Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młodą, ładną dziewczynę można było kupić za 200 dolarów

(jam)
Oskarżonych jest 18 osób mieszkających m.in. w Gorzowie, Rzepinie, a także w Niemczech.
Oskarżonych jest 18 osób mieszkających m.in. w Gorzowie, Rzepinie, a także w Niemczech. Archiwum GL
Właściciele agencji towarzyskich, taksówkarze, a nawet... policjant zasiądą na ławie oskarżonych w sprawie handlu ludźmi i zarabiania na prostytucji.

Dokument liczy niemal 50 stron. Nasz dziennikarz mógł zapoznać się z jego treścią. Co można w nim wyczytać?
Oskarżonych jest 18 osób mieszkających m.in. w Gorzowie, Rzepinie, a także w Niemczech. Zarzuca się im m.in. handel ludźmi, czerpanie korzyści z prostytucji, a także ułatwianie. Proceder zaczął się od Jana K., który na przełomie tysiącleci był właścicielem jednej z agencji towarzyskich w centrum Gorzowa. Początkowo zatrudniał tam Polki, ale z czasem także dziewczyny zza wschodniej granicy. Jego żoną była Alena K., Białorusinka. Podczas wspólnych wyjazdów do jej rodziny werbowali kobiety do pracy w Polsce.

Poza tą dwójką, mocne zarzuty ciążą też na Iwonie K., która handlowała dziewczynami. Sprzedawała je w cenie od 200 do 2 tys. dolarów. Na ławie oskarżonych zasiądzie też Paweł Sz. Jego postawa jest o tyle bulwersująca, że w czasie, gdy kwitł cały proceder był on dzielnicowym. Małżeństwo K. poznał, gdy musiał przeprowadzić z nimi wywiad. Doskonale wiedział, czym zajmują się K.

W sprawę zamieszane są także inne osoby, m.in. Waldemar W. Gdy pracował w jednym z gorzowskich hoteli, werbował klientów, zarabiając na tym pieniądze. 50 zł wpadało zaś za każdym razem do kieszeni Romana O., gdy przywoził klienta do agencji. Oskarżonymi są także taksówkarze, którzy wozili dziewczyny do pracy, najczęściej na ul. Szczecińską w Gorzowie, a także osoby, które w lokalnej prasie zamieszczały ogłoszenia umożliwiające nawiązanie kontaktu potencjalnym klientom z kobietami. Przed sądem odpowiedzą też barmani z Rzepina, którzy w tamtejszym lokalu pobierali pieniądze od prostytutek. Na ławie oskarżonych jest też Maria W. Siłą wepchnęła jedną z dziewczyn do samochodu i zawiozła do agencji. To właśnie ta poszkodowana proceder czerpania korzyści z prostytucji zgłosiła organom ścigania.

Proceder odbywał się w trzech agencjach towarzyskich - dwóch w Gorzowie oraz jednej w Rzepinie. Szacuje się, że ich właściciele zarobili 140 tys. złotych. Prostytutki oddawały im połowę zarobku. W sumie pracowało dla nich ponad 20 kobiet. Wśród nich była także niepełnoletnia, która dobrze wiedziała, na jaką formę zarobku się decyduje.

Sędziego czeka sporo pracy. Oprócz 18 oskarżonych będzie musiał przesłuchać 78 świadków. Zeznania 119 kolejnych świadków, które ci złożyli w trakcie śledztwa, sędzia będzie mógł poznać z wcześniejszych dokumentów.
Większości oskarżonych grozi 15 lat więzienia.

Przeczytaj też: Handel ludźmi i sutenerstwo: osiemnastu oskarżonych w Gorzowie

Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska