Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młodzi piją piwo prawie jak mleko

Henryka Bednarska
Piją, bo chcą należeć do grupy. - Wydaje się im, że tak zdobędą kolegów. W ten sposób radzą sobie też z trudnościami.
Piją, bo chcą należeć do grupy. - Wydaje się im, że tak zdobędą kolegów. W ten sposób radzą sobie też z trudnościami.
Alkohol piło już trzech na czterech lubuskich 15-latków. - Cztery piwa i łapię lekką fazę. I o to chodzi - przekonywał 16-letni Przemek z centrum Gorzowa.

Widać ich wieczorami. Piątek, jest po 20.00. Na ławce koło pomnika Jancarza w Gorzowie siedzi grupka nastolatków. Od ulicy zasłania ich zieleń. Jedna dziewczyna pije piwo z puszki, reszta sztafetą ciągnie wódkę z gwinta i zapija sokiem prosto z kartonika. Sobota, po 23.00. Na rynek koło katedry wpada pięciu chłopaków. - Panowie, spokój, jesteśmy w centrum! - krzyczy któryś. Aż się zataczają. Według ogólnopolskich badań żadnego alkoholu nie spożywało tylko 4 proc. nastolatków!

Butelka za butelką

Marcin i Łukasz mają po 17 lat, Przemek rok mniej. - Cztery piwa i łapię lekką fazę - mówi Przemek. Co jest po fazie? - Zwłoki - rzucają zgodnie. Przyznają, że zwłoki zdarzają się często, zwłaszcza w wakacje. - To zależy też od kasy, ile mama da - nie ukrywa Przemek. Wódkę piją rzadko, bo droga. Inna rzecz z piwem. Faza jest już za 10 zł. - Kac? Mam, wtedy boli mnie głowa - potwierdza Łukasz.

Piją chłopcy i dziewczyny. - One są gorsze. Strasznie się upijają. Niedawno dwie zalane moczyły nogi w Warcie. O 2.00 w nocy! Krok do nieszczęścia - opowiada ochroniarz na remontowanym moście. Nowy bulwar to teraz jedno z ulubionych miejsc młodzieżowych popijaw. Młodzi najczęściej piją piwo (ponad 70 proc.). - Obserwuję ich w centrum Gorzowa i nad jeziorem w Lubniewicach. Oni pływają w piwie, piją butelka za butelką. Traktują piwo jak kiedyś mleko. Mnie to przeraża - przyznaje gorzowianin Zdzisław Lepka.

Piją z grupą

Piją, bo chcą należeć do grupy. - Wydaje się im, że tak zdobędą kolegów. W ten sposób radzą sobie też z trudnościami. No i alkohol kojarzy im się z dorosłością, do której aspirują - przyczyny picia wylicza Renata Teodorczyk-Glinka z Zielonej Góry, pełnomocnik ds. rozwiązywania problemów alkoholowych. - Nie bez znaczenia jest to, co wyniosą z domu. A alkohol jest wrośnięty w naszą tradycję, ciągle coś opijamy. - Później słyszę od rodziców, że winna jest szkoła, koledzy, że ktoś dziecku nalał - mówi Andrzej Szmit, szef gorzowskiego pogotowia. Niedawno pogotowie miało wezwanie do zalanego 10-latka. - Rodzice zrobili nam jeszcze awanturę, że ich dziecko nie jest pijane, tylko nagle zachorowało - opowiada doktor Szmit. Gorzowska nauczycielka mówi, że świadectwa opijają wódką nawet uczniowie podstawówki

Kto im sprzedaje?

Nastolatkowie Łukasz i Przemek przyznają, że nie mają żadnego problemu z kupieniem alkoholu. - Nikt nas nie pyta o dowód. Pewnie wyglądamy na dorosłych - mówią. A jeśli komuś się nie uda, poprosi o kupno dorosłego. - Mnie też proszą, ale gonię. Inni nie odmawiają - twierdzi taksówkarz Bogdan. Stoi często koło Żabki, a obok niej są dwie dyskoteki.

Sprzedawczyni ze sklepu koło kina Słońce też widzi, jak młodzi proszą dorosłych. - Chwytają się różnych sposobów, mówią np., że dla dziadka - opowiada. Ona nie sprzedaje, ale gdzieś młodzi się zaopatrują. Do tych sprzedających skierowana jest akcja ,,Lato bez % 2007''.

Doktor Szmit mówi, że picie alkoholu w dłuższym czasie zmniejsza sprawność umysłową, a młody człowiek nie jest w stanie sprawnie się uczyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska