Mieszkańcy Rudnicy i Kiełpina od lat czekają na drogę, która skróci im dojazd do Gorzowa. Czy po latach starań wreszcie się uda?

4 października w sali wiejskiej w Rudnicy odbyło się spotkanie wójta gminy Krzeszyce Stanisława Peczkajtisa oraz wójta gminy Deszczno Pawła Tymszana. Obecny był też poseł Jacek Kurzępa. W spotkaniu uczestniczyli mieszkańcy. Tematem była budowa drogi Rudnica - Kiełpin, która połączy te dwie miejscowości i znacznie skróci dojazd mieszkańców do Gorzowa. - Droga jest na granicy dwóch powiatów, sulęcińskiego i gorzowskiego oraz dwóch gmin, Krzeszyc i Deszczna. Pośrodku przebiega dwukilometrowy odcinek drogi leśnej. Chcemy odkupić ten odcinek od Lasów Państwowych i wtedy postaramy się o fundusze od wojewody. Jeśli uda się otrzymać dofinansowanie, to obciążenie dla gmin będzie wynosiło do 10-15 procent kosztów budowy tej drogi - wyjaśnia Stanisław Peczkajtis, wójt gminy Krzeszyce. - Ta droga skróciłaby wydatnie podróż do Gorzowa, do instytucji, do lekarzy, do szkół. Inwestycja ta jest oczekiwana przez mieszkańców od lat - podkreśla Jacek Kurzępa, poseł PiS.

Inwestycja ta jest oczekiwana od lat przez mieszkańców obu gmin. Obecnie, aby dojechać z Rudnicy do Kiełpina, a dalej do Gorzowa, trzeba jechać drogą krajową nr 22 i znacznie nadkładać drogi. - Nie udawało się przez tyle lat i mamy nadzieję, że wreszcie się uda. Mamy już wyłonionego nawet projektanta tego odcinka drogi - przyznaje Paweł Tymszan, wójt gminy Deszczno.

Mapa: droga między Rudnicą a Kiełpinem znacznie skróciłaby dojazd do Gorzowa Wlkp.

Podczas spotkania wójtowie obu gmin przekazali pozytywne informacje dotyczące postępów w pracach nad budową drogi. Wyrazili nadzieję, że wkrótce zostanie podpisane porozumienie między gminami oraz lasami państwowymi, przez których tereny przebiega część planowanej drogi. Zakładają, że budowa drogi rozpocznie się w roku 2024. Mieszkańcy Rudnicy i Kiełpina wyrazili radość z postępów w pracach nad budową drogi. Poinformowali, że inwestycja ta będzie miała dla nich duże znaczenie, ponieważ ułatwi im codzienne dojazdy do pracy, szkoły i na zakupy.