Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Trzebicza mają dość błota i bruku

Beata Igielska
Najpóźniej w marcu gmina zacznie kłaść kanalizację na bocznych ulicach. Nowa nawierzchnia pojawi się tam jednak najwcześniej w 2010 r.
Najpóźniej w marcu gmina zacznie kłaść kanalizację na bocznych ulicach. Nowa nawierzchnia pojawi się tam jednak najwcześniej w 2010 r.
- Brakuje nowej drogi, porządnych ulic i chodników - żalili się władzom mieszkańcy Trzebicza w gminie Drezdenko.

Spotkanie z burmistrzem Romanem Cholewińskim i jego pracownikami zorganizowała rada sołecka. Przyszło ponad 20 osób. Niektórzy opowiedzieli nam o swoich bolączkach przed zebraniem. Najbardziej narzekali na przebiegającą przez wieś brukowaną wojewódzką drogę. - Od tirów pękają stare i nowe domy. Ostatnio w cztery godziny naliczyłam aż sto wielkich samochodów - opowiadała jedna z mieszkanek (nazwisko do wiadomości redakcji).

Żądania i obietnice

Planowane od dawna remonty zdominowały spotkanie. - Jesteśmy na skraju wyczerpania nerwowego. Chcemy wreszcie wiedzieć, co i kiedy będzie zrobione. Mamy dość obietnic bez pokrycia - mówili podenerwowani mieszkańcy. I domagali się od burmistrza podania konkretnych terminów robót. Swoje żądania wypunktowali na kartce. Potem spisali ze spotkania protokół.

Burmistrz pod złożonymi obietnicami podpisał się bez mrugnięcia okiem. - Wiem, że mnie z tego rozliczycie. Zobaczycie, że słowa dotrzymam - zapewnił.

Podał terminy robót

Wcześniej R. Cholewiński obiecał, że najpóźniej w marcu gmina zacznie kłaść kanalizację na bocznych ulicach. Nowa nawierzchnia pojawi się tam jednak najwcześniej w 2010 r.

W drugiej połowie przyszłego roku ma zacząć się remont drogi wojewódzkiej, którą mieszkańcy nazywają największą zmorą. Burmistrz przyznał, że trudno jeździ się po bruku i po czterokilometrowym odcinku, na którym z jednej strony drogi, zamiast asfaltu, jest dziurawa ubita nawierzchnia. Dodał, że tego remontu gmina nie może przyspieszyć, bo leży on w gestii zarządu dróg wojewódzkich w Zielonej Górze.

Obiecał jednak pilnować interesów wsi. Zobowiązał się też znaleźć unijne wsparcie na budowę ścieżki rowerowej i remont sali wiejskiej. Zaproponował spotkanie z mieszkańcami w marcu, by zdać relację z tego, co dzieje się w obiecanych sprawach.

Ludzie na razie do obietnic podeszli ostrożnie. - Zbyt wiele razy je słyszeliśmy, żeby od razu się cieszyć - mówili mężczyźni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska