Sprawa dotyczy właścicieli kamienic na Starym Mieście, mieszkańców m. in. ul. Grodzkiej i Balwierskiej. Z tyłu kamienic mają garaże, wjeżdża się do nich z wewnętrznych uliczek, na których mogą poruszać się tylko mieszkańcy. Niestety, te uliczki są przeważnie zastawione przez parkujące tam auta osób z zewnątrz, które przyjeżdżają w tę okolicę załatwiać swoje sprawy. Bardzo często mieszkańcy nie mogą wjechać lub wyjechać z garażu. Zdarza się, że dochodzi do kłótni i awantur. Sytuacja jeszcze się zaostrzyła odkąd na starówce działają płatne parkingi.
- Wzywamy na pomoc policjantów - opowiada nam głogowianin. - Rok temu napisałem pismo do komendanta policji, podpisało je kilku sąsiadów. Niestety, nie dostałem odpowiedzi.
Za to kilka dni temu on i jeszcze kilku jego sąsiadów znaleźli za wycieraczką samochodów wezwania na policję pod groźba sądu. Kiedy tam poszli, zostali poinstruowani, że nie mogą stawiać aut przed swoimi garażami.
- Dostałem pouczenie, że popełniłem wykroczenie, a następnym razem grozi mi mandat - opowiada nasz Czytelnik. - Jestem zdenerwowany, bo ciekawi mnie, dlaczego policja nie wlepia mandatów tym, którzy blokują nam garaże, ale czepia się nas.
O tym problemie mieszkańców rozmawialiśmy z rzecznikiem prasowym policji Bogdanem Kaletą. Przypomniał, że przepisy o ruchu drogowym obowiązują zarówno tych kierowców, którzy przyjeżdżają na starówkę, jak i samych mieszkańców tej dzielnicy. A ponad pół roku temu na starówce wprowadzono tzw. strefę zamieszkania. Oznacza to m. in., że można parkować tylko na wyznaczonych miejscach i parkingach. Jeśli postawi się samochód w innym miejscu, to można dostać mandat. Tak może być np. na tyłach ul. Balwierskiej oraz Grodzkiej. Nie powinny tam stać auta!
- Bardzo często policjanci tamte rejony patrolują i wypisują bardzo dużo mandatów. Zdarza się także, że wzywamy pomoc drogową i odholowujemy auto blokujące wjazd do garażu mieszkańca - mówi B. Kaleta. Policjanci wlepiają mandaty także kierowcom, którzy parkują na ul. Starowałowej, tam jest codziennie bardzo dużo takich przypadków.
- Organizację ruchu w tych miejscach może zmienić tylko zarządca, czyli miasto - mówi B. Kaleta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?