Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy urokliwych wsi niedaleko Zielonej Góry nie chcą u siebie kopalni odkrywkowej piasku i żwiru. Jest oświadczenie wójt w tej sprawie

Eliza Gniewek-Juszczak
Eliza Gniewek-Juszczak
Zebranie mieszkańców w sprawie kopalni odkrywkowej na terenie gminy Świdnica
Zebranie mieszkańców w sprawie kopalni odkrywkowej na terenie gminy Świdnica Letnica i okolica/Facebook
Prawie 150 mieszkańców i blisko trzy godziny dyskusji pełnej emocji. To było we wtorek wieczorem, w środę wójt gminy Świdnica opublikowała oświadczenie. Czy na łąkach będzie kopalnia odkrywkowa piasku i żwiru?

Gmina Świdnica. Protest mieszkańców

Kiedy mieszkańcy Koźli i Letnicy w gminie Świdnica dowiedzieli się, że pomiędzy ich miejscowościami ma powstać kopalnia odkrywkowa piasku i żwiru, byli zdumieni. Ich zdenerwowanie spowodowało zwłaszcza to, że zrozumieli, że sprawa toczy się za ich plecami. Już rok temu gmina wydała decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach dla inwestycji pod nazwą: „Wydobywanie kopaliny ze złoża kruszywa naturalnego „Letnica”. A w 2020 roku złoża zostały udokumentowane.

Mamy obawy przed uciążliwością takiej działalności, która wprost wynika z opinii zajmujących się tym tematem instytucji, takich jak Wody Polskie czy Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska i Sanepid. Będzie emisja pyłu, hałasu, a także wzmożony ruch dużych samochodów ciężarowych. Spodziewamy się, że przy wydobyciu z takiego złoża, nawet 50 tirów na dobę może wyjeżdżać z kopalni, a drogi są zdegradowane – wymienia wady inwestycji Adam Szreder, radny gminy Świdnica i mieszkaniec Letnicy.

Radny przyznaje, że w takich okolicznościach nie wyobraża sobie płynności ruchu i dalszego pogarszania stanu dróg. Obawy dotyczą też możliwych zmian w poziomie wód gruntowych i powierzchniowych, a w okolicy są gospodarstwa rolne i uprawy, czy winnice. – To są sprawy, których my mieszkańcy najbardziej się obawiamy – podkreśla A. Szreder.

Gmina Świdnica. Po zebraniu oświadczenie

We wtorek wieczorem prawie 150 mieszkańców dyskutowało z przedstawicielami gminy o tej sprawie. – Działacz społeczny Łukasz Dudzic zwrócił uwagę przedstawicielom gminy, że wydana przez panią wójt w lutym 2022 roku decyzja środowiskowa dla jednej z działek przeznaczonych pod kopalnię obarczona jest błędem i może zostać podważona. Urzędnicy pani wójt sprawdzą możliwość jej uchylenia, na co też nalegała sala – czytamy w relacji ze spotkania na profilu Letnica i okolica. Już podczas spotkania padła deklaracja władz gminy, że kopalnia na terenie łąk pomiędzy Letnicą a Koźlą, nie powstanie, bo są to działki rolne. W środę wójt Izabela Mazurkiewicz–Kąkol wydała oświadczenie.

Bardzo ważnym aspektem tej sprawy jest to, że decyzja środowiskowa w żaden sposób nie daje pozwolenia na prowadzenie tego typu działalności, a jedynie określa rygorystyczne prawa i obowiązki nałożone na wnioskodawcę w celu ochrony środowiska, w przypadku gdyby inwestor otrzymał zezwolenie na jej prowadzenie. Owa decyzja nie daje żadnych uprawnień do wydobywania piasku, a tym samym powstania kopalni – wyjaśnia w oświadczeniu wójt.

Izabela Mazurkiewicz–Kąkol zapewnia, że nie będzie jej zgody na taką działalność w tym miejscu, a przed wydaniem przedmiotowej opinii przeprowadzi szerokie konsultacje z mieszkańcami. Wójt zaapelowała do mieszkańców, aby „informacji zasięgać u źródła, czyli w Urzędzie Gminy w Świdnicy, a nie powoływać się na nieprawdę lub zasłyszane błędne informacje”.

Protest mieszkańców. Co dalej z kopalnią?

– Na pewno protest mieszkańców pomógł w tej sprawie – uważa radny Adam Szreder, kiedy rozmawiamy po wydaniu oświadczenia. Ale niekoniecznie jest zadowolony z takiego obrotu sprawy. Spotkanie z mieszkańcami, a zwłaszcza sołtysami i radnymi powinno odbyć się znacznie wcześniej. Przede wszystkim powinna być rzetelna informacja o tym, że takie postępowania trwają – wyjaśnia radny. I wskazuje na jedno słowo w oświadczeniu wójt gminy „rzekoma”.

Nie na miejscu jest użycie określenia: rzekoma kopalnia. Procedury administracyjne mają przecież charakter prawny, nie dzieją się po to, żeby się dziać, ale mają określony cel i kończą się konkretnymi decyzjami. Przecież inwestor chce otworzyć zakład górniczy. Dlatego nie można pisać, że coś jest rzekome, bo on poczynił konkretne kroki prawne – tłumaczy nasz rozmówca.

Radny zwraca uwagę na coś jeszcze. Chodzi o dokumenty planistyczne, których zapisy nie są ustalone raz na zawsze.

– Cieszy nas fakt, że są to grunty rolne i na stan obecny nie ma możliwości realizacji takiej działalności, nie mniej jednak, trzeba mieć na względzie, że studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania gminy nie jest dokumentem, którego nie można zmienić. A skoro inwestor ma cel otworzyć działalność, może kontynuować starania o zmianę zapisu tego studium – tłumaczy radny Szreder.

Czytaj też:

Zobacz też wideo: Protest rolników w Kosakowie

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska