Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młodzi w Głogowie i nie odpoczywają, tylko pracują

(tok)
Akurat (od lewej) Donacie Kozioł, Katarzynie Jagiełło i Magdalenie Ziębie udało się znaleźć w grupie szczęśliwców, która dostała w ubiegłym roku pracę na lato w spółdzielni
Akurat (od lewej) Donacie Kozioł, Katarzynie Jagiełło i Magdalenie Ziębie udało się znaleźć w grupie szczęśliwców, która dostała w ubiegłym roku pracę na lato w spółdzielni fot. Tomasz Krzymiński
Nawet 400 zł brutto mogą zarobić młodzi w dwa tygodnie w głogowskiej spółdzielni mieszkaniowej. Większość pracujących nastolatków zamierza przepuścić zarobione pieniądze na wakacje.

Lada dzień zaczną się wakacje. Ci młodzi, którzy chcą trochę dorobić, muszą się spieszyć w poszukiwaniu pracy. Największym pracodawcą dla młodych w Głogowie po raz kolejny będzie spółdzielnia mieszkaniowa.

Łukasz 19 - latek ma już doświadczenie i wie, jak zorganizować sobie wakacyjne zajęcie. - Trzeba to robić wcześniej, dużo wcześniej - opowiada. - Ja zahaczyłem się w Tesco, w agencji, która wynajmuje pracowników temu marketowi. W zeszłym roku wykładałem towar. Zajęcie całkiem fajne, bo pracowałem głównie w nocy. Nawet w czasie roku szkolnego.

Teraz szuka czegoś na stałe. Bo skończył naukę. - Ale w naszym mieście jest ciężko z pracą na stałe, jak i wakacyjną. Nie wiadomo gdzie szukać - mówi. - W markecie można było zarobić parę stówek, ale to dla mnie za mało. Ja radzę młodszym kolegom, by wybywali nad morze. Tam można zarobić dużo więcej i przy okazji wypocząć. Przykładowo koleżanka w knajpie kasowała 2 tysiące miesięcznie na rękę. Tylko taką robotę trzeba nagrywać już w maju.

Szymon Gburek znalazł zajęcie w zakładzie fotograficznym. - Jeszcze nie wiem, ile zarobię - zdradza nastolatek. - Ale wypłatę wydam na jakieś spontaniczne wyskoki nad jeziorko.

Absolwent gimnazjum ma pracować w zakładzie fotograficznym. - Tak trochę po znajomości udało mi się dostać tę robotę - mówi Sz. Gburek.

Omijajcie PUP

W pośredniaku nastolatki nie mają co szukać. - Nasz urząd zajmuje się poszukiwaniem zajęcia dla osób zarejestrowanych - tłumaczy Sławomir Majewski, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Głogowie. - Jedyni uczący, jacy mogą skorzystać z naszej oferty, to studenci zaoczni.

Jak dodaje, młodzi pracy mogą szukać w Ochotniczych Hufcach Pracy, ale u nas takiego nie ma. Najbliższe są w Lubinie bądź Wschowie.

Zajęcie na lato dla 110 osób ma spółdzielnia mieszkaniowa Nadodrze. - Być może miejsc będzie trochę więcej - mówi Adam Borysiewicz z Nadodrza.

Spółdzielnia zapłaci

Młodzież będzie kosiła trawniki, przekopywała przyblokowe ogródki, malowała ławki. Część z nich dostanie posady w biurach. - Organizujemy pracę dla młodych wspólnie z władzami miasta. Młodzież będzie miała zajęcie nie tylko na terenach spółdzielczych, ale i miejskich - mówi A. Borysiewicz.

Każdy dostanie po 400 zł brutto. - To taki skromny zarobek na wakacje - dodaje rzecznik spółdzielni. - Młodych podzielimy na grupy. Każda ma pracować przez dwa tygodnie, po sześć godzin dziennie.

Nabór odbędzie się 24 czerwca. Od 9.00 w spółdzielczym domu kultury Pegaz prowadzony będzie nabór. Przed rokiem ci, którzy chcieli mieć gwarancję zajęcia, stali w kolejce w środku nocy. Bo na jedno miejsce było po kilku chętnych.
- U nas sprawa jest prosta, kto pierwszy, ten lepszy - dodaje A. Borysiewicz.
Spółdzielnia to największy wakacyjny pracodawca w regionie. Szansę na zatrudnienie mają tylko głogowianie.

Jest również szansa na zatrudnienie w muzeum. - Nie mamy jeszcze podpisanej umowy z miastem, ale będzie praca przy wykopaliskach dla młodzieży - mówi Leszek Lenarczyk, dyrektor muzeum.

Chętni powinni pytać o zatrudnienie u szefa archeologów Zenona Hendla.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska