Muzeum Twierdzy Kostrzyn znów chętnie odwiedzane przez turystów. W czasie pandemii ruch mocno spadł. Ale już widać, że jest lepiej

- Odwiedzają nas grupy różne pod względem wieku i pochodzenia. Są liczne grupy młodzieży, ale odwiedzają nas też emeryci. Największą grupę gości zagranicznych stanowią oczywiście Niemcy – mówi Jarosław Przespolewski, edukator w Muzeum Twierdzy Kostrzyn. Na co dzień ma do czynienia z turystami, który odwiedzają zrównaną z ziemią starówkę i tutejszą ekspozycję. – Zdecydowanie widać, że turystów jest więcej po pandemii. Grup mamy sporo, zwiedzających jest dużo. To nas oczywiście cieszy. Wielu jest też turystów indywidualnych, którzy odwiedzają teren Starego Miasta, chociażby na rowerze – mówi J. Przespolewski.

Kostrzyńska starówka od lat jest największą atrakcją turystyczną miasta. Zrównana w czasie II wojny światowej i nigdy nieodbudowana część miasta przez wielu nazywana jest polską Hiroszimą albo kostrzyńskimi Pompejami. Blisko 10 lat temu w Bastionie Filip utworzono nowoczesne, multimedialne muzeum. Ekspozycja prezentuje dzieje miasta aż do czasu jego zagłady w 1945 r.

- W czasie pandemii odnotowaliśmy spadek ruchu turystycznego rzędu 30 procent. W tym roku widzimy znaczną poprawę, sezon turystyczny już trwa, zaczął się praktycznie wraz z końcem kwietnia. Widzimy, że znowu odwiedzają nas emeryci z Niemiec, którzy w czasie pandemii ograniczyli swoje podróże. Muzeum działało pełną parą podczas majówki, mamy za sobą już pierwsze imprezy, jak chociażby noc muzeów, czy wiosenne manewry historycznych formacji wojskowych z czasów fryderycjańskich – mówi Ryszard Skałba, dyrektor Muzeum Twierdzy Kostrzyn.

Kostrzyńskie muzeum odczuwa ograniczenia wprowadzone na moście nad Odrą. Ze względu na fatalny stan techniczny konstrukcji, nie mogą po nim jeździć auta ciężarowe ani autokary.

Wcześniej Kostrzyn był miastem przystankowym wielu grup turystycznych. Zatrzymywali się tutaj w drodze do Berlina i dalej na zachód Europy. Teraz autokary nie mogą pokonywać mostu w Kostrzynie, to znacznie wydłuża drogę – mówi R. Skałba.

W tym roku na turystów czekają nowe atrakcje. Na placu przy ruinach zamku ustawiono wiatę z ławostołami, w której można się schronić przed deszczem, słońcem, zjeść posiłek i nabrać energii do dalszego zwiedzania. Wiata kosztowała 23 tys. zł. Przed sezonem wyremontowano też toalety w bastionie Filip. Koszt – 20 tys. zł. Sama ekspozycja też wzbogaciła się o nowe eksponaty. To m. in. gablota poświęcona ostatniemu burmistrzowi niemieckiego Kostrzyna, czy duży i ciężki element czołgu T34, odnaleziony podczas prac przy wałach przeciwpowodziowych wzdłuż Odry.