MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Może w przyszłości to właśnie Ania rozsławi Głogów

Dorota Nyk
Anna Gościniak ma artystyczne zdolności i jest jedną z najlepiej rokujących podopiecznych Krystyny Bogacz.
Anna Gościniak ma artystyczne zdolności i jest jedną z najlepiej rokujących podopiecznych Krystyny Bogacz. fot. Dorota Nyk
18-latkę Annę Gościniak można codziennie spotkać w Miejskim Ośrodku Kultury. Chodzi na zajęcia plastyczne i teatralne. Jest bardzo zdolna. Tutaj choć trochę się ogrzeje, bo jej rodzinę gmina miejska niedawno wysiedliła do rudery przy zatoce Neptuna.

"Głogów tu znajdziesz pieniądze" - to jest szumne hasło reklamowe naszego miasta. Być może są tacy ludzie, którym fortuna sprzyja, ale niestety są i tacy, którym wiedzie się u nas coraz gorzej. Przykre jest to, że bardzo często są to zdolne, wartościowe osoby, którym warto by było pomóc, a nie jeszcze pogarszać ich los. Tak jak na przykład Anna Gościniak, 18-latka, uczennica I LO. W tym roku ma maturę.

Codziennie przychodzi na zajęcia plastyczne do pracowni "45" prowadzonej przez Krystynę Bogacz. Pięknie rysuje i maluje. - To jest bardzo zdolna osoba, gdyby tylko chciała, dostałaby się na akademię plastyczną - ocenia swoją podopieczną pani Krystyna. A jednocześnie jest zbulwersowana losem tej dziewczyny. Jej rodzina musiała się ostatnio przeprowadzić ze zlikwidowanego hotelu Lipsk do domu na obrzeżach miasta, przy zatoce Neptuna.

- Sama widzę, że Ania przychodzi tu do nas się ogrzać. To jest przerażające, nie mogę się pogodzić z taką niesprawiedliwością - mówi jej opiekunka. A sama Ania się uśmiecha i mówi, że trudno, widocznie tak musiało być.

- Tam jest bardzo ładnie, wiosną i latem będzie jeszcze ładniej - mówi. - Ale warunki do życia są fatalne. W mieszkaniu jest najwyżej 10 stopni, w weekend nam rury zamarzły. Zgłosiliśmy to do ZGM - opowiada. - Ciężko jest się uczyć do matury w tych warunkach. Dlatego jak najwięcej czasu spędzam poza domem. Mieszkamy tam sami - z tatą i młodszym bratem. Wracam do domu tylko na noc. Noce też są ciężkie, ale jakoś sobie radzę. Poznałam już różne sposoby ubierania się do snu na cebulkę.

Ania właśnie przygotowuje się do matury. Będzie zdawała rozszerzony egzamin z polskiego, historię sztuki, historię no i oczywiście matematykę. Zamierza studiować jakiś kierunek artystyczny. Może kostiumologię, może projektowanie strojów. Być może więc będzie tak, że będziemy mieli kiedyś słynną projektantkę z naszego miasta.

- Na takie uczelnie trzeba najpierw dobrze zdać maturę. Są także egzaminy wstępne - mówi Ania. Na zajęciach u pani Krystyny stara się szlifować w rysunku i malarstwie.

- Staram się być wszechstronna, kształcę się w różnych dziedzinach - mówi o sobie. Skończyła 10-letnią szkołę muzyczną. Jest harcerką, drużynową gromady zuchowej. Poza tym uczęszcza na zajęcia teatru amatorskiego "Widziane z cienia". Właśnie przygotowuje się do konkursu recytatorskiego, w którym wystartuje w tym roku. Szuka odpowiednich tekstów. Chodzi także na zajęcia aktorskie do Bożeny Rudzińskiej, do Głogowskiej Akademii Filmowej "Gafa".

Jak to możliwe, że w naszym mieście tacy zdolni ludzie są spychani na życiowy margines? Że trudno im tu żyć?

- Trzeba sprawdzić, czy tato tej pani regulował rachunki i czy nie jest dłużnikiem gminy miejskiej - radzi rzecznik prezydenta Krzysztof Sadowski. - W ciągu roku przesiedliliśmy ponad 120 rodzin z likwidowanego hotelu Lipsk. Chociaż niektórym z nich nie przysługiwały lokale socjalne i są naszymi dłużnikami, to nikt nie wylądował na bruku. Jeżeli niektórym nie odpowiada standard przydzielonego mieszkania, to nie wiem co odpowiedzieć w tej sytuacji. Natomiast ludziom w trudnej sytuacji finansowej pomaga Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska