz wygląda jak Ministerstwo Sprawiedliwości. Te miliony biją po oczach.
Ogrom pieniędzy widać też na budowie centrum handlowo-rekreacyjnego Askana. Na placu i nad miastem królują dwa ogromne dźwigi. Robotnicy uwijają się jak w ukropie. Może dlatego, że jak pokazano mi w biurze firmy Inter West, irlandzcy inwestorzy mają cały czas budowę na oku. Na obiekcie jest kamera, z której obraz bieżąco można śledzić w internecie.
A wiaduktów będzie sześć Askana będzie w szkle i cegle. Projekt robi wrażenie, na placu budowy została też ceglana, zabytkowa wieża, która dominować ma nad przyszłym centrum. Ale ja chyba wolę Polską Wełnę. Focus Park ma być większy, bardziej reprezentacyjny, a sklepy z najwyższej półki. Jakie tu będą? - Nie zajmujemy się wynajmem powierzchni - mówi mi kierownik budowy Andrzej Marcinkowski. - Ale zawsze są zapewniania, że będą ekskluzywni dzierżawcy, a potem realia bywają inne.
Askana na pewno ma jedną przewagę nad Polską Wełną - tam już robotnicy pracują...
Na odchodne kierownik Marcinkowski poleca nam najciekawszą według niego budowę w mieście: - Jedźcie na obwodnicę, tam będzie sześć wiaduktów.
Pojechaliśmy. Robotników nie zauważyliśmy w jakieś wielkiej liczbie, ale wrażenie robił sprzęt drogowców. Ogromne maszyny z ziemi obsługiwały prace na wysokiej estakadzie.
Strefa ekonomiczna też zasługuje na zazdrość zielonogórzan: firma za firmą, fabryka za fabryką. - Ten zakład elementów samochodowych otwarto niedawno - przewodnik kieruje mnie do Auto Galerii.
Dyrektor firmy Andrzej Medycki mile nas przywitał i pożegnał. - Mamy gościa z Holandii - tłumaczył brak czasu. W Auto Galerii pracę ma mieć tylko 30 osób, ale tuż obok w firmie Faurecia już pracuje ponad 400 gorzowian.
Droga przez park Wracamy do miasta. Obwodnica na razie się buduje, więc jedziemy objazdami - przez pola i łąki. - Zielonogórzanie dostaliby szału, gdyby zaproponowano nam takie objazdy - mówię. Ale tu podobno skarg wpływa niewiele.
Wracając do centrum, przejeżdżamy obok odnowionego budynku. - To akademik szkół wyższych - mówi mój przewodnik. Zaraz potem zatrzymujemy się przy budowie biblioteki uczelnianej. To będzie jedna z najbardziej nowoczesnych bibliotek w kraju. Znów ogromna budowa. I ogromne pieniądze.
Przez chwilę jeszcze jedziemy spokojnie. Czyli bez korków. Ale już na al. Odrodzenia zaczynają się czerwone barierki. To budowa ronda i drogi przez park - która znacznie skróci podróż przez Gorzów. Czy mieszkańcy nie protestowali, gdy wycinano im drzewa w parku? Protestowali, ale droga będzie. Za 29 mln zł.
Most na poziomie Najbardziej widoczne w mieście inwestycje zostawiamy sobie na deser. Chodzi o remont mostu i budowę bulwaru. To obok obwodnicy chyba największe i najdroższe przedsięwzięcie w Gorzowie. Na razie mostu nie ma. Jest kładka dla pieszych. Widać robotników na filarach przyszłej przeprawy i ogromny plac budowy - sięgający po zabytkowy spichlerz. Most będzie dwupoziomowy, przy nim kawiarnia, sklepy... Przy okazji powstaje nowy dojazd do przeprawy. Wcześniej samochody jeździły między starymi kamienicami. Teraz skierują się na most wprost z ronda. Też w budowie.
Tuż obok kończony jest już bulwar przy Warcie. Z brukowaną dróżką przy rzece, ławeczkami, stylizowanymi latarniami. Chromowane poręcze i klinkier cieszą oko. Tu spotkała się gigantyczna budowa i dbałość o szczegóły, piękny zakątek.
Stawiają na ogrom Gorzów to jeden wielki plac budowy. Widać, że miasto robi krok w przód. Postawił na wielkie inwestycje. Tego boomu nie widać już na mniejszych ulicach w centrum. W śródmieściu zachwyciły mnie piękne kamienice stylizowane na secesyjne - ze starymi kutymi elementami, balkonami. Ale kompletnie zaniedbane, z sypiącym się tynkiem. Na uliczkach w śródmieściu przeszkadzają dziury w drogach. O szczegóły w Gorzowie raczej się nie dba. Ten obraz z widokówek ze starym Gorzowem - z pięknymi kamienicami i sunącym między nimi tramwajem - na razie trudno byłoby powtórzyć.

ALICJA BOGIEL 0 68 324 88 46
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska