Oglądając jak wczoraj Manchesterze chłopaki uganiają się za piłką pomyślałem, że w tym roku i u nas można by spokojnie wybiec na boisko i rozegrać kolejkę ligową. W święta plus dziesięć stopni! W sumie w naszym kraju do wariackich układów w polityce, życiu społecznym czy w gospodarce doszła jeszcze pogoda. I niech ktoś powie, że nie żyjemy w ciekawych czasach! Ostatnie dni przed świętami sprawiły, że temat żużlowych transferów jest już nieaktualny. Wszyscy kupili, jedni tych, których zamierzali, inni tych, którzy zostali do wzięcia, a kto nie zdążył ten trąba i będzie miał problem. Muszę powiedzieć, że pozyskanie Jarosława Hampela do Falubazu, to jak się zdaje, to najciekawszy strzał tej zimy. To bardzo dobry zawodnik, a do tego fajny i nie zadzierający nosa, człowiek. Ma coś ciekawego do zakomunikowania, także po zejściu z motoru, potrafi odpowiadać na trudne pytania i to nie tylko wtedy, kiedy zdobył komplecik, ale także wówczas, gdy mu nie poszło. Nie wszyscy jego koledzy tak potrafią.
Jedną ligą, która grała dwa dni przed Wigilia będzie i na kilkadziesiąt godzin przed Sylwestrem jest z ekstraklasa koszykarzy. Z jednej strony to dziwne, bo liga liczy tylko 12 zespołów, więc wydaje się, że można znaleźć dogodniejsze terminy niż czas w którym wszyscy mają w głowie coś innego, ale z drugiej czy to nie fajnie jak na parę godzin można w czasie zadymy przedświątecznej uciec z domu? Chyba jednak tak.
Kończy się rok 2012. Jaki był? Niewiele dobrego o staruszku można powiedzieć. Tylko 10 polskich medali w Londynie, klęska podczas piłkarskiego Euro to żaden powód do dumy, Jasne, wszyscy komentatorzy podkreślają że wprawdzie podczas mistrzostw Europy ponieśliśmy sportową porażkę, ale można już było dojechać autostradą do Warszawy, wszędzie o nas dobrze mówiono a hasło ,,Polak potrafi" można używać już nie tylko w wersji prześmiewczej. Jakimś promykiem nadziei jest objęcie władzy w naszym futbolu przez Zbigniewa Bońka, choć mój faworyt Zdzisław Kręcina, gdyby go wybrano, też dałby radę...
A u nas? Nie zapomnę brązowego medalu koszykarzy Zastalu i mogę niczym ten staruszek z reklamy o okularach wystękać ,,sto lat na to czekałem". Bardzo się cieszyłem ze srebra Sylwii Bogackiej. Oglądałem z bliska jej dwa nieudane podejścia w Atenach i Pekinie, wierzyłem, że w Londynie może się udać. Miałem wielką przyjemność jako jeden z pierwszych pospieszyć z gratulacjami za srebro. Ale 2012 też miał cienie. Ciągłe obsuwanie się gorzowskiego sportu jest już tendencją stałą. Czy w 2013 można to jakoś zatrzymać? Mam nadzieję, że może jednak tak. A ciągły sportowy zjazd w dół niektórych lubuskich miast i zupełna obojętność na to ich włodarzy? Kłopoty niektórych znanych ekip jak choćby nowosolskiej Arki są doprawdy zasmucające? Może w ktoś poda rękę temu zasłużonemu klubowi?
To ostatni felieton w 2012 roku. Dziękuję tym którzy zaglądają w czwartki systematycznie na ostatnią stronę ,,GL", pozdrawiam zaglądających tu tylko czasem. Jakie mam hasło na nowy rok? Stałe i niezmienne: ,,Oby nie było gorzej"/
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?