Kilkadziesiąt domków jednorodzinnych łączy wąska, gruntowa droga. Po deszczu zamienia się w grzęzawisko, ale teraz największym problemem mieszkańców są plany rozbudowy osiedla. Ma tam powstać prawie 30 kolejnych willi. - Dojazd do tych posesji wyznaczono drogą, która biegnie przez nasze prywatne działki - wkurzają się mieszkańcy.
Osiedlowa uliczka ma przecinać m.in. sad Krzysztofa Mameta, który zasadził tam ponad 1,5 tys. drzew. - Teraz się dowiedziałem, że gmina chce tędy zrobić dojazd do nowych domków. To mój prywatny teren. I jakiś kosmiczny absurd - mówi.
Będą niszczyć ogrodzenia?
Zdaniem Franciszka Wojtkowiaka, przed podziałem geodezyjnym i sprzedażą działek władze gminy powinny zabezpieczyć dojazd ich właścicielom. Czyli wytyczyć nową drogę. - Nie mogą przecież zabierać naszej ziemi, bo Sadowa powstała na prywatnych działkach. Nikt z nami tego nie konsultował - mówi.
Na niektórych odcinkach droga jest tak wąska, że z trudem mogą się tam minąć dwa samochody. Dlatego - jak proponuje Leokadia Janiszewska - na osiedlu należy wprowadzić ruch jednokierunkowy. Tymczasem po rozbudowie osiedla samochodów będzie tam jeszcze więcej. Jej sąsiadka Bożena Jenek zwraca uwagę na fakt, że obecnie gruntowa ulica biegnie obrzeżami prywatnych posesji.
- Jak na działkach zaczną się prace budowlane, to ciężarówki z materiałami nawet się nie zmieszczą na zakrętach. Będą niszczyć drogę i nasze ogrodzenia - mówi.
Droga jest, ale w planie
O planach rozbudowy osiedla mieszkańcy dowiedzieli się z ogłoszeń w kościele. Jak zaznaczają, gmina powinna wytyczyć tam dojazd od strony kotłowni należącej do Zakładu Energetyki Cieplnej. - Rozumiemy, że trzeba zapewnić dojazd właścicielom tych działek. Ale dlaczego naszym kosztem - pytają.
Podczas ostatniej sesji grupa zdesperowanych mieszkańców chciała zainteresować sprawą radnych. Na salę jednak nie weszli. Skończyło się na rozmowie z zastępcą burmistrza Krzysztofem Michalskim.
- Rozumiemy ich obawy. Chcemy wytyczyć nową drogę, ale wpierw musimy wykupić jeden odcinek. Prowadzimy już rozmowy w tej sprawie - mówi.
Wiceburmistrz zaznacza, że budowę nowej drogi zakłada m.in. plan zagospodarowania przestrzennego gminy. Mieszkańców nie do końca jednak przekonują argumenty i obietnice urzędników. zapowiadają, że w ostateczności zablokują przejazd.
Do sprawy wrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?